reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zbuntowani mlodociani:))))

reklama
CZARODZIEJKA wychodzi na to, że u Was ku dobremu wszystko zmierza. Alicja ma jakieś epicentrum braku posłuszeństwa, przez co niedługo siwiuteńka zostanę.
 
Alicja z przekory mało co mi wczoraj pod samochód nie wpadła :-( ja ją bardzo pilnuję ale ona czasami jest za szybka, niestety. Najgorsze jest to, że ona była daleko od ulicy... a wystarczyło, że ją zawołałam, żeby do mnie przyszła, bo do domu wracamy, to ta z uśmiechem na ustach i głośnym "nieeee" odwróciła się na pięcie i przez ogromniasty trawnik,a potem chodnik centralnie na ulicę wybiegła :no::wściekła/y::angry::-( dobrze, że mam wprawę w bieganiu póki co, bo mogło by dojśc do tragedii..
W ogóle od kilku dni wszystko na NIE u niej jest. Ja idę w lewo - to ona w prawo, ja mówię nie wchodź, to ta jak na złość wchodzi (i mogłabym tak dużo wymieniać). I co najlepsze ona doskonale wie, że jej nie można a próbuje wybadać, co się stanie jak jednak się nie posłucha. a moje tłumaczenia skutkują tylko tym, że się śmieje i mnie naśladuje mówiąc "no, no, no Alicja nie wolno, mamusia nie pozwala" ech. :baffled:
Szczęście od Boga że się nic nie stało a co do "Nie" to właśnie w ten sposób dziecko pokazuje swoją niezależność. Wczoraj przyszła do mnie i mówi Mamo kocham Cię a dziś zdjęła sukienkę i mnie nią bije i mówi a masz mamo !!! A ja jej mówię czemu mnie bijesz? A Ona "no, no, no nie wolno bić" albo coś w stylu "Oj Oliwia Oliwia"...
Czarodziejka trzymam kciuki by mały buntownik teraz w aniołka się przemienił, to będzie znak że nasze też mogą ;-)
 
Wczoraj przyszła do mnie i mówi Mamo kocham Cię a dziś zdjęła sukienkę i mnie nią bije i mówi a masz mamo !!! A ja jej mówię czemu mnie bijesz? A Ona "no, no, no nie wolno bić" albo coś w stylu "Oj Oliwia Oliwia"...
też "ciekawie" :confused::sorry2::baffled: mam nadzieję, że niebawem te bunty w siną dal sobie pójdą... chociaż sama nie wiem, czy lepsze takie "coś", czy rozbrykane nastolatki :laugh2:
 
Makuc myślę że zawsze będzie "ciekawie" i przy dzieciach nudzić nigdy nie będziemy bo co rusz atrakcja będzie w ich wykonie.
 
Ostatnia edycja:
póki co Arek nie pyskuje bo jak ma to robić jak się gadać nie potrafi, ale piszczy i próbuje nas bić ale lekko.
A co do powtarzania to ja przechodziłam i dalej przechodzę te pyskówki i przemądrzania się z Olką, a teraz jest etap krzyczenia na mnie. Mówi do mnie wynocha, sama pójdziesz do kąta, i to wszystko co ja mówię to papuguje. A Arek za to pokazuje mi kąt i mówi ko, ko. Więc pomyślałam o tym co wy ostatnio co będzie się działo jak oni będą nastolatkami.
 
reklama
Do góry