Nie wiem na ile czasu, ale duze ilości picia pomogly. Misiek sie "zapchał" bo zaczął odmawiac picia mleka w dzień. A ja jakos nie pomyślałam ze obiadki sa duuuzo gęstsze i nalezy podawac więcej napojów :-( Ale myśle, że teraz bedzie dobrze.
reklama
- Dołączył(a)
- 9 Grudzień 2007
- Postów
- 3
Krople probiotyczne Biogaia są dobre na ten problem. Poradziła mi znajoma lekarka i faktycznie wyregulowały układ pokarmowy i zatwardzenia, kolki, infekcje żołądkowe minęły.
T
tynka
Gość
Dziewczyny a moze warto zweryfikowac wlasna diete jesli oczywiscie karmicie piersia
u mojje mlodszej byl problem z ulewaniem i lekarka poradzila mi pdawac mleko AR i byl dramat placz prezenie koszmarne zatwardzenia co to dziecko przeszlo.............:-(
sama bez konsultacji odstawilam to mleko i wrocilam do poprzedniego bo niesety karmilam butla bo mleko szybko stracilam
po prostu podawalam malej mniej a czesciej i po karmieniu dlugo trzymalam w pionowej pozycji tak by nie naciskac na brzuszek na szczescie po 6 miesiacu ulewanie ustapilo i teraz jest juz ok:-)
u mojje mlodszej byl problem z ulewaniem i lekarka poradzila mi pdawac mleko AR i byl dramat placz prezenie koszmarne zatwardzenia co to dziecko przeszlo.............:-(
sama bez konsultacji odstawilam to mleko i wrocilam do poprzedniego bo niesety karmilam butla bo mleko szybko stracilam
po prostu podawalam malej mniej a czesciej i po karmieniu dlugo trzymalam w pionowej pozycji tak by nie naciskac na brzuszek na szczescie po 6 miesiacu ulewanie ustapilo i teraz jest juz ok:-)
kachasek
matka-wariatka :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 4 379
zajrzałam tu teraz po tych kilku miesiącach
podsumowując: brzuszek owszem - bolał, bo mały miał kolki (nie darł się godzinami, ale kolki były); kupki były raz na tydzień dopóki był tylko na piersi, więc taka jego natura. teraz czasem ma zaparcia (po ryżu i marchewce), ale kupki robi codziennie (czasem 2 a w porywach, jak wczoraj, 3 dziennie) bez żadnych wspomagaczy
wszystkim mamom szukającym pomocy w tym temacie życzę powodzenia nie zawsze brak kupek i rozdrażnienie dziecka oznacza zatwardzenie
podsumowując: brzuszek owszem - bolał, bo mały miał kolki (nie darł się godzinami, ale kolki były); kupki były raz na tydzień dopóki był tylko na piersi, więc taka jego natura. teraz czasem ma zaparcia (po ryżu i marchewce), ale kupki robi codziennie (czasem 2 a w porywach, jak wczoraj, 3 dziennie) bez żadnych wspomagaczy
wszystkim mamom szukającym pomocy w tym temacie życzę powodzenia nie zawsze brak kupek i rozdrażnienie dziecka oznacza zatwardzenie
Nie jestem mamą , ale też mam jako takie doświadczenie (w końcu już czwarte wychowujemy) i ZAWSZE na zatwardzenie podawaliśmy sok z jabłka, NIGDY z marchewki, to tylko pogarszało sytuacje.
Najmłodszy przez pierwszy miesiąc robił kupki raz na dwa - trzy dni i to przy pomocy czopków. Nie zostawialiśmy czopka w pupie lecz tylko drażniliśmy pupę żeby się rozluźniła, a po miesiącu już było w porządku.
Pomagało też leżenie na brzuszku po kilka minut i masaże.
Najmłodszy przez pierwszy miesiąc robił kupki raz na dwa - trzy dni i to przy pomocy czopków. Nie zostawialiśmy czopka w pupie lecz tylko drażniliśmy pupę żeby się rozluźniła, a po miesiącu już było w porządku.
Pomagało też leżenie na brzuszku po kilka minut i masaże.
reklama
pysia25
Mama Natalii i Mateuszka
Dominik codziennie wypija duzo herbatki od jakiegos czasu dostaje z owocow lesnych i bardzo mu smakuje,od czasu do czasu pije tez soczki o roznych smakach,wiec nie mam pojecia od czego to moze byc.A co do plantexu to jeszcze poczekam,jesli nie bedzie zednej poprawy to sprobujemy mu podac
Ja słyszałam, że owoce leśne jeszcze bardziej zapychają "pupcię" i trudniej zrobić. Ja Naci też dawałam taki deserek z gerbera, ale już przestaąłm, bo mała ma problemy.
Czytałam na tym wątku, że niektóre mamy podają sok marchwiowy. Nie wiem, czy dobrze, bo ja słyszałam, że marchew (dokładniej marchwiankę) podaje się przy biegunkach, ale nie wiem dokładnie czay dobrze rozumuję.
O buraczkach też słyszałam, że ponoć dobre i działąją, choć my jeszcze nie próbowałyśmy. Nam lekarz zabronił dawać kleiki i kaszki ryżowe, bo też zapychają. Czopki działają tak sobie. Jedyne, co działa, to śliwka suszona gerbera, ale muszę jeszcze wypróbować sok gruszkowy, ponoć też skutkuje. No i popieram, dużo picia dawać (któraś mama wcześniej o tym pisała).
Podziel się: