kangurki
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2005
- Postów
- 1 941
Kangurki, sarkazm jest zbędny...
Kinek to nie był sarkazm, miło mi się zrobiło, ale widzę że niepotrzebnie:/
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Kangurki, sarkazm jest zbędny...
Kinek to nie był sarkazm, miło mi się zrobiło, ale widzę że niepotrzebnie:/
A moge wypowiadać się tylko za siebie...Bardzo mi zależy na zgodzie..I jeżeli takowa nastąpi już nigdy ani jednym słowe nie wrócę do tego co było...ja narozrabiałam??? Gdzie? Z kim? Komu? Więc pewnie ja mam przepraszać tak? Więc przepraszam, ale ja nie mam zamiaru nikogo przepraszać. I dziękuję za zamknięty bo widzę że nawet tu nie mogę pisać co myślę. a może ciebie mam przeprosić? wybacz, ale nie czuję tego. Nie czuję żebyście chciały mojego powrotu (i miyu zresztą też). Zresztą, nie oczekiwałam od nikogo teraz żadnej łaski, miało być miło, ale się skończyło.
Kurcze milion myśli ciśnie mi się żeby tu je teraz wysłowić, ale daruję sobie.
Nie chcę wracać z podkulonym ogonem, bo ktoś ma dziś lepszy humor, a jutro będzie gorszy więc nie będę mogła pisać. Nie o to chodzi. Wy chyba już do końca zapomniałyście po co jest to forum. Gdzie tu miejsce na dzieci?
Co to teraz da, że się ktoś z kimś poprzeprasza, jesteście tak zacięte, że za tydzień, 2, a może miesiąc wszystko wróci z podwójną siłą i już nikt na nikogo nie będzie mógł spojrzeć.
Więc ja się żegnam, żałuję że próbowałam wrócić, bo tylko narobiłam zamieszania w waszym hermetycznie zamkniętym świecie.
Jakby kogoś interesowało moje dziecię to nr gg gdzieśtam macie.
I jeszcze wam napiszę że nie warto brać całego życia na poważnie, bo się szybko zestarzejecie
BYE
No to ja przepraszam, widać Cie żle zrozumiałam. Wiesz nie zawsze od razu łapię o co ci chodzi...Sori
oj tam zaraz "niepotrzebnie"...;-)...Czasamim zdażają się takie niedomówienia jak nie widzi się rozmówcy...Już się nie gniewasz , prawda
ja narozrabiałam??? Gdzie? Z kim? Komu? Więc pewnie ja mam przepraszać tak? Więc przepraszam, ale ja nie mam zamiaru nikogo przepraszać. I dziękuję za zamknięty bo widzę że nawet tu nie mogę pisać co myślę. a może ciebie mam przeprosić? wybacz, ale nie czuję tego. Nie czuję żebyście chciały mojego powrotu (i miyu zresztą też). Zresztą, nie oczekiwałam od nikogo teraz żadnej łaski, miało być miło, ale się skończyło.
Kurcze milion myśli ciśnie mi się żeby tu je teraz wysłowić, ale daruję sobie.
Nie chcę wracać z podkulonym ogonem, bo ktoś ma dziś lepszy humor, a jutro będzie gorszy więc nie będę mogła pisać. Nie o to chodzi. Wy chyba już do końca zapomniałyście po co jest to forum. Gdzie tu miejsce na dzieci?
Co to teraz da, że się ktoś z kimś poprzeprasza, jesteście tak zacięte, że za tydzień, 2, a może miesiąc wszystko wróci z podwójną siłą i już nikt na nikogo nie będzie mógł spojrzeć.
Więc ja się żegnam, żałuję że próbowałam wrócić, bo tylko narobiłam zamieszania w waszym hermetycznie zamkniętym świecie.
Jakby kogoś interesowało moje dziecię to nr gg gdzieśtam macie.
I jeszcze wam napiszę że nie warto brać całego życia na poważnie, bo się szybko zestarzejecie
BYE