reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zakupy :-)

Jakie slodziutkie zakupki :-) Ja chwilowo przestawilam sie na samodzielnosc i szyje posciel z baldachimem. Jak skoncze, to pokaze :-)
Co do dawania dzieciaczkom pamiatek z okresu ich niemowlectwa, to ja od mojej mamy dotalam caly zestaw :-) Identyfikator z raczki ze szpitala, odpadniety kikutek pepuszka zakonserwowany spirytusem, piersze ubranko (to w ktorym przynisli mnie ze szpitala) i kilka pozniejszych rzeczy. Pierwsze dzienniczki ucznia, dyplom pasowania na mlodzika (kiedys bylo takie cos ;-) ) i malenkie buciki z czerwonej skorki, ktore sa przechodnia pamiatka w rodzinie. Najpierw byly moje, potem moich kuzynow, potem mojego brata, a teraz bedzie je miala moja Emilka :-)
Fajne takie pamiatki. My jeszcze mamy te wspaniala mozliwosc, ze damy naszym dzieciom ich zdjecia i/lub filmiki z brzuszka :-)
 
reklama
To wspaniałe mieć jakiś skarb rodzinny. Ja też mam coś takiego do przekazywania potomnym.
Kiedy 58 lat temu mój tatuś się rodził, już po wojnie ale jeszcze w obozie pracy w Niemczech, babcia zrobiła na drutach, z bawełnianej nitki służącej do zszywania worków, kaftaniki. Są śliczne milusie i malusie. Babcia dała je mojej mamie, kiedy miała urodzić się moja starsza siostra. Niestety ani ona ani żadne z mego rodzeństwa nie zmieściło sie w nie. Teraz mnie mama przekazała te kaftaniki. Ciekawe czy tylko dla tradycji, czy może uda mi się zmieścić w nie mego maluszka?
 
a oto czesc moich zakupkow dodam ze wanienka z kubusiem puchatkiem , materacyk zostal u tesciowej ja juz sie nie mieszcze u rodzicow z tym i rzeczami....a wszytsko fundowała babcia :-) moja mam....nie fotografowalam tez terowych pieluszek i bialej flaneli z ktorej sama zrobie pieluszki, waciki, oliwke, mydełko i takie tam.....
p10303312lx.jpg
a właśnie wczoraj rozmawiałłam z położną  nawet nie wiedziałam ze do szkoły rodzenia potrzebne jest skierowanie od lekarza prowadzacego ze nie ma zadnych przeciwskazan do porodu rodzinnego czy jakos tak....mowila tez ze jesli skarac sie szyjka NIE DZWIGAC NIE MECZYC SIE, ale spacerowac owszem powoli ale spacerpwac....co do kosmetykow polecala mi najzwyklejsze  bambino i osttrzegala przed J&J  kosmetykami....
a to jeszzcze kilka ciuszkow :-) jest ich tyle juz ze zapchala bym strne na maxa ;-)

p10208080qx.jpg


p10207972yr.jpg


p10207988vt.jpg


p10208070ex.jpg

a to wygrana na allegro koszulka za 5 zeta :-)
koszulka8is.jpg

 
dzieki Olciu...a jeszcze chcialam polecic posciel drewexu razem z wypelnieniem.....naogladalam sie tyle tego i nadotykalam...moja mama to specjalista od materialu jego zdrowotnosci .....podpisuje sie pod tym :-)
 
Myfcia, ale cudenka :-) My chyba na dniach zamowimy lozeczko. Najpierw czeka nas wyniesienie starego lozka z pokoju dzidzi :-) Nie moge sie juz doczekac :-) Na razie pociesza mnie fakt, ze wozek stoi :-) I czasami nawet musze sobie nim pojezdzic (np. wczoraj podczas mycia podlogi :-) ) Wiecie... zmienilam zdanie co do lozeczka. Chce, zeby te krotsze boki byly proste, a zazwyczaj sa jakies luki, wyciecia etc. Doszlam do wniosku, ze przydadza mi sie takie np. do zawieszenie pojemniczkow w Ikea. No i koniecznie chce miec szyflade. I co sie okazuje?? Ze w 3 sklepach, w ktorych ogladalam wszyscy moga mi zaproponowac tylko jeden ten sa model. wiec wyboru az tak wielkiego nie ma, jak mi sie wczesniej wydawalo ;-(
 
W pokoiku mego dziecka też chyba już jutro będą mebelki, wstępnie stolarz sie z nami na sobotę umówił, już chyba dziś nie usnę z poniecenia.
Kira, ja też myślałam o łużeczku z szufladą, ale szybko doszłam do wniosku, że nie warto za nią płacić aż takich pieniędzy. Szuflada to prawie 200 zł, za te pieniążki stolarz np. szafkę nocną zrobi, która dużo dłużej posłuży niż szuflada w łużeczku.
Warto natomiast dokupić takie "płozy" "bieguny" czy nie wiem jak to nazwać. Kiedy dziecko się przebudzi i zaczyna wiercić w łużeczku samoczynnie zaczyna się bujać i uspokajać. Świetny patent!
Koleżanki polecają jeszcze zakup przewijaka, ponoć czasem zdarza się w czasie zmiany pieluszek silnie brudząca niespodzianka i usunięcie jej skutków bywa niezwykle kłopotliwe.
 
reklama
No i tu dynia, co kobitka, to inne poglady ;-) Ja na szyflade jestem zdecydowana na 200%. Wykorzystuje sie wolna przestrzen, normalnie niezagospodarowana, a taka np. szafka to juz nastepny mebel i nastepna potrzebna powierzchnia :-) W taka szuflade mozna wrzucic te mniej uzywane rzeczy, np. posciel na zmiane (szkjoda mi troche na nia miejsca w szafkach). Z kolei plozy???? Ja jestem ich zdecydowana przeciwniczka (zreszta popiera mnie cala rodzinka i doswiadczone kolezanki). Nie chce nauczyc dziecka bujania. Bujam je teraz przez 9 miesiecy, a potem nie wyobrazam sobie sytuacji, ze mala ez tego nie usnie (a tak miala moja kolezanka... bujala synka przy kazdym zasypianiu, dopuki plozy sie pod jego ciezarem nie polamaly i nie bylo z tego powodu dramatu). Jedno lozeczko, ktore ogladalam, mialo wlasnie takie plozy. Zupelnie to do mnie nie przemawialo.
Kazdy szuka, co mu odpowiada :-) Najwyzej uczy sie na wlasnych bledach. :-) A koszt szuflady, do tego lozeczka, ktore chwilowo mam zamiar nabyc, to raptem dodatkowe 70 zl.
Przewijam planuje kupic taki nakladany na lozeczko. No chyba, ze po zmianie lozka i wstawieniu lozeczka okaze sie, ze mamy w pokoju wiecej miejsca niz nam sie wydaje, to wtedy byc moze taki jako osobny mebelek, z poleczkami i mozliwoscia stawiania na nim wanienki. widzialam takie i wydaja mi sie bardzo funkcjonalne (dodatkowe poleczki, jest gdzie kapac i miesce do przewijania w miare wysoko, co akurat dla mnie jest wazne). Na razie musze zobaczyc, ile to wszystko zajmie miejsca :-)
 
Do góry