kupujemy jedna małą buteleczkę na wszelki wypadek.
Laktator kupimy przed powrotem do pracy (jesli będzie potrzebny, bo 2 koleżanki ściągaja ręcznie i bardzo sobie to chwalą)
podgrzewacza nie kupujemy, można wszystko zagrzać w garnuszku z wodą.
termoopakowanie - nie myślałam o tym, ale przeciez my będziemy z maluchami spacerowac jak będzie już ciepło.
dopajanie - mówili nam, że nie powinno się dopajać, no chyba, że upał na dworze jak nie wiem, wtedy w maleńkich ilościach podawać wodę (chyba z cukrem - kurcze, nie pamietam!) na łyżeczce, ale tez nie za często.
Laktator kupimy przed powrotem do pracy (jesli będzie potrzebny, bo 2 koleżanki ściągaja ręcznie i bardzo sobie to chwalą)
podgrzewacza nie kupujemy, można wszystko zagrzać w garnuszku z wodą.
termoopakowanie - nie myślałam o tym, ale przeciez my będziemy z maluchami spacerowac jak będzie już ciepło.
dopajanie - mówili nam, że nie powinno się dopajać, no chyba, że upał na dworze jak nie wiem, wtedy w maleńkich ilościach podawać wodę (chyba z cukrem - kurcze, nie pamietam!) na łyżeczce, ale tez nie za często.