reklama
Rapunzel , ja zamierzam torbe wyprac. Poprostu moj maz ma czysta obsesje, za duzo z tym przebywa w pracy, my i tak zyjemy w ciaglym ryzyku, ze ktoregos dnia cos nam do domu przyniesie. a te bakterie szpitalne sa niestety tak zmutowane ze nie ma nie lekarstwa. I to sa w kazdym szpitalu , tam gdzie przebywaja chorzy . Niby oddzial noworodkowy powinien byc bardziej jalowy, ze wzg na brak odpornosci dzieci...no ale wlasnie dlatego ze taki maly szkrab jest bezbronny nie chce niczego przywlec. I wole te klapki wypierdzielic, zwlaszcza ze kupilam je w realu za cale 4.99Co do szorowania to Ł. mowi,ze codziennie po pracy ich klapki ida do sterylizatorni i sa czyszczone taka chemia w duzej temp. , ze Cyklon B przy tym jest delikatny. Ł. przyniosl do wyczyszczenia po studentach kibla jakis srodek na bazie aktywnego tlenu, i rzeczywiscie....kamien zszedl ...ale mnie z domu wygnal na 4 dni....Wiec nie wiem czy mycie czyms w warunkach domowych ma tu sens. Ale zrobisz jak uwazasz
Ostatnia edycja:
kasiek 121
sierpniowa mama '08
Ja biore ze soba takie domowe kapcie wrazie czego moge wyprac, bo byly juz testowane w tym kierunku, a pod prysznic gumowe japonki i po pobycie na smietnik. ja to sie obawiam jakiej grzybicy, ale czegos w tym stylu. Nigdy sie nie ma 100% pewnosci, ze to jest dobrze zdefynkowane:-)
Kasiu, tylko u Ciebie przypadki zakazen pacjentow jakims paskudztwem sa meeeega rzadkoscia, bo poprostu macie bardziej zaostrzone procedury, i jesli zdarzysie jakis wyjatkowy wypadek to szpital placi niemilosierne odszkodowania . A u nas jaknie gronkowiec to sepsa, jak nie sepsa to zoltaczka, hiv, grzybica i az dziw bierze, ze jeszcze nie ebola.
Zreszta... ja wyrzucam , inne biora- wolnoć Tomku w swoim...szpitalku;-);-);-);-)
Zreszta... ja wyrzucam , inne biora- wolnoć Tomku w swoim...szpitalku;-);-);-);-)
kasiek 121
sierpniowa mama '08
Masz racje tutaj szpitale jakby cos to placa gigantyczne odszkodowania.:-)
rapunzel
czyli roszpunka
- Dołączył(a)
- 19 Marzec 2008
- Postów
- 1 190
do licha teraz to juz jestem całkiem dobita tymi klapkami, bo po pierwsze te nie są moje, po drugie wątpię, czy wcisnę cokolwiek w sklepie na swoje stopy w obecnym stanie, a po trzecie nawet jak jakieś kupię, to będę musiała rozgrzebać całą torbę, bo klapki mam na dnie zgodnie z zasadą pakowania butów na dno, szlag by trafił. A co z naszymi organizmami, że tak spytam, jakoś nie widzi mi się wydezynfekowanie siebie, ani wyparzenie, a chyba do człowieka tez cos się może przyczepić? Pytam całkiem serio
kasiek 121
sierpniowa mama '08
Rapunzel masz racje co do dezyfekcji ciala, jedynie zostaje chyba wziasc dlugi prysznic, a i tak pewnie wszystkiego sie z siebie nie "wyrzuci"
Moze po powrocie polejesz ukropem te klapki (jesli nic im sie nie stanie) to na pewno wszytskie bakterie powymieraja. Tak mysle:-):-);-)
Moze po powrocie polejesz ukropem te klapki (jesli nic im sie nie stanie) to na pewno wszytskie bakterie powymieraja. Tak mysle:-):-);-)
kasiek 121
sierpniowa mama '08
Potem mozna je na sloncu wystawic to tez na pewno troche pomoze.
reklama
Podziel się: