reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ZAKUPY OGOLEM /polaczone tematy/

Dajcie znac czy kupiłyscie i czy sie wam podobaja :-) ja jak pisalam mam tylko jedne dla bratowej ze spidermane a dla siebie jeszcze bede szukac :-)
 
reklama
No właśnie, dziewczyny, może doświadczone mamy powiedziałyby jak to jest z tymi chustami... ostatnio na allegro (Chusta nosidło Bebelulu Lulu + Artakcyjny GRATIS! (778308887) - Aukcje internetowe Allegro) znalazłam takie coś. Opinii naczytałam sie strasznie dużo, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych (że dziecko się "wygina"). Czy to w ogóle ma sens ? Praktykowałyście/ zamierzacie kupować / stata pieniędzy. Nie chce kupować niepotrzebnej "modnej" dupereli. Poradźcie proszę :) A no i oczywiście nie mówie o noszeniu rocznego dziecka, tylko już takiego maluszka (np 4-6 tygodniowego).
 
purchawka kuzynka sie napalila na chuste w zeszlym roku i sie okazalo ze nie moze bo ma slaby kregoslup ... a maly tez nie lubil takiego noszenia ... lepiej mu bylo na lozku lezec i bawic sie czyms nad glowa niz w chuscie ... wydeje mi sie ze to rzecz wzgledna ... i troche zalezna od tego jaki tryb zycia prowadzi mama ... czy jest w biegu ciagle czy siedzi w jednym miejscu ... mi wystarczyloby widziec dzidzie lezaca w lezaczku ... mala odpoczywa i ja sie nie mecze :)
 
No ja głównie myślałam o takich czynnościach jak np wchodzenie po schodach (Mam dosyć wysokie 3,5 piętra). Tak to bym malucha brala w chuste a wózek złożyła i do jednej i drugiej ręki wzieła. Na raz by się udało wtarabanić :)
 
Ja właśnie taką chustę jak pokazałaś Purchawka mam:tak: tylko różową:-) wiem, że sceptycznie niektórzy do tego tematu podchodzą Mea ale dobrodziejstwa chust doceniają mamusie,które mają już dzieci:tak: wiele moich koleżanekwidzi wiele zalet w chustach a dziecko przyzwyczajone chętnie w chuście siedzi:tak:
Ja teraz też bedę używać bo muszę miećwolne ręce dla Antosia:-)
 
No właśnie, dziewczyny, może doświadczone mamy powiedziałyby jak to jest z tymi chustami... ostatnio na allegro (Chusta nosidło Bebelulu Lulu + Artakcyjny GRATIS! (778308887) - Aukcje internetowe Allegro) znalazłam takie coś. Opinii naczytałam sie strasznie dużo, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych (że dziecko się "wygina"). Czy to w ogóle ma sens ? Praktykowałyście/ zamierzacie kupować / stata pieniędzy. Nie chce kupować niepotrzebnej "modnej" dupereli. Poradźcie proszę :) A no i oczywiście nie mówie o noszeniu rocznego dziecka, tylko już takiego maluszka (np 4-6 tygodniowego).

Ja mam taką właśnie Bebelulu po bratanku i drugą tkaną Nati. Zamierzam nosić i z tego co słyszę i czytam jest to dobry pomysł. Oczywiście są też głosy przeciw, ale są to głosy osób, które nie potrafią się zamotać, nigdy nie widziały dziecka w chuście albo nie wiem... Rozmawiałam z pediatrami i wszyscy mówią, że to świetny pomysł, bo dziecko blisko mamy, bo czuje ją, słyszy serducho i ogólnie jest spokojniejsze. Fakt, że kręgosłup trzeba mieć, ale ogólnie jeśli jesteś w stanie nosić plecak to i dziecko ponosisz spokojnie. Najtrudniej jest się nauczyć tych wszystkich wiązań chust, ale przez pierwsze powiedzmy 3 miesiące spokojnie powinno Ci wystarczyć takie Bebelulu. Możesz sobie poczytać więcej na Chustoforum ale uważaj, bo trafiają się tam też nawiedzone i wtedy ciężko się dogadać. Jak dla mnie wszystko z umiarem - chusta i wózek i jest ok :-)
 
Ja mam taką właśnie Bebelulu po bratanku i drugą tkaną Nati.

Ja na razie tkanej nie kupiłam,wiem, że na poczatek najlepsze są elastyczne, tylko że na krótko starczają. A ta Bebelulu bardzo poręczna jest:tak:

I ja widząc jak koleżanki nosza swoje pociechy w chustach, a pociechy najszczęśliwsze w świecie są- zaraziłam sie tym, uważam, ze to świetny pomysł, tzreba się tylko nauczyc dobrze wiązać chusty :tak:
 
Wypowiem się o tych "kołach" do siedzenia po porodzie SN.. Miałam takie i uważam, że na nic tak bardzo pieniędzy nie wyrzuciłam! Skorzystałam z niego raz :| I to nie dlatego, że mnie nie bolało siedzenie, a dlatego, że niezależnie od tego gdzie, jak i na czym nie siedziałam to mnie bolało.. Tak więc 2 tygodnie po prostu przyjmowałam tylko 2 pozycje: leżącą i stojącą i potem przeszło. A to kółko nie pomogło w niczym..
 
reklama
Do góry