reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zakupy dla naszych Skarbów

A ja myślę, że każdy daje tyle ile uważa za stosowne i na ile go stać. Chrzestny, który jest jeszcze studentem nie da prezentu za 500 zł, bo go poprostu nie stać.
Ja mam dwoje chrześniaków - pierwszy mi się trafił 9 lat temu i stać mnie było tylko na skromny upominek. Pół roku temu swoją córeczkę chrzciła moja przyjaciółka i chrześnica dostała od nas prezent za kwotę grubo ponad 500 zł. Ale zupełnie nie chodziło o pieniądze, tylko o fakt, że chcieliśmy zrobić dziecku frajdę, bo rodzice marzyli o placu zabaw dla swoich pociech a nie było ich na to stać.
Inna sprawa, że my jesteśmy lepiej sytuowani finansowo i dla nas nie był to wielki problem, a sprawiliśmy radość dzieciom przyjaciół:tak:
Ja wiem, że drogie prezenty mogą generować nieprzyjemne sytuacje, bo jest presja, że "trzeba się odwdzięczyć", ale jeśli ludzie są zaprzyjaźnieni i znają swoją sytuację finansową to nie widzę problemu.
Trzeba poprostu spojrzeć na to zdrowo rozsądkowo - jak się dostanie "wypasiony" prezent od znajomych to jest presja, aby się odwzajemnic, ale jak się dostanie "zwykły" to jest marudzenie, że stać ich było na lepszy a nie dali. I tak źle i tak niedobrze :tak:
 
reklama
no z tymi prezentami to juz zawsze tak bedzie jak swiat swiatem jeden da 1000zł a drugi 10zł u nas tez tam jest co mnie wkurza tesciowie sytuowani na maxa wiec daja Szymkowi wszystko extra lub pelne koperty moi rodzice zyja skromnie ale co moga to kupia tylko ja mam taka zasade jesli ktos dal kase to chowam do szyflady i nie afiszuje przed innymi goscmi ( wtedy tescie kreca nosem no ale nic nie zrobią)

zreszta nie nie wiem jak wasze odczucia ale u nas raczej sprawdzaja sie proste zabawki niz te mega wymyslone a na pierwszym miejscu jest miotła z szyfelka a na drugim odkurzacz :-D:-D:-D

a propos odkurzacza widzialyscie kiedys takie dla dzieci??? czy ktoras wie jakie one wydaja dzwieki kupilam bym go Szymkowi moze wtedy da mi odetchnac i zostawi ten domowy
 
Aga na ciebie zawsze mozna liczyc tylko ciekawe jaki to dzwiek bo jak muzyczka to odpada to musi byc dwiek odkurzacza standardowe wycie :-D
 
no dokladnie o tym myslalam tylko nigdzie nie ma jakie to dzwieki czy jest wycie odkurzacza :crazy:
 
tesciowie sytuowani na maxa wiec daja Szymkowi wszystko extra lub pelne koperty moi rodzice zyja skromnie ale co moga to kupia tylko ja mam taka zasade jesli ktos dal kase to chowam do szyflady i nie afiszuje przed innymi goscmi ( wtedy tescie kreca nosem no ale nic nie zrobią)


Teściowie nie mają za grosz klasy. Rozumiem dać wypasiony prezent, ale jest to prezent dla dziecka a nie na pokaz dla innych gości:dry:
U nas też sprawdzają się proste zabawki, takie zazwyczaj Małgosia dostaje i takie dajemy chrześnicy, z wyjątkiem tego prezentu na chrzciny:tak:
 
Matylda popieram zreszta uwazam ze lepiej dac cos dziecku czesciej niz ciulac caly rok by kupic 1 prezent na rok dzieci kochaja niespodzianki tak ot bez okazji lizaczek kredki spineczki

no ja tak wpajam mojemu mezowi ( ja chrzesniakow nie mam) ze dajmy cos fajnego ale czesciej a na urodzinki gwiazdke cos wyjatkowego ale wlasnie dla jubilata a nie rodzica
 
Jakby Milenka dostała jakiś prezent za 600 zł, to pewnie nie kupowalibyśmy Maksiowi tak drogiego prezentu.
Ale skoro dostała kaskę a nie prezent, a ja uważam że to za duża kwota, to mogę jej część przeznaczyć na to żeby kupić teraz coś dla Maksia.
I już to napisałam... nie wiem czy zdecydujemy sie na rowerek bo ten Hauck też mi się b. podoba, czy na autko, ale jeśli np. na autko to myślę, że roczniakowi naprawdę marka jest obojętna czy to będzie garbusek, merol czy jeszcze inna marka :tak:
Ale rodzicom z pewnością nie jest to obojętne, wiec na to też muszę patrzeć, a przynajmniej chcę.
Jasne, że mogę olać ich gust i kupić coś tańszego a nie tak fajnego, małemu i tak wszystko jedno przecież...... ale potem nie będą z takim rowerkiem czy autkiem wychodzili bo to obciach, i w efekcie maluch się nim nie nacieszy i co z takiego prezentu... :sorry2:
 
reklama
Do góry