Żyrafo - pieluchy tetrowe mogą służyć do jak już napisano kładzenia na ramieniu a także:
-wycierania wszystkiego dookoła jeśli dziecko ma problem z ulewaniem (koszmar) a także jeśli go nie ma... Bardzo dobrze wchłaniają wszystko.
-kladzenia u lekarza na stoliku zanim położysz tam dziecko - podobnie w szpitalu bardzo przyda się do położenia na przewijak ceratowy zanim położysz dziecko (może być tez flanelowa w tym celu)
-DO WYCIERANIA FAłDEK I ZAKAMARKóW PO KąPIELI ręcznik jest strasznie gruby i zbyt drapiący
-do zasłonięcia w samochodzie fotelika żeby słońce nie świeciło dziecku w twarz.
-do położenia w łóżeczku żeby dziecko mogło przytulić do niej buźkę i łatwiej zasnąć.
-do 1000 innych rzeczy
Ja mam chyba ze 30 i ani jednej za dużo
Ewitka: Nie chcę mówić że czyjeś doświadczenia są jakies gorsze niż moje, nie znam w ogóle sytuacji tych ludzi, ale podejrzewam że mieli mniejsze doświadczenie z dziećmi niż ona. BYć może źle cos zrozumieli lub stosowali zalecenia z książki zbyt rygorystycznie, nie potrafili dostosować tego do swojej sytuacji. Ja przeczytałam tą książkę później i teraz iwem że popełniłam 90% błędów które ona opisuje. Głównie chodzi o karmienie na żadanie mojego łakomczucha przez co bolał go brzuch (objawy nietolerancji laktozy spowodowane zbyt częstym podawaniem piersi, jest to znane zjawisko chociaż nie wiem czy jest o tym dużo w polskim necie = obajwy KOLKI czego nie omieszkał wcisnąć nam pediatra, przez pewien czas faszerowaliśmy go proszkami... po prostu żenada)
, + mnóstwo problemów ze spaniem, których można było uniknąć. Ja nie namawiam nikogo do stosowania tego planu od początku - wiadomo że noworodka trzeba przystaiwać często zanim nauczy się ssać. Jest to do stosowania u starszych dzieci, poiwedzmy powyżej miesiąca - dwóch.
Nie potrafię sobie wyobrazić jak uregulowany, przewidywalny tryb życia jaki promuje Tracy może wpłynąć na zwiększenie nerwowości dziecka... Po tygodniu karmienia co 2-3 godziny (a jeszcze nie znalam tej książki, postąpiłam tak za radą mojej mamy) Ignac ustawił się jak zegarek - chciał jeść właśnie w tym czasie, wiedziałam że po karmieniu przez dwie godziny na pewno nie będize chciał jeść. No dobra ale nie chcę się teraz na ten temat rozpisywac. W wielu źródłach podaje się że regularny przewidywalny rozkład dnia jest dla dizeci bardzo bardzo korzystny i wpływa na nie uspokajająco. I ma wielkie znaczenie dla mamy... Przez pierwszy okres czułam się jak jeden wielki chodzący CYCEK, ten "oddech" i czas dla siebie bardzo był mi potrzebny.
Zresztą tak jak mówię - ta książka nie przekonuje mnie do końca ale będę bronić do upadłego idei karmienia co pewien określony czas (z zastrzeżeniem ELASTYCZNOŚCI w stosowaniu harmonogramu... + paru innych rzeczy z książki.
Uśnij wreszcie - to dopiero jest stresujące!!!
Agnieszka