Zależy kto jak sobie rozwiąże. Ja bobasa kapalam na silikonowym siodełku w dużej wannie. Potem zawijalam go w ręczniki i brałam do pokoju. Moja łazienka jest mała, nie ma w niej miejsca na osobna wanienkę z przewijakiem.
Miałam i taki osobny przewijak i taki nakładany na łóżko. Tego osobnego nie użyłam ani razu. Jak już pisałam, twarde toto było, zimne, płaskie. Bałam się, ze jak mi mała już rączkami wywijała, ze się o przewijak uderzy. Albo ze podniesie główkę a potem nią walnie o to drewno. Jak dla mnie porażka.
Taki miękki przewijak nakładany na łóżko ugina się pod ciężarem maluszka i tworzy bezpieczne zagłębienie z wyższymi bokami. Jak malec zaczyna już się przewracać to z czegoś takiego nie wyleci. Ten drewniany nie był pod tym katem aż tak bezpieczny. Plus jak dla mnie było mniej noszenia. Po prostu przeniosłam dziecko na wyższy poziom.
Łatwo się to czyści.
Każde łóżeczko turystyczne ma tez różne kieszenie w które można włożyć pampersy, chusteczki. W Ikei można kupić takie plastikowe pojemniki, które się zaczepia na krawedzi łóżeczka, żeby tam schować różne kremy czy akcesoria. Później takie łóżeczko można używać jako takiej zagrody do zabawy. Jak dla mnie bomba.
Najlepiej jednak iść i oglądać takie rzeczy na żywo. Można sobie wtedy sprawdzić czy jest to stabilne czy nie. Niektóre łóżeczka kiepskiej jakości same się składają jak tylko materac przeniesie się na niższy poziom. To jest niebezpieczne. Dlatego nie polecam zamawiania ich z netu. Chyba, ze ktoś pójdzie, na żywo zobaczy, a w necie kupuje bo np jest taniej. Dobre łóżeczko może być inwestycja na lata, nie ma co oszczędzać.