Zakupowo - Wyprawkowy

[moriam]

a oto nasz ostatni zakup:

Kólka 10 cali, mam nadzieje ze bedzie ok, a jak okaze sie za duzy to poczeka na wiosne. Rowerek biegowy idzie w odstawke, bo okazuje sie ze Maura ma ciut za duza koslawosc kolan, a te rowerki niestety poglebiaja takie wady. Nasze trojkolowe cudenko poszlo wiec na Allegro. Szkoda, bo Maura go uwielbia

 

[czarodziejkaM]

Moriam bardzo fajny rowerek.
Margerrita nie pomogę bo nigdy się za takimi nie rozglądałam,ale ja to jestem raczej przeciwniczką wożenia dzieci na rowerze;-)

 

[Ragna]

Margerrita, my niedawno kupiliśmy fotelik na rower. Poszperałam na necie i ludzie polecają norweskie foteliki firmy Hamax. Taki właśnie zakupiliśmy w Decathlonie. Dobre są też Kettlery, ale o wieeele droższe. Ten Hamax jest spoko, choć póki co nie za wiele jeździliśmy. Jak tak patrzę na ludzi, którzy wożą dzieci w fotelikach, to właśnie króluje Hamax.

 

[Baśka_28]

Moriam Kamil właśnie dostał w tamtym miesiącu podobny rowerek co pokazujesz ale jeszcze go nie widział dostanie na urodzinki

czarodziejka czemu przeciwniczką jesteś?
A ja Wam powiem że ja się boję wozić Kamila na rowerze że się wywrócę i mu krzywdę zrobię więc jak już to mąż go wiezie ale to mało się raczej zdarza

 

[E-lona]

Moriama czemu biegowe pogłębiają koślawość kolan? Rowerek fajny kupiliście.
Ragna wczoraj właśnie hamaxa widziałam jak w Ustroniu byliśmy.
Czarodziejka do mnie też nie przemawia wożenie dzieci na rowerze.

 

[moriam]

dzieci odpychajac sie ustawiaja noge tak, ze stopa jest dalej niz kolano w stos do osi ciala-czyli je koslawia troche. Wiec tak slawione(sama zwolenniczka bylam) rowerki biegowe nie sa dobre dla wszystkich.

 

[czarodziejkaM]

czarodziejka czemu przeciwniczką jesteś?

Basiu bo ja z tych bardziej strachliwych jeśli chodzi o ruch drogowy.Jeszcze gdzieś na wsi,albo w plenerze,po lesie to ok,ale np na ulicy tam gdzie jeżdżą samochody to bym się nie zdecydowała.Bo co z tego,że rodzic wiozący dziecko jeździ bardzo dobrze na rowerze,pewnie,spokojnie itp itd skoro trafi się idiota w samochodzie pod wpływem% i walnie w nich? Nawet nie o procenty chodzi,ale o zwykłe zrządzenie losu,wypadek.Rowerzysta nie ma raczej żadnych szans z samochodem.

 

[Baśka_28]

czarodziejka no masz racje ale ja na wsi mieszkam a i tak boję się wozić Kamila tzn mąż go wozi bo ja się boję że wjadę na kamień i nie wyrobie i coś mu się stanie

 

[Ragna]

Czarodziejka, wiadomo - wszędzie z dzieckiem na rowerze nie pojedziesz. My kupiliśmy fotelik, żeby Hanię do klubu zawozić, ale plan jest taki, że mąż będzie jeździł po chodniku z nią. Zresztą nie musimy jechać bardzo ruchliwymi drogami.
E-lona, a byliście na dożynkach wczoraj? Jeśli tak, to pewnie fajnie odstaliście potem w korku. My wczoraj wracaliśmy 3 godziny... Na szczęście Hania spała, więc mogłam bezstresowo przyglądać się zestresowanym ludzkim twarzom w mijanych samochodach, choć mijanych to chyba za dużo powiedziane... Brrr... Chyba cały Śląsk był wczoraj w Ustroniu...

 

[czarodziejkaM]

Ragna no mnie o to chodzi właśnie.Tylko czasem widzę jak dzieci wożą po takich bardzo ruchliwych drogach i ja bym się nigdy nie zdecydowała na coś takiego,po prostu bym się bała.Ale tak jak Wy piszecie to spoko,ja mówię własnie o takich trasach,które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia lub życia dziecka.