reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zakaz jedzenia w dniu porodu. Jak było w twoim przypadku?

Ja mialam zalozona tasiemke o 7, od 15 skurcze, kolacje dostalam o 18 i jeszcze polozna powiedziala „prosze chociaz polowe zjesc, bo wyglada to juz porodowo i trzeba miec sily”, wiec w tej kwestii ok.
Finalnie urodzilam o 22 i niestety kuchnia byla zamknieta, wiec jakby nie maz, ktory zabral jedzenie z domu to dostalabym dopiero sniadanie o 9, a wiadomo, ze po takim wysilku bylam bardzo glodna.
 
reklama
Podczas porodu można jeść, jak można mieć siłę jak np. poród czasem trwa kilkanaście godzin

Przechwytywanie.JPG
 
Przy pierwszym była próba sn - dostałam śniadanie jak zwykle, przez kolejne 12h nie dostałam nawet kroplówki. Potem po CC było typowe szpitalne żywienie, czyli obleśny kleik ryżowy, sucharki i woda z warzywami, że niby zupa. Przy drugim porodzie wiadomo było, że będzie cięcie, więc o 22 mogłam wypić ostatnią wodę, ale i tak wypiłam jeszcze nutridr.nka, a jak się podniosłam po cięciu to piłam w łazience te, które mi zostały. Z tego co wiem za granicą po cięciu można normalnie jeść.
 
U mnie w dzień indukcji pielęgniarka powiedziała, żebym nie jadła śniadania, dała mi tylko 2 nutridrinki. Wypiłam jeden, nie byłam w ogóle głodna, bo miałam lekkie skurcze po baloniku. Potem w trakcie skurczy na oxy trochę wymiotowałam, więc i tak nie miałam ochoty na jedzenie. Skończyło się na cc, więc może to dobrze. A, no i przypomniałyście mi o tym nieszczęsnym kleiku na sali pooperacyjnej :D do dzisiaj nie rozumiem, czemu to ma służyć
 
Pytanie jak w tytule. Która z was dostała zakaz jedzenia w dniu porodu, mimo braku planowanej CC?
Jeśli był taki zakaz to w którym szpitalu?
Ja rodziłam w Trzebnicy. Miałam dwa razy wywoływany poród, a że oxy na mnie nie działała, z dzieckiem ok, balonik też nie dzialamll, to leżałam tydzień i na każdy dzień (oprócz przerwy od balonika i oxy) musiałam być na czczo. Ja myślałam, że to.przez to żeby przypadkowo stolca nie oddać xd i pytam lekarza dlaczego mam być na czczo, skoro mam rodzic naturalnie. On odparł, że to po to jakby się coś działo i trzeba było szynko robić cc, to po to żebym się nie zachlysnela własnymi wymiotami. I powiem Wam, że sąsiadka z sali właśnie miala.taka nagła cesarkę, a jedna koleżanka właśnie zwracała podczas cc.
 
Ja rodziłam w Trzebnicy. Miałam dwa razy wywoływany poród, a że oxy na mnie nie działała, z dzieckiem ok, balonik też nie dzialamll, to leżałam tydzień i na każdy dzień (oprócz przerwy od balonika i oxy) musiałam być na czczo. Ja myślałam, że to.przez to żeby przypadkowo stolca nie oddać xd i pytam lekarza dlaczego mam być na czczo, skoro mam rodzic naturalnie. On odparł, że to po to jakby się coś działo i trzeba było szynko robić cc, to po to żebym się nie zachlysnela własnymi wymiotami. I powiem Wam, że sąsiadka z sali właśnie miala.taka nagła cesarkę, a jedna koleżanka właśnie zwracała podczas cc.
Cały tydzień byłaś na czczo??😱
Nawet jak wypada nagła cesarka to są leki na wymioty.
 
Oczywiście. Jedyne miejsce, gdzie czułam profesjonalizm na Polnej to sala operacyjna i tam od razu mi dali coś na mdłości do kroplówki i przeszło.

Nieee, jak te krolowki u balonik nic nie dawały to szlam do swojej sali na oddziale i dostawałam jedzenie . I od rana to samo.
To ja, mimo że poród też wywoływany i szło słabo bo ponad 48h, to nie ominęli mi żadnego posiłku, oprócz obiadu w trakcie porodu, ale wtedy nie myślałam o jedzeniu.
Urodziłam ok godz. 18 i mi zostawiły kolację, podali na sali poporodowej.
A nade mną też wisiała cesarka, bo w dzień porodu na obchodzie z rana lekarz powiedział że to się raczej skończy CC.
 
reklama
Ja rodziłam w Trzebnicy. Miałam dwa razy wywoływany poród, a że oxy na mnie nie działała, z dzieckiem ok, balonik też nie dzialamll, to leżałam tydzień i na każdy dzień (oprócz przerwy od balonika i oxy) musiałam być na czczo. Ja myślałam, że to.przez to żeby przypadkowo stolca nie oddać xd i pytam lekarza dlaczego mam być na czczo, skoro mam rodzic naturalnie. On odparł, że to po to jakby się coś działo i trzeba było szynko robić cc, to po to żebym się nie zachlysnela własnymi wymiotami. I powiem Wam, że sąsiadka z sali właśnie miala.taka nagła cesarkę, a jedna koleżanka właśnie zwracała podczas cc.

Zwracałam podczas cesarskiego cięcia gdzie byłam na czczo jakieś 15h.
Zwracałam też podczas porodu naturalnego przy którym na czczo nie byłam.

To jest bzdura i nie ma związku. Rozumiem, że jak ktoś ma wypadek i trzeba go pilnie operować, jest nieprzytomny to czekamy może umrze, ale co tam, nie wiemy przecież czy jadł?

Edit. Dodam, że rozmawiałam potem o tym z lekarzem, położną i anestezjolożką i według nich po prostu tak reaguje na znieczulenie, a nie na to czy jadłam czy nie
 
Ostatnia edycja:
Do góry