reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zadbana mama - kosmetyki, zabiegi pielęgnacyjne, nowe ciuszki i inne przyjemności

My tak wstępnie planujemy od grudnia chodzić całą trójką :D na basen :) Bo kręgosłup mnie mnie boli jak cały dzień przeleżę plackiem, ale jak wiadomo tak się nie da... Tylko najpierw muszę z moją grzybicą się rozprawić na amen, bo basen jej nie sprzyja.
Chodziła któraś z Was na basen w ciąży?
 
reklama
GoGa_ bluzeczka świetna!!

A ja się pochwalę zgodnie z tematem, że od grudnia będę chodziła na gimnastykę. Zwolniło się miejsce i już do porodu mogę chodzić. A co fajniejsze to wszystko za free (położna swoim pacjentkom organizuje)

super zawsze to jakiś ruch:))

My tak wstępnie planujemy od grudnia chodzić całą trójką :D na basen :) Bo kręgosłup mnie mnie boli jak cały dzień przeleżę plackiem, ale jak wiadomo tak się nie da... Tylko najpierw muszę z moją grzybicą się rozprawić na amen, bo basen jej nie sprzyja.
Chodziła któraś z Was na basen w ciąży?

Ja bardzo bym chciała ale zaraz łapię jakieś zarazy i to mnie troszkę zniechęca. A kregoslup boli niemilosiernie od lezenia:( Viltutti dowiedziałam się że najlepiej jest szukać w ciąży basenow z ozonowaną wodą bo wtedy niby mniej tych bakterii mozna zalapac:)
 
Niestety u mnie w mieście jest chlorowany, a śmierdzi na nim niemiłosiernie, a jak wiadomo to nie sam chlor tak wali, tylko wali chlor w połączeniu z wszelakimi rzeczami pochodzenia biologicznego ( mocz, naskórek, włosy itp) czyli im gorzej śmierdzi, tym rzadziej woda zmieniana...
A basen ozonowany mam 60km od mojej miejscowości...
Więc się zastanawiam, czy warto się faszerować przez miesiąc prochami na grzybicę, a później pójść 2 razy na basen i przywrócić pierwotny stan rzeczy... No nie wiem, nie wiem.. :/
 
No Viltutti ja mam 30km do takiego ozowanego ale chyba na razie sie wstrzymsm bo nie wiem co z tą moją szyjką bo jak coś to będę musiała mieć ten szew lub pessar czy jak to sie pisze a do tego trzeba byc zdrowym.
 
Viltutti z tego co wiem jeśli się ma skłonność do grzybicy w ciąży to basen jest odradzany przez lekarzy. Najlepiej z nim pogadaj na ten temat a nie z nami ;-) Prawdę mówiąc po Twoich przygodach bym się bała...
 
mi też gin powiedział, że na basen. Tylko troszkę z 3ką dzieci i w ciąży się boję sama jechać. Bez brzucha było mi ciężko ich ogarnąć. Pływają ale jeszcze słabo i się boję ich z oka spuścić.

Zastanawiam się, czy się więcej nie nadenerwuję i nie naszarpę niż to warte :(
 
Viltutti ja na razie byłam 2 razy na basenie. Uwielbiam pływać a to w tej chwili jedyna mi dostępna forma jakiejś aktywności.
Tylko zawsze wybrać mi się ciężko, bo muszę specjalnie do miasta jechać, a jak jedziemy na zakupy to zwykle nie ma już czasu. Jednak mam w planach wybrać się w sobotę.

Co do infekcji to najlepiej poradzić się gina, ostatnio wyczytałam że dobrze aplikować sobie przed i po lactovaginal (czy jakoś tak).
 
No w sumie Dagmar racja ale może ktoś by się zgłosił do pomovy np mąż, koleżanka:))

Właśnie mąż zaczął nowe zlecenie i nie ma go od południa do północy, potem się prześpi, zje i jeszcze zejdzie na godzinkę-dwie do garażu podłubać, bo 2gie zlecenie tam stoi. Zje obiad i spada :/

Koleżanki pracują, więc raczej odpada.
 
reklama
Do góry