reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zaczynamy staranka :)

losiczko ja juz &&&&&&&&&&&& trzymam,wiem jak to jest z tymi zebami jest :wściekła/y:

i wszystkie sie tu wspieramy :-)

ja wlasnie grochoweczke wcinam,ale mam ochote na...............kapuśniak i to taki mega kwaśny:tak:
 
reklama
losiczka czasem dobrze dać sobie parę dni na odpoczynek i przemyślenia, wiem coś o tym... Tylko obiecaj, że długo nie każesz nam na siebie czekać i szybciutko do nas wrócisz? Trzymam kciuki za mammografię, nieprzyjemne badanie wiem bo sama niedawno je przechodziłam. Trzymaj się cieplutko kochana!! przytul.jpg
 
lori,karolek gratuluje dwoch kreseczek !!!:-):-)
losiczka
a za ciebie trzymam &&& i nie doluj,wszystko bedzie dobrze :tak:;-)
karolinka a jak ty sie czujesz ?
 
Wiewióra ja to mogę trzymać te kciukasy za Ciebie od dzisiaj do soboty- byle wszystko było jak najlepiej ;)
Wiesz o tym, prawda?
i nigdzie sie stąd nie ruszasz- chyba, że chcesz żebym wystawała codziennie pod Twoim oknem w oczekiwaniu na dzienny raport.
masz gorszy czas i trudniej Tobie, ale nikt Cie tu nie wypuszcza, więc siedź na dupie i opowiadaj co Cię gryzie.
a najpierw powiedz skąd wiesz, że jednak Hubcio? ;)

justynka- jeśli to praca na umowę zlecenie to nie odkładaj niczego. jeśli to będzie umowa o pracę to ja też bym nie odkładała, bo:
1. jeśli "zaciążysz" to i tak Cię nie mogą zwolnić (chyba, że umowa na zastępstwo), a muszą przedłużyć umowę w najgorszym wypadku do dnia porodu. :) i zawsze masz ubezpieczenie i świadczenia zdrowotne :)
2. jakąkolwiek zaczniesz pracę zawsze będziesz się zastanawiała czy oby nie za wcześnie na ciąże i tak przepracujesz 30 lat i stwierdzisz, że teraz jest juz za późno;
3. starania jak już wiesz nie są takie proste i zanim się uda zdążysz rozeznać się w terenie i wybadać nastroje w firmie;
4. zatrudnienie jest pewne czy to dopiero rozmowa o pracę?
5. i przede wszystkim: ciąża to nie choroba, więc jeśli sie będziesz dobrze czula to możesz pracować np. do końca II trymestru; a jeśli będziesz chciała to możesz np. pracować dalej ale z domu (telepraca); w końcu to nie jest ciężka praca, ani fizyczna- no chyba, że masz zamiar po ujrzeniu II iść na zwolnienie lekarskie.

No i chyba tyle ;)

madlen- Ty lepiej melduj jak Ty sie czujesz? jaki etap cyklu? a może już jakąś niespodziankę masz dla nas?
ja jestem nad wyraz spokojna i optymistycznie nastawiona do życia i tej ciąży, ciągle gdzieś w świadomości mam możliwe ryzyko, ale ogólnie powtarzam sobie, że wszystko będzie oki ;)
nie mam żadnych objawów- zupełnie nic. czasem jajnik zaboleje, cyce już jakby mniej bolały i brak @ i to wszystko ic więcej. nie mam ochoty na mięso smażone, ale za to rzeczy ostre, kwaśne- kapuśniak małejmi, kanapki z ketchupem czy wspomniany kurczak w sosie slodko kwaśnym. mandarynki mogłabym pochlaniać tonami i nie bardzo mam ochotę na słodycze co w moim przypadku jest bardzo dziwne ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
to mnie Karolina uspokoiłaś :* szczerze to dyrektorka ubezpieczalni podpytała teściową czy mam prace bo ona potrzebuje i mam jutro do niej iść z tego co się orientuję to przeważnie są to umowy zlecenie czy też o dzieło jutro się wszystkiego dowiem bo może być tak że np każe mi czekać aż się gdzieś miejsce zwolni... a ja już panika bo nie chce kogoś zawieść taki głupi charakter mam że bardziej o innych się martwię...

staranka trudna rzecz jak widać na owoc długo trzeba czekać...
do tego choróbsko się jakieś przyplątało do mnie... póki co leczę się ziołami, ale własnie temp zaczyna mi rosnąć...

powiedzcie np jestem chora ale nie biore leków tylko metody nat (czosnek, cebula, miód) mogę normalnie gwałcić męża czy to zaburza owu jakoś? tzn choroba i temp
 
justynka- ja wlaściwie mam to na co dzien i niemal codziennie powtarzam to innym; w końcu jest polityka prorodzinna i dzisiaj już pracodawcy im bardziej sie szanują tym bardziej dbaja o to by kobiecie nie robić pod górkę :) to ich stawia w lepszym świetle.
a przy chorobie to na owulkę bardziej wpływają antybiotyki, ktorych nie bierzesz, a czosnek i cebula to może jedynie wpływać na chęci Twojego męża jak mu zioniesz tymi ziołami ;)
 
justynka oczywiście choroba może przesunąć owulację bo nasz organizm jest tak zaprogramowany, że może przesunąć owu na czas, gdy nasze ciałko będzie gotowe na przyjęcie dzidzi, ale nie jest tak, że jest choroba- nie ma owulacji. Dlatego jeśli tylko czujesz się na siłach i masz ochotę to dopadaj męża ile tylko chcesz i kiedy chcesz :-)
 
karolinka ja jestem przed boboseksami,zobaczymy czy cos z tego wyjdzie..poki co,mierze tempke,ale jeszcze sie w tym nie lapie,na razie czytam ;-)
ja z cora mialam apetyt na kwasne,sledzie i kapuste kiszona to moglam jesc codziennie,od slodkiego mnie odrzucalo,ale po polowie smak mi sie zmienil i do kiszonych ogorkow przegryzalam snikersy albo czekolade,ale tylko milke :-D..no i cala ciaze jadlam mandraynki ,kurczak z rozna ,serki homogenziowane i zupa z paczki -amino pomidorowa..

a ja mam teraz jazdy z corka,chyba wchodzi w okres dojrzewania i ma burze hormonalna..jakos za szybko mi dziecie dojrzewa :szok:..ale inaczej nie da sie wytlumaczyc jej hustawki nastroju..w ciagu 5min.potrafi plakac,krzyczec a na koncu smiac sie..:szok:..musze to przetrwac..tylko jak ???
 
uuuu..... madlen- dorastania córci to ja Ci nie zazdroszczę :)
u mnie nieważne co będzie- ważne by było zdrowe ;) za półtora tygodnia mam wizytę i liczę usłyszeć serdusio ;)
 
reklama
Karolina byś posłuchała co mówi jak widzi, że czosnek jem :-D:-D:-D:-D:-D a ja zawsze specjalnie mu dmucham :-D:-D:-D:-D

czyli oby do jutra i się okaże co to za praca...


Lorelain a u Ciebie to już od kilku dni fasolę było czuć na kilometry :-D
 
Do góry