reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zaczynamy staranka :)

Lori złotko prosze sie nie stresować tak, muli ??????? muli !!!!!! przytulasz kibelek ?????? Tak, no wiec wszystko jest OK, okruszek sobie ślicznie rośnie , wiec niech rośnie spokojnie a mamusia ma być szczęśliwa i wyspana !!!!!!!!!!!!!!!! no własnie ja tez nie lubię tych godz, wizyt bleeeeeeeeee............... !!!!!! raz mam na 16 a raz mam na 18 , dlategoi teraz umówiłam sie na czwartek czyli na 16 bo i tak zanim wejde bedzie 18 !!!!
Karolina az zazdroszczę bo mnie tak szybko teraz nie zleci niestety :( jak zawsze zreszta !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
Witajcie - mam tak zapracowny tydzien, ze mam jedynie czas na to by co jakis czas Was podczytac,a do napisania to juz czasu brakuje.
W tej akurat chwiluni mam niespodziewana przerwe do 16 wiec posiedze z Wami.
Gratuluje nowych fasolek i wczorajszych wizyt.
U mnie jedyna zmiana to taka ze brzuszek wreszcie sie pokazal, jak bede miala chwilke w domu to zrobie jakas fotke :-)
 
Lori każda z nas się denerwuje i panikuje by ten zły scenariusz jej nie sięgnął. Ale właśnie na tym polega matczyna miłość- na trosce i ciągłym zakładaniu najgorszego by umieć się przed nim wybronić ;) Ja na pierwsze dwie wizyty nie zdążyłam się zdenerwować ;) Jeszcze w kolejce w poczekalni zalatwiałam jakies służbowe sprawy. Na drugą to się omal nie spóźniłam, a teraz znów spokojnie i niemal wchodziłam od razu. Ledwo zdążyłam na siku ;) Panikowałam tydzien wcześniej- po tych złych wieściach, ale im bliżej wizyty a dalej od tych smutnych informacji tym więcej spokoju w moim serduszku było. Jakoś tak dziwnie własnie ;)
Dlatego masz zupelnie normalne objawy- pamiętasz co robiła Ilonka przed każdą wizytą? niemal na rzęsach stawala, żeby tylko czas przyspieszyć i już być po... Najlepiej wtedy zorganizować sobie zajęcie, które pochlonie maksimum Twojej uwagi i czasu ;)
Będę trzymała mocno kciuki bo pewnie przeczytam dopiero w poniedziałek ;)

Ilonko- nie ryzykuj tak z tymi objawami, bo jak ustapią, albo zelżeją to będzie znów panika. To nie zawsze oznacza najgorsze. Więc Kochana Lori- spokojnie tylko- to Ci malec pofika na ekranie ;)

Marysiu- dobrze że już jesteś, że się odezwałaś. ;) Melduj tu szybciutko jak sie czujesz i czekamy na zdjęcie brzunia!!!!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
ilonka hehe nie pomyliłam tylko tak ogólnie "kobietki "napisałam :-D a mama no tak nie chce zebysmy jechali
i upssssssss z lekarzem problem od 14 rejestracja a ja dodzwoniłam sie 14:03 i brak miejsc!!!!!!!!!!!!!



Zmykam i juz dzis mnie nie bedzie :szok: az do 5.03.
usciski dla wszystkich :-D
 
Małami- zdrówka dla małego i udanego wyjazdu. Chwytaj te promienie słoneczne i wygrzewaj sie na gorącym piasku, popijaj drinki z parasolką i wyluzyj, a może wrócicie z jednym pasażerem na gapę ;) Tego Ci oczywiście życzę ;)
 
Juz melduja KAROLCIU - czuje sie odpukac bardzo dobrze, czekam teraz na pierwsze oznaki zycia mojego malego leniuszka :-) z Darusiem ruchy czulam ok 18 tyg. A co do swirowania LORI to KAROLCIA ma racje - kazda z nas to ma, mnie np ostatnio wydawalo sie ze brzuch mi zmalal i juz powod do strachu ze moze cos nie tak, gdybym mogla biegalabym codziennie na usg zeby miec pewnosc, ze wszystko gra. A co do sniegu w Czechach - ja mieszkam przy granicy i wlasnie w tej chwili moi wspolpracownicy smigaja z dziecmi na nartach wiec KAROLKA Twoj maz niech sie nie martwi bo snieg napewno bedzie, moze nie najwyzszych lotow bo miekki i mokry ale jednak.
 
Małami kotek bawicie sie dobrze :) odpowczywajcie ile sie da na słoneczku :) ojjj szkoda ze nie bedziesz mogła napisać nawet smska jak tam jeste, ale napewno bedzie cudnie :) takze zyczę błogiego lenistwa :)
justynka cześć słońce :)
 
Marysiu- ja kiedyś stwierdziłam, że takiego ginekologa powinnyśmy mieć na etacie ;)
Kiedy dowiedziałam się o poronieniu piąteczki było mi smutno, ale kiedy następnego dnia koleżanka z pracy napisała, że seruszko przestało bić trzy tygodnie temu byłam niemal pewna, że ja będę następna i że coś jest nie halo ;( Chciałam się umówić natychmiast do gina, a że przyjmuje tylko w środy to do środy troszkę zdążylam ochłonąć. Poszłabym wtedy tydzien wcześniej niż kazał przyjść. I co bym mu powiedziała (tu właśnie Lori mnie sprowadziła na ziemie zadając to pytanie), że koleżanki poroniły? No więc nie poszłam. A z każdym kolejnym dniem smutek i żal o tę niesprawiedliwość był większy, ale pojawiał się też spokój o mojego Astronautę ;)
A wczoraj jak go zobaczyłam takiego rozbrykanego to się rozpłakalam ;)

No ja jeździć nie będę, ale mam nadzieję, że mąż nie będzie miał powodów do narzekania i starczą mu cztery dni na stoku :)

Ilonko- justynka się pojawiła????
 
Malami, tobie to dobrze:tak: Udanego wyjazdu.
Lorelain, oczywiście, że będę trzymać kciuki. Będzie wszystko pięknie, ja ci to mówię więc słuchaj i się nie denerwuj:-)
Karolina, mi się wydaje że tobie strasznie szybko ten czas leci. Ledwo co cieszyłaś się z teściora a już 11 tydzień się skończył!! Z Ilonką mamy ciąże i wizyty prawie tak samo, więc tego tak nie widzę, ale tobie jakoś ten czas szybciej biegnie;-)
Ilonka, cały czas się zastanawiam czy uda nam się urodzić prezenciki na urodziny:-) Znając moje szczęście pewnie mi się to przedłuży...
 
reklama
Roszpunko- ja mam dokładnie tak samo ;) pamiętam dokładnie jak zamówiłaś testy, jak przyszły i jak niemal nie siknęłaś na niego zaraz przy skrzynce pocztowej :) a tu za chwilę połmetek ;) U mnie minęła cała wieczność od zrobienia testu do dzisiaj... :) Mam nadzieję, że ten czas troszke przyspieszy ;)

U nas w rodzinie było tak, że dziewczyny rodziły sie zazwyczaj po terminie, a chłopaki przed, ale to pewnie nie jest reguła ;))))
 
Do góry