reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zaczynamy staranka :)

Cykle miesiączkowe z krótką fazą lutealną

Różnice długości trwania fazy niższych temperatur decydują o różnicach w długości obserwowanych cykli i to czasem niepokoi. Jednak pewna nieregularność w długości cykli miesiączkowych u dojrzałej kobiety w pełni jej zdolności rozrodczych jest najzupełniej normalna.

Jeśli różnica między najdłuższym a najkrótszym cyklem wynosi do siedmiu dni, traktujemy je jako cykle regularne. Jeśli różnica ta mieści się w granicach 8 do 20 dni, to takie cykle traktujemy jako cykle umiarkowanie nieregularne. Dopiero gdy różnice w długościach wynoszą ponad 20 dni, możemy mówić o cyklu nieregularnym. Powyższe uwagi nie dotyczą pierwszych kilku cykli po porodzie i w premenopauzie czy w okresie dojrzewania.

Nieregularności te spowodowane są różną długością okresu poprzedzającego jajeczkowanie, ponieważ poowulacyjna faza temperatur wyższych (tzw. faza lutealna) trwa w każdym cyklu tyle samo, chociaż różnie u różnych kobiet. Normalna (to znaczy nie wpływająca na płodność) długość fazy lutealnej waha się pomiędzy dziesięcioma a szesnastoma dniami.
Dlaczego faza temperatur wyższych powinna wynosić co najmniej 10 dni?

Przypomnijmy, że po jajeczkowaniu, w miejscu pękniętego pęcherzyka, w którym dojrzewała komórka jajowa, powstaje ciałko żółte. Można obrazowo powiedzieć, że ciałko żółte troszczy się o nowe życie, które może się począć. Wydzielając progesteron, podtrzymuje błonę śluzową macicy w gotowości na przyjęcie zapłodnionej komórki jajowej. Ciałko żółte funkcję swą pełni właśnie przez około dwa tygodnie. Stąd też fazę temperatur wyższych często nazywa się fazą ciałka żółtego. Ponieważ po łacinie nazwa ciałka żółtego brzmi corpus luteum, fazę tę nazywamy fazą lutealną.
Dlaczego mówimy o nieregularności, w przypadku krótszej niż 10-dniowa fazy lutealnej?

Dziecko poczyna się w jajowodzie. Jego wędrówka do macicy trwa około 7 dni. Rozgoszczenie się w macicy, zwane zagnieżdżeniem, to następne dwa dni. Jeśli rozwinięta śluzówka macicy utrzymuje się krócej niż 10 dni, to poczęte dziecko ma niewielkie szanse na zadomowienie się w łonie matki. Krótka faza lutealna może więc być jedną z przyczyn niepłodności, chociaż zdarzają się wyjątki od tej reguły.
Zadbajmy o właściwą dietę

W tym miejscu odsyłamy do wskazówek zawartych w lekcji 27 - dieta zalecana w przypadku krótkiej fazy lutealnej jest taka sama jak w przypadku zespołu napięcia przedmiesiączkowego. Szczególnie trzeba zwrócić uwagę na ograniczenie ilości spożywanych tłuszczów zwierzęcych na korzyść jak najmniej przetworzonych tłuszczów roślinnych (unikać margaryn, stosować za to oleje roślinne, np. słonecznikowy, sojowy, oliwa z oliwek itp.). Bardzo ważne jest też spożywanie większych ilości błonnika, który wpływa na obniżenie zbyt wysokiego poziomu estrogenów. Dobrym źródłem błonnika są nasiona roślin strączkowych oraz produkty zawierające pełne ziarna zbóż, jak również warzywa i owoce.

Bardzo dobre wyniki daje przyjmowanie dodatkowych witamin i minerałów:
- witamina B6 (200 - 600 mg dziennie) - pomaga ona utrzymać właściwy poziom estrogenów i progesteronu w fazie lutealnej,
- magnez (500 mg dziennie),
- wapń (w stosunku 1:2 do magnezu).
 
reklama
Dzięki Roza za informację:-)
Gosiulek, nikt nie posądza Ciebie o szukanie taniej sensacji. Chodzi nam o to, że się zadręczasz tą sprawą. Madzi już jest dobrze i na pewno osoba winna będzie ukarana.
 
ja juz tez przestalam szukac informacji ja ksie tylko dowiedzialam ze mala nie zyje napewno osoby zamieszane w zabojstwo malej beda mieli kare wiec tylko trzeba na to czekac
 
hej dziewczyny, trochę dziś pospałam:)) i dopiero was nadgoniłam,

Lori ale super brzusio, a mój m to w ogóle trochę się ze mnie śmieje jak mu mówię że ja chcę być w ciąży. On nie rozumie do końca tego, że ja oprócz tego, że bardzo chcę dziecko to też sama chcę przeżyć i wiedzieć jako to jest być w ciąży.

dzonana castagnus jest dobry na plamienia. Jest dostępny bez recepty. Wskazania do stosowania, cytuje z ulotki:
zaburzenia cyklu miesiączkowego (menstruacji i cyklu miesiączkowego spowodowane przejściową lub trwałą niedoczynnością ciałka żółtego, objawiające się nadmiernym lub zbyt częstym dodatkowym krwawieniem w cyklu)

rozia_ też to kiedyś czytałam, nie wiem czy to ta sama strona ale znalazłam kiedyś jeszcze to:

Naturalne planowanie rodziny - Kr�tka faza lutealna a dieta

Ja dostałam od gina luteinę właśnie na krótką fl. Biorę od 2 dni i zobaczymy czy pomoże.
Oprócz tego na własną rękę biorę wiesiołka, wit B6, magnez, cynk, selen no i oczywiście kwas foliowy.
Mężowi daję wit. C, selen, cynk, magnez, i daję mu też kwas foliowy bo wyczytałam gdzieś że można:))

Trochę tego dużo ale biorę to dopiero od tego cyklu i jak po jakimś czasie się nie uda to zobaczę czy dalej się będę tym szprycować??

bobo ja uwielbiam mohito:tak:
 
wiesiołek do owu a castangus 3 miesiące bez przerwy chyba że zajdziesz w ciążę wtedy odstawiasz castangusa :)
 
dzoana tak, wiesiołka biorę do owul. a castagnusa w ogóle na razie nie biorę:)
kupiłam bo już w desperacji byłam z tą moją krótką fl ale jak poczytałam ulotkę to się okazało, że może jednak się wstrzymam. Ja nie mam w ogóle plamień w środku cyklu.

Drugim wskazaniem jest do zażywania castagnusa jest zespół napięcia przedmiesiączkowego (to znaczy dolegliwości pojawiające się na krótko przed pojawieniem się miesiączki objawiające się: bolesnością i uczuciem obrzmienia piersi (mastodynia), zaburzeniami równowagi emocjonalnej, bólami głowy typu migrenowego, obrzmieniem okolic twarzy, rąk i stóp).

U mnie PMS jest, ale taki do przejścia i raczej w normie. Nie odczuwam go aż tak bardzo więc stwierdziłam, że się wstrzymam z tym casetm bo jeszcze nie potrzebnie sobie coś rozreguluję.

Ale jak ty masz takie plamienia to może Tobie pomoże??
 
Kurcze, jane nastraszyłaś mnie tym rozregulowaniem. Zrobię tak jak Ty, zakupię wiesiołka i zobaczę czy coś da radę, a jak nie to i tak będę u ginki to zobaczę co mi powie. No i zostaje badanie progesteronu, czy będzie w normie czy za niski.
Zmykam, bo mnie mąż strofuje, że nie poświęcam mu uwagi. Odezwę się wieczorkiem
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
dzoana to ja sobie tylko tak myślę, ale tak wcale nie musi być. Szczególnie, że ja nie mam plamień to właściwie nie było wskazań do brania casta. Ale skoro ty masz takie plamienia to u ciebie może pomoże.
Ale skoro nie chcesz na własną rękę nic brać to lepiej poradź się lekarza.
A wiesiołek jak najbardziej możesz brać bo to raczej nic nie zaszkodzi a tylko ci pomoże. Jest świetny też na włosy i paznokcie. Przynajmniej na mnie tak działa. Rosną jak szalone i są bardzo mocne. A ja z reguły zawsze miałam problem z rozdwajającymi się paznokciami.
 
reklama
Jane czytałam, czytałam:-), chyba wszystkie możliwe informacje przejrzałam na ten temat.
Ale jak to jest? Powiedziała ze rzeczywiście jest krótka, czy że jezcze mieści się w normie, ale dla pewności dała luteinę??

Mi się nie chce jechać do gina, a zamierzam do rodzinnego po nia iść.
 
Do góry