reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zaczynamy staranka :)

reklama
Pa spij spokojnie;-), te sa jeszcze ladniejsze:tak::-)...a nie myslalas zeby u kogos zamowic....moze nie byloby tak drogo wybralabys te ktore sa teraz niezbedne......a z czasem mozna zamowic kolejne czesci...no i zrobia wam takie jakie sobie wymyslicie :-)

Ja tez zmykam pa!!!!!!!!!!!!!!!!
 
hej sorry że tak wcześniej uciekłam:(

bobo
z tego co mi wiadomo to chyba coś w okolicy Rzeszowa jest, np. w Iwoniczu Zdroju i tam jest taki mikroklimat jak nad morzem:) ja jestem alergikiem i powinnam nad morze jeździć ale za często tego nie robię:-(

malami ja byłam z m w tym hotelu:-D na pewno sobie wypoczniecie. Super są widoczki dokoła. A teraz jeszcze taka biała zima.
zagubiona śliczne mebelki, nie dziwię się że m wariuje na córeczkę. Tak to już chyba jest:tak:

piąteczka powodzenia i wracajcie już razem:happy2:

zmykam spać
kolorowych snów!!!
trzymajcie kciuki za skok;-)
 
witam z samego rana
zZagubiona mąż Ci sie dopiero rozszaleje hehehe ,a co do mebli to te Julia są przepiekne :-)

jane - ogólnie zadowoleni byliscie z tego hotelu????w pokojach czysto???i jak z jedzeniem????Bede wdzieczna za podpowiedz :-D

Katyb stok jest w babicy chyba tak kojarzę,chyba jakis mały ale dla mnie to nie wazne i tak poszaleję :tak:

Ilonka no własnie G chce zebym chociaz na chwile przestała o tym myslec,wow 3 tyg w górach fajnie mieliscie ;-)
 
No to i jestem ja :)

Dziękuję Wam Kochane bardzo za kciuki, a Losiczce również za przekazanie wieści ;)

Wczoraj tak mnie kretyni zdenerwowali w pracy, że nie wytrzymałam i wyszłam wybuchając placzem. Później doprowadziłam do niezatrudnienia ich, bo kierownik powiedział że dla durni bez poszanowania dla innych pracowników nie ma miejsca w naszej firmie i mogą się spakować i wyjść. ;) Później panikowałam czy zdążę na czas do przychodni i czy mi lekarz nie ucieknie ;). Sama wizytą nie zdążyłam się zdenerwować. Weszłam do gabinetu i nagla czas zwiększył pędkość uciekania. Zakręciło mi sie w głowie.
Najpierw pytanie o dolegliwości. Żadnych?- zdziwiony lekarz. Prosze się przygotować. Pędzę na to badanie. Wszystko oki- Kosmita jest na swoim miejscu- rozwija się prawidłowo, serdusio bije jak dzwon rytmiczne uderzanie w mikrofon: BUM, BUM BUM BUM.... i łza szczęścia po policzku. Wg USG 7 tydzień i 5 dzień- wg moich obliczeń- tak samo. Pyta mnie co z praća, więc oburzona odpowiadam, że chcę chodzić- uśmiecha się i mówi, że dobrze ;) Następna wizyta za trzy tygodnie. W prezencie małe opakowanie Femibion. Prosze o receptę na dupka, bo na 3 tygodnie mi nie starczy, a on: prosze od przyszłego tygodnia zmniejszyć dawkę o połowę i starczy- nie ma co sie faszerować i kasę wydawać- wszystko jest w porządku. W rejestracji czekam na zalożenie karty ciąży- ważenie komisyjne! Bleee.... Pni do mnie proszę o NIP. Pytam:mój? Nie no zakładu pracy. Musiałam wyglądać podobnie jak mój Kosmita w brzusiu, bo zaraz mi wytłumaczyła, że potrzebne do zwolnienia. Więc ja jeszcze większy wytrzeszcz oczu- że ja nie chcę zwolnienia. Teraz ona wygląda dziwnie i pyta jak to?
Wracam- mąż ku mojemu zaskoczeniu czeka pod przychodnią. Żebym nie marzła. Wracamy- opowiadam mu. Dumny, cieszy się- tylko troszkę obrażony, że najpierw zadzwoniłam do mamy, a nie do niego. :)
Wracamy do teściów- odpowiadam raczej na pytania, bo w glowie mi się kręci ze szczęścia. Jem pierogi i kwaśną ogórkową- pycha. Pękam z przeżarcia...
I tak mija wieczór....

Małami- a może ten wyjazd będzie dla Was? a może już nie pojeździsz na desce? Pamiętasz jak ja mówiłam po pierwszym negatywnym teście? że dobrze, bo na narty jadę. ;) No i pojadę w góry- tyle, że z nart nici ;)))

piąteczko- zabieraj męża i wracajcie szybko. Szczęśliwej i spokojnej podróży. ;)
 
malami byliśmy tam na imprezie integracyjnej:) jedzenie było bardzo dobre. To jest dość nowy hotel więc wszystko jest jeszcze ładne bo nowe:) ale obsługa ok. Nie pamiętam, żeby coś było nie tak. Ale inaczej się patrzy na hotel jak się jedzie tylko z m na romantyczny wypad a inaczej jak jest cała banda i jedzie tam w jednym celu;-)

karolina nie przejmuj się głupimi ludźmi, nie ma sensu. Najważniejsze że Hubercik ma mocne serducho i się ładnie rozwija!!! Gratulację. Poproszę o fluidki:tak:

zmykam do pracy

jestem już w pracy, jest -27 stopni!!!!!! normalnie włosy w nosie zamarzają:rofl2:
 
Ostatnia edycja:
witajcie kochane w ten mroźny dzień!

u nas dzisiaj -17 st. masakra a ma być jeszcze gorzej

karolciu jak się dobrze czyta takie wiadomości. cieszę się że wszystko ok i mały kosmita ma się dobrze. i że ciebie nie dopadły dolegliwości ciążowe. ja póki co też nic nie czuję. nawet piersi przestały pobolewać. i nie powiem trochę mnie to martwi. ale myślę pozytywnie. byle do wtorkowej wizyty

małami zazdroszczę wyjazdu. a narty chyba jednak będziesz musiała odpuścić bo tempka wysoka

wpadnę później pa
 
reklama
a co sie stało? wszystkie pozamarzały czy co?

Losiczko- znów szurasz?

Ilonka- wykorzystujesz wspólne chwile z mężem?

Pamela- we Włoszech chyba nie ma takich mrozów... ;)

Axari- gdzie jesteś...

Małami- nie załamuj łapek- tempka wysoko, wygląda obiecująco, czego Ci życzę.

Jane, Katy- Wy razem na tym samym etapie. Mam nadzieję, że Katka nie zaniemogła po tym serduszkowaniu, bo wczoraj już narzekała, że sił jej brak.

Suonko.... orkiestry szukasz?
 
Do góry