Dzień dobry!
Nadrobiłam, ale trudno mi Was zapamiętać za co z góry przepraszam...
Dzoana- napisałam Ci pod wykresem, zgadzam się z dziewczynami, że to może być zagnieżdżenie i za to trzymam kciuki
Katy- jak ja Cię zaraz zdrowo kopnę w du... to w tym locie do Polski dolecisz. siedzisz tutaj i nigdzie się nie ruszasz. choć ja wiem, że jest trudno, bo to forum choć bardzo pomocne czasem niepotrzebnie nakręca i wtedy jest już mniej fajnie. ja na przykład wcześniej nie wiedziałam o pustych jajach i nie zastanawiałam się zbyt intensywnie nad ciążą pozamaciczną, a teraz??? nie wspominam już o piętnie poronień, bo to mnie przytłacza zbyt bardzo. Dlatego rozumiem, ale nie wolno Tobie nigdzie stąd iść, rozumiesz? Kto zostanie ze mną i mnie do pionu postawi jak za bardzo będę świrować??? No więc...
Aniab- te złe chwile szybko mijają, więc przemyśl jeszcze raz czy warto nas zostawiać, bo gdzie znajdziesz więcej takich świrusek jak my?
anisia- witaj. qrcze badania hormonalne robiłam chyba dwa miesiące temu, ale nie taki zestaw i u mnie na wynikach napisali jakie są normy
najlepiej jak udasz się z nimi do gina to Ci wszystko wyjaśni. Jeśli chodzi o wyregulowanie cykli to ja mogę nieśmialo polecić castagnusa (niepokalanek mnisi) dostępny bez recepty w aptekach. lek ziołowy, który zażywa się przez 90 dni. Opinie dzięki nazwie chyba ma rewelecyjne. Ja brałam jeden cykl, więcej nie zdążyłam.
a co do lekarza: no ja też mam podobne doświadczenie jak chyba dwa lata temu lekarz mnie chciał wysłać do szpitala na operację podejrzewając kolejny torbiel na jajniku (chodziłam do tego lekarza od kilku lat). poszłam sprawdzić do innego lekarza przerażona wizją kolejnej operacji. drugi niczego nie znalazł i zapewniał, że wszystko jest w porządku a jajnik jest powiększony, bo musi pracować za dwóch. poszłam jeszcze raz do pani profesor, która jednoznacznie stwierdziła, że to była owulacja a nie torbiel. Dlatego złe doświadczenia z lekarzami też mam. Teraz mam znów nowego lekarza z uwagi na przeprowadzkę i nie wiem jaki jest
Losiczko- jeśli mąż w domu, to przynajmniej masz towarzystwo i pomoc
ja wiem, że teraz te dni się strasznie dłużą, ale zobaczysz, że tydzien zleci jak w mordę strzelił. tymbardziej, że nie są to myśli pierwszego planu
)) ja tam i tak trzymam kciuki, żebyśmy mogły się z brzucholami spotkać na kawusi (herbatce) np w panoramie
)) zresztą obiecałaś się wymienić jeśli w pleć nie trafimy
))
justynka- czy to zdjęcia Twojego maluszka? wiesz już co będzie? ostatnio cos się dziewczynki wysypały, więc może u Ciebie także? a planujesz zrobić modne ostatnio "ospa party"?
Qrcze i więcej nie pamiętam.... przepraszam....
A ja dzisiaj w płacz. Co ja mówię? To był żalosny wyjec. Ubieram sie rano do pracy, wyciągam spodnie i brakuje mi centymetr by się zapiąć- wciągam brzuch- zapięłam, ale qrcze jak zrobię większy i głębszy oddech, nie mówiąc o siadaniu to wybiję komuś oko tym guzikiem. w udach jakby materiału brakowało. Masakra!!! Jak ja się upasłam. Siedze i ryczę. Mąż wchodzi i pyta co się stało. Wściekła jak osa mówię, że chyba mi ktos ciuchy podmienił, bo za małe, a on się śmieje co mnie jeszcze bardziej wyprowadziło z równowagi. W końcu znalazłam takie, które jeszcze na dupę wciągnę. Masakra! Na wagę już nie wchodziłam.
((
A dzisiaj do gina popołudniu.
)) Może potwierdzi ciążę
))