reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zaczynamy staranka :)

Witajcie,

czy można do Was dołączyć?:)

Kilka dni temu napisałam swój pierwszy post na tym forum, w wątku o badaniach hormonalnych dla starających się. A ponieważ tam panuje głucha cisza, a ja szukam towarzystwa staraczek, postanowiłam napisać do Was :) Na początek kilka słów o mnie:

Staramy się o dziecko od maja 2011, choć myślę, że słowo staramy się jest tutaj za duże (po prostu nie przeszkadzamy naturze;)) Póki co starania te są bezowocne i postanowiliśmy, że zajmiemy się tym konkretnie. Po lekturze tego forum zaczęłam od badań. Ale zanim o tym, kilka słów o mnie. Mam 27 lat, przez 4 lata brałam tabletki YAZ, odstawione w styczniu 2011. Od tego czasu nieregularne miesiączki - pierwsza 25.02, druga 25.04, trzecia 25.06 i czwarta 25.08 (równo co dwa miesiące). Od 25.08 do 6.01.2012 brak miesiączki. 6.01. ponowne "objawienie". Wizyty i wielu lekarzy, każdy widzi coś innego, ale nikt nie zajął się mną kompleksowo (wcześniej miałam problemy z nieregularnymi miesiączkami, dostawałam hormony właśnie po to, by je uregulować z tekstem "będziemy się martwić jak będzie pani chciała mieć dziecko". No więc teraz się martwię, a po kolejnym beznadziejnym lekarzu (który zbagatelizował brak okresu), zapisałam się do innego, tym razem wychwalanego lekarza (zobaczymy...).
Przed wizytą chcę zrobić badania, żeby nie tracić czasu. Wizytę mam 23.01. Dzisiaj zrobiłam część hormonów i oto wyniki:

4 dc:
FSH 4,86 mlU/ml
LH 3,56 mlU/ml
Estradiol 33,3 pg/ml
Testosteron 76 (podana obok norma 14-76)

stosunek LH:FSH=0,73 - może nie jest idealny, ale tragedii też nie ma
Testosteron mnie martwi, ale przeczytałam, że może to mieć związek z tą długą przerwą a miesiączkowaniu. to prawda?

Kolejne badania 12 dc:
TSH 3.010 ulU/ml
FT3 2,84 pg/ml
FT4 0,95 ng/dl
FSH 6,46 mlU/ml
PRL 11,35 ng/ml
LH 11,44 mlU/ml
E2 34.60 pg/ml

Nie znam się jeszcze dobrze na hormonach, dopiero zgłębiam te tajniki, ale estradiol stojący w miejscu powinien chyba mnie martwić, prawda? Obawiam się, że może czekać mnie kolejny długaśny cykl, albo cykl bez owulacji... przyznam Wam, że zanim nie zaczęliśmy myśleć poważnie, miałam totalny luz, a teraz...czytam, badam się, obliczam, robię testy...nakręcam się jak szalona i nie mam pomysłu jak sobie wytłumaczyć, że trzeba wrzucić na luz :)
 
reklama
Witaj anisiaj, ja niestety nie pomoge Ci w hormonach:-(Ale dużo u nas staraczek, może któraś jest bardziej kompetentna. Staraj się nie nakręcać, bo to jak na złośc pogarsza sytuację, grunt to dobry lekarz, ale o takiego ciężko:-( Może tym razem trafisz na kogos znającego się na rzeczy. Sprawdzasz sobie temperaturę? Skąd wiesz, że nie masz owulacji? Miałaś monitoring cyklu?
 
Dopiero zaczęłam się tym zajmować, bo prawie przez 4 miesiące nie miałam okresu i poza objawami pseudociążowymi i niezliczoną ilością testów (wiem, wiem ;)) nic nie mogłam zrobić (jeden lekarz stwierdził, że to moja wina, bo rozregulowałam się hormonami, nie powiem co o nim myślę ;)) Co do temperatury - jestem w tym totalnie zielona, muszę znaleźć jakieś dobre informacje - możecie coś polecić? Domyślam się jednak, że mierzenie warto zacząć dopiero od następnego cyklu?
 
No wierzę jednak pani ginekolog, nawet zdjęcie pęcherzyka dostałam ( w sumie to nie wiem po co, bo to przecież jeszcze nie fasolka, no ale... ) i jutro idę na monitoring cyklu, bo ma mi sprawdzić czy już owulka była czy nie:-)

Anisiaj witaj:-) No ja z wynikami Ci nie pomogę. Myślę,że tylko lekarz pomoże Ci zinterpretować.... także w tej kwestii to Ci chyba nie pomożemy ... A może się mylę dziewczynki i któraś tu jest biegła w tych sprawach?:-) Ale oczywiście bardzo chętnie będziemy Ci towarzyszyć w Twoich staraniach :-) Także witaj serdecznie i rozgość się :-)
 
:-) dziękuję za miłe przyjęcie :-D

czekam na wizytę u lekarz 23.01 i w międzyczasie szaleję i dokonuję "samodiagnozy" ;) w takich chwilach myślę, że internet to jednak zło ;)
 
anisja - witaj!!!! powiem Ci, że ja przed poprzednią ciążą brałam tabletki antykoncepcyjne przez wiele lat, ale to były Microgynon (super tabl.), po odstawieniu ich, bo planowaliśmy dzidziusia, nie było problemu z okresem, równo po 28 dniach dostałam @ (nie spodziewałam się, że od razu zajdę bo to się raczej nie zdarza), następny cykl tez był normalny, ale to już był ostatni, bo byłam już w ciąży.
Po urodzeniu Alinki brałam YAZ i po odstawieniu go, bo zdecydowaliśmy się na jeszcze jedno dziecko, tez najpierw był cykl 33 dni, potem 24 dni (normalnie mam 28) i chyba dopiero 3 był normalny.
Nie wiem czy te tabletki nie mają tego do siebie, że potrafią dość skutecznie rozregulować cykl... po odstawieniu ich oczywiście.
 
Witaj :) Może coś w tym jest, bo moja przyjaciółka, też po YAZie ma totalnie rozregulowane cykle. Teraz czekam na tą wizytę, choć głowię się czy dobrze zrobiłam, bo lekarz do którego idę to ginekolog położnik, ale ponoć jest rewelacyjny również dla kobiet starających się. A jako, że w tych specjalizacjach jestem kompletnie zielona, zastanawiam się czy mnie nie wyśmieje, że do niego przyszłam ;) I tak sobie myślę, że zazdroszczę mojemu mężowi, który smacznie chrapie, a ja jak głupek obliczam jakieś proporcje między hormonami ;)
 
Dopiero zaczęłam się tym zajmować, bo prawie przez 4 miesiące nie miałam okresu i poza objawami pseudociążowymi i niezliczoną ilością testów (wiem, wiem ;)) nic nie mogłam zrobić (jeden lekarz stwierdził, że to moja wina, bo rozregulowałam się hormonami, nie powiem co o nim myślę ;)) Co do temperatury - jestem w tym totalnie zielona, muszę znaleźć jakieś dobre informacje - możecie coś polecić? Domyślam się jednak, że mierzenie warto zacząć dopiero od następnego cyklu?
Mierzenie jest proste, najlepiej sprawdzać tempkę waginalnie, niektóre dziewczyny maja termometry z dwoma miejscami po przecinku (ja osobiście mierzę takim z jednym miejscem). Zapisujesz temperature na wykresie np. na stronie www.enpr.pl Ważne jest, zebyś mierzyła temperaturę zawsze o tej samej godzinie (ja nastawiam budzik na 4, mierze tempke i idę jeszcze lulu. Chyba, że mam nocki, to wtedy cały czas mierzę o 12, po minimum 5 godzinnym śnie, nie zauwazam zaburzeń tempki po pracy w nocy, ale na wszelki wypadek zaznaczam to na wykresie). Jest na forum kilka wykresowych specjalistek, więc na pewno pomoga Ci w interpretacji:tak:

No wierzę jednak pani ginekolog, nawet zdjęcie pęcherzyka dostałam ( w sumie to nie wiem po co, bo to przecież jeszcze nie fasolka, no ale... ) i jutro idę na monitoring cyklu, bo ma mi sprawdzić czy już owulka była czy nie:-)
Jak byłam na wizycie kontrolnej przed staraniami u swojej ginekolog to też zrobiła zdjęcia moim pęcherzykom. Powiedziała, że są gotowe i dała nam zielone światło, to bylo hmm...jakis czas temu:-(
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
witam,
dopiero udało mi się nadrobić... cały dzień nie miałam czasu.

malami cieszę się że już masz swojego księcia z bajki:-) a takie plamienia w środku cyklu to tak jak dziewczyny pisały pewnie oznaczają owulkę chyba ale lepiej się upewnić bo czasami też może to być nadżerka lub coś innego.

agnes dzięki, tak się właśnie zastanawiam nad tym castangusem?? Kiedy to się bierze? Muszę sobie coś o tym poczytać.

zagubiona ciężko coś na to poradzić, po prostu pomyśl, że niedługo będziesz już mamą a Twój Aniołek patrzy na Ciebie z góry. Nie smuć się.

viola gratuluje córeczki i no no rzeczywiście wypasiony prezencik dostałaś

joweg to zabijaj „węgorza” ;-) i nie martwcie się, nigdy nie wiadomo co to będzie… przecież cuda się zdarzają. A jak tam Wasz nowy kotek?? Macie go już?

ania nie zamartwiaj się i spróbuj się umówić na wizytę do gin. Nie zostawiaj nas... a zresztą i tak wiem, że nie dasz rady... ja też miałam takie chwilę, że o tym myślałam, ale nie potrafiłam bez bb jednego dnia przetrwać;-) zobaczysz będzie dobrze!!!!

katy ja miałam tak samo przedwczoraj, nie mogłam całą noc spać. Te ostatnie dni przed testowaniem są jak jakaś cholerna tortura ... milion myśli na sekundę...zrobić test... nie zrobić ... jestem w ciąży czy nie jestem i tak w kółko.. to jest dla mnie najgorsze.... trzymam kciuki mocno

witaj anisiaj

ps. byłam dziś w kinie na super filmie:-) Służące (The Help) bardzo polecam!!!
 
reklama
Witaj Jane :)

Ja kilka miesięcy temu byłam w szale testowania, aż sama byłam siebie zła, że robię sobie nadzieje...

p.s. zgadzam się co do Służących, warto obejrzeć ;)
 
Do góry