reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zaczynamy staranka :)

reklama
Karla, Ania dobranoc:-)

Ja tam sie samochodu nie tykam wystarczajaco mam stresow w zyciu, zapewne po kazdym takim rajdzie po miescie prawie zawalu bym dostawala. Juz jako pasazerka panikuje wystarczajaco, wszedzie widze potencjalne stluczki, wypadki wiem glupek ze mnie:szok:
 
Dziewczyny pomóżcie.
Mój mąż ma z pierwszego małżenstwa (trwało dwa miesiące a zawarte było ze względu na ciążę) syna.Dzisiaj skończył 14lat. Jego matka odeszła od mojego męża czyli jego ojca ponieważ była niedojrzała emocjonalnie...nie radziła sobie a mąż ciągle w pracy. Mnie poznał gdy mały miał 6lat. Od tego momentu kontakty z dzieckiem były częstsze.Zabieraliśmy go to tu to tam...Niestety w domu nie słyszał chyba dobrego słowa ojcu...i wiele razy złapalismy go na kłamstwie.
O co mi chodzi.Od 4lat mieszkamy ponad 300km od niego.Kontakty są rzadkie ale to pisaliśmy to dzwoniliśmy ale młody od jakiegos czasu nie raczy odpisac na wiadomość,nie raczy złożyć ojcu życzeń z jakiejkolwiek okoliczności...a dzisiaj oczywiście nie podziękował za życzenia.Mąż się wkurzył i napisał smsa żeby po raz kolejny nie mówić żeby się odzywał.
Wkurza mnie to strasznie.Człowiek do niego z sercem a on chyba nim gardzi.
Zwłaszcza że jego matka też jest z kimś związana.
A ja wiem co znaczy wychowywać się bez ojca i chiałam jak najwięcej miłości mu dać.
Co my mamy robić? Mam ochotę tak mu powiedzieć co myślę ale oczywiścei tego nie zrobię.
 
jestem po przerwie... Już wróciliśmy od mojej mamy. Chwilę mnie nie było, a tu takie wieści !!!!!!!:-)

AXARAI GRATULUJĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

No i życzę dziewuszki po tylu chłopcach :-) A fluidków i ja sobie troszkę wezmę :-)

Katy właśnie też oglądam, przykre :-(

Karla ja zdałam za 5 razem, a bardzo dobrze sobie radzę, mimo,że wsiadłam do auta po 8 latach od zdania prawka ;-)

Nie pamiętam czy jeszcze komuś miałam odpisywać, bo mnie tak zaaferowała fasolka Axarai :-)
 
Gosiulek kurcze ciezko cos doradzic
Zwlaszcza ze nie macie stalego kontaktu z nim....a odleglosc nie pomaga. Chlopak jest w takim wieku ze wydaje sie mu ze da sobie rade z calym swiatem bez nikogo. Byc moze slyszy negatywy na temat ojca i to w nim wyrabia takie negatywne emocje....do tego ta odleglosc. Teraz napewno wolal by miec ojca obok zeby pogadac o dziewczynach itp ale napewno tego nie okaze....a jesli juz to pod postacia buntu i zlosci na niego.
A nie macie mozliwosci czestszych wizyt, albo zabierania go do siebie raz na np 2 miesiace????/ A co ze skajpem????
 
Mój mąz może i codziennie do niego dzwonić ale zupełnie nie ma o czym z nim gadać.Nigdy nie mieli jakiegoś super kontaktu ale robiliśmy co mogliśmy.Jak ostatni raz się z nim widzieliśmy to ja właściwie nawijałąm bo on jakiś taki nijaki.
Częstsze spotkania nie wchodzą w grę.mąż pracuje w weekendy też często.
 
reklama
No faktycznie nie ciekawie.....zwlaszcza ze mlody nie szuka kontaktu. Moze pomogloby jakies hobby wspolne tak zeby mieli oczym gadac.....albo nie chcialby sie twoj m poradzic jakiegos psychologa ???? Albo cos w tym rodzaju???
Idealnie byloby gdyby np przyjechal na ferie i popracowali obydwaj nad ta relacja....to hobby byloby pomocne. Moze jakis obuz albo szkola przetrwania ale m musialby sobie urlop zalatwic. Chyba nie da rady nic naprawic bedac tak daleko i nie rozmawiajac....czasami trzeba sie troszke ponarzucac zeby dobic sie do problemu
To tylko moje skromne zdanie
 
Do góry