katrina115
Potrójna Mama
witajcie
Losia - jak będziesz świrować, to wypinasz dupkę, żebym mogła trafić, bo wiesz ja teraz nóżki wysoko nie zadrę (nóżki.... dobre sobie, nóżki to były kilka miesięcy temu), do góry głowa, wszystko będzie dobrze, skończy się tylko na strachu!
Axa - no ja kawy pić nie mogę, bo mi nie smakuje, a colę muszę, codziennie tak w sumie z pół szklanki, ale muszę, bo mnie skręca,
Karolcia - mi też słodkie na początku w ogóle nie podchodziło, wręcz po słodkim bolał mnie brzuch, teraz mogę, ale mnie nie ciągnie, co jest dziwne, bo ja łasuch jestem. Zjadam cząstkę lub dwie czekolady, żeby małe sprowokować do ruszania się, ale to tyle.
A co do jedzenia w ciąży to nie powinno się jeść:
- surowych jajek i ich pochodnych - ze wzgl. na salmonellę,
- surowego mięsa (np. tatar) - ze wzgl. na toxoplazmozę,
- serów pleśniowych i wyrobów z mleka niepasteryzowanego - listerioza,
i nie powinno się jeść za bardzo wątróbki (mimo, ze ma żelazo), bo wit. chyba A, którą zawiera w nadmiarze jest szkodliwa. To chyba tyle.
Losia - jak będziesz świrować, to wypinasz dupkę, żebym mogła trafić, bo wiesz ja teraz nóżki wysoko nie zadrę (nóżki.... dobre sobie, nóżki to były kilka miesięcy temu), do góry głowa, wszystko będzie dobrze, skończy się tylko na strachu!
Axa - no ja kawy pić nie mogę, bo mi nie smakuje, a colę muszę, codziennie tak w sumie z pół szklanki, ale muszę, bo mnie skręca,
Karolcia - mi też słodkie na początku w ogóle nie podchodziło, wręcz po słodkim bolał mnie brzuch, teraz mogę, ale mnie nie ciągnie, co jest dziwne, bo ja łasuch jestem. Zjadam cząstkę lub dwie czekolady, żeby małe sprowokować do ruszania się, ale to tyle.
A co do jedzenia w ciąży to nie powinno się jeść:
- surowych jajek i ich pochodnych - ze wzgl. na salmonellę,
- surowego mięsa (np. tatar) - ze wzgl. na toxoplazmozę,
- serów pleśniowych i wyrobów z mleka niepasteryzowanego - listerioza,
i nie powinno się jeść za bardzo wątróbki (mimo, ze ma żelazo), bo wit. chyba A, którą zawiera w nadmiarze jest szkodliwa. To chyba tyle.