Czy Wasze dzieci mają coś a'la nawyki językowe? U Asi takim nawykiem stało się "widzisz?". Słyszę to sto razy dziennie, przy różnych sytuacjach, zawsze dodaje bezwiednie "widzisz?" na końcu zdania. Oprócz tego wciska gdzie się da "już"
Póki co jestem na etapie rozszyfrowywania wyrazu "tatyk". Od rana chodzi i pyta "Gdzie jeśt tatyk?" I nie chodzi tu ani o tatę ani o patyk

Póki co jestem na etapie rozszyfrowywania wyrazu "tatyk". Od rana chodzi i pyta "Gdzie jeśt tatyk?" I nie chodzi tu ani o tatę ani o patyk
