Z tym wędzidełkiem też trzeba uważać .
Ja od jednej fizjoterapeutki usłyszałam - syn miał wtedy jakieś 3 miesiące - że koniecznie trzeba je podciąć, szybko, pilnie, bo będzie miał duże problemy z piciem i jedzeniem.
Jedna pediatra też stwierdziła, że wędzidełko do korekty.
Ale jakoś się złożyło ... No nie udaliśmy się z nim, mieliśmy wtedy parę prywatnych rzeczy na głowie ... no nieważne.
W każdym razie synek ma 15miesięcy, je wszystko i bez problemów, pije z bboxa, z kubka niekapka, chce pić z normalnej naszej szklanki. Gaduła niesłychana.
I obecnie chodzimy do innej fizjo ( pojawiły się pewne problemy w ruchach ) i gdy jej opowiedzieliśmy o wędzidełku to stwierdziła, że dzisiaj każdy na wszelki wypadek każe je podcinać, mimo że niejedno dziecko wcale a wcale tego nie potrzebuje.
A wędzidełko ma prawidłowe.
Tylko trzeba trafić na kogoś kto naprawdę się zna w tym temacie i wie jak rozpoznać faktyczne wędzidełko do poprawy, a nie że rzuci hasło : trzeba podciąć i już uważa siebie za fachowca ,a rodzice nieświadomie robią to co im się powie.
Warto parę osób popytać.