reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zachciewajki :)

Ja dziś miałam zrobić pomidorówkę ale nie wiem czy się wyrobię. U mnie królują owoce a szczególnie morele i śliwki, lekarz kazał mi nie przesadzać no ale cóż. Jeśli chodzi o słodkie to całkowicie w normie od czasu do czasu coś przegryzę ale bez przesady.
 
reklama
u m nie też pomidorowa the best heheh!!!!!!!!!!!:))))))))) i pomidorki:))))
owocki też w modzie a slodycze niekoniecznie;P

Dzis pierogi i kalafior z bułeczka tarta i masełkiem:p

ewa a nie wiem czy wiesz ale ryby teraz nad morzem to świeże nie są w tym sensie ze nie sa łowione u nas (jedynie fladra) a mrożone sporowadzane z zachodu..:( jęsli chcesz świeżą to własnie fląderke a najlepiej to w porcie od rybaka bo tak to się je takie jak i tu w miescie gdzie się mieszka.
 
ja jadłam wczoraj rybki, które mój C. w sobotę nałowił w jeziorze :)

a ja mam dziś barszczyk czerwony i od rodziców fasolkę po bretońsku, ale zjem ją chyba bez tej fasoli, tylko sam sos z mięskiem, bo mnie wzdymie na wieczór i znów będę zanieczyszczać powietrze :)
 
ewa a nie wiem czy wiesz ale ryby teraz nad morzem to świeże nie są w tym sensie ze nie sa łowione u nas (jedynie fladra) a mrożone sporowadzane z zachodu..:( jęsli chcesz świeżą to własnie fląderke a najlepiej to w porcie od rybaka bo tak to się je takie jak i tu w miescie gdzie się mieszka.

Już za późno z tym ostrzeżeniem, bo znad morza wróciłam :) Ale flądrę też jadłam parę razy ;) Nie jestem jakimś koneserem, więc nie rozróżniam, czy nasza, czy obca, ale generalnie mi smakowały. Na pewno bezpieczniejsze były ryby niż mięso - toksoplazmozy nie miałam, więc mięsne rzeczy poza domem jem tylko w sprawdzonych miejscach.
 
a ja się odzwyczailam od słodyczy... a zawsze jadłam ich mnóstwo... dzisiaj tylko zjadłam czekoladę i czasami jakieś ciasteczko podjem. tak to raczej staram się podjadać owoce i jakiś jogurt... teraz muszę sobie zrobić obiad ale dosłownie nie mam siły. ale na obiadek ziemniaczki, kotleciki i surówka z marchewki i jabłka.... szkoda, że samo się nie zrobi hehe przez ostatnie dwa miesiące obiad mi podstawiali w Pl pod nos a teraz muszę sama gotować :D bo mój A powiedział, że ugotuje ale wróci dopiero o 17:30 z pracy a do tego czasu to padnę z glodu hehe
 
reklama
Do góry