reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zachciewajki :)

A ja od samego poczatkku ciazy (ba nawet od czasu, kiedy zaczelismy sie starac czyli od stycznia) nie napiłam sie ani grama alkoholu. Wg mnie kazda ilosc moze byc szkodliwa i naprawde mysle, ze te kilka m-cy mozna zapomniec o alkoholu. Dla mnie to nie jest zadne poswiecenie, po prostu naturalna kolej rzeczy. Ale mysle, ze pewnie w Sylwestra napije sie lampke szampana czy kieliszek Martini ;-)
 
reklama
Też planuję na sylwestra szampanka łyknąć:))),a w całej ciąży nie napiłam się ani łyczka. Było ciężko bo byłam na ślubie brata i jeszcze dodatkowo na ślubie brata mojego męża:/ co prawda mam od 3 miesięcy w lodówce lecha free, ale jakoś do mnie nie przemawia...
 
ja tylko raz wypiłam może parę ml, na toaście na własnym ślubie, ale to było takie raczej "moczenie języka"

za to nie mam ostatnio w ogóle apetytu, jem żeby córcia rosła, ale sama w sobie w ogóle nie mam ochoty jeść, uczucie trochę jak na początku ciązy, że niedobrze i nie chce się jeść
 
Ja też zupełnie odstawiłam alkohol na czas ciąży, ale jak w końcu pozbędę się tego stwora z brzucha to chyba wpadnę w ciąg alkoholowy ;-) Zwłaszcza, że przez tych 9 miesięcy porobiliśmy dość spore zapasy przeróżnych alkoholi - Małżon ciągle kupował coś nowego, a ja mówiłam, że sam chyba nie będzie pił tych pyszności, no i teraz czeka na nas cała półka różnorodnych trunków. Chyba skorzystam z rady Sarki ;-)

Joamar - jeśli wytrzymałaś już tak długo bez papierosa, to może warto byłoby rzucić zupełnie. W końcu to taki niezdrowy, śmierdzący i cholernie drogi nałóg. A z paleniem na imprezkach chyba też będzie gorzej, bo zdaje się, że w końcu ma wejść zakaz palenia w knajpach. Jak już dałaś radę tak długo, to trzymam kciuki, żeby się udało jeszcze dłużej - na zawsze :-)
 
Też planuję na sylwestra szampanka łyknąć:))),a w całej ciąży nie napiłam się ani łyczka. Było ciężko bo byłam na ślubie brata i jeszcze dodatkowo na ślubie brata mojego męża:/ co prawda mam od 3 miesięcy w lodówce lecha free, ale jakoś do mnie nie przemawia...
ja jestem straszna, bo na ślubie ainah21 nie wypiłam nic, za to jak Kolejorz zdobył mistrzostwo Polski, to pół lampki czerwonego wina:)
u mnie to będzie trzeci sylwester (na szczęście nie pod rząd) bezalkoholowy - 1 to ciąża z Wiki, 2. to jej karmienie, i teraz karmienie Adasia. Jakoś mi to nie przeszkadza, choć jestem mocno imprezową osobą.

a co do zachcianek to moja Wiki od wczoraj wciąga prawie wyłącznie kanapki ciemnego chleba z łososiem....
 
cwietka - mi się tak wydawało po ciąży z Wiki, a piwa teraz nie tolerują zupełnie (a lubiłam i na imprezach dobre kilka wypijałam przy zabawie). Na początku, to po małych ilościach już miałam super humor hehe No i gusta mi się mocno zmieniły....
 
Przyznaję się bez bicia, że wypiłam dwa łyki szampana na weselu kuzyna. Dwa razy piłam Karmi, ale też mam po nim kaca moralnego, bo przecież tam też jest 0,5% alkoholu. Nie jest mi to do zycia potrzebne, więc tyle moge się powstrzymać.
 
a ja az musze poleżec tak sie na obiad najadłam krokietów z barszczem. zajadam sie teraz wszystkim co za kilka tygodni bedzie na czarnej liscie.
Ja kilka łyków upiłam w ciazy ale to raczej przy duzym jedzeniu na imprezie.
Na sylwestra to jeszcze zobacze ale jak bede miala ochote to pewnie kieliszek winka sobie strzele.
A powem Wam ze siostra mojej bratowej to wogóle nie pijąca była a chyba w 2 czy 3 ciązy to piła piwo jak nic i to widocznie organizm potrzebował skoro tak jej sie nasiliło. Widać było od razu ze chlopak w brzuchu siedzial;) i zdrowy jak nic. Czyli czasem moze faktycznie trzeba sie wsluchac w ciało bo ono najlepiej wie czego potrzebuje;)
 
A powem Wam ze siostra mojej bratowej to wogóle nie pijąca była a chyba w 2 czy 3 ciązy to piła piwo jak nic i to widocznie organizm potrzebował skoro tak jej sie nasiliło. Widać było od razu ze chlopak w brzuchu siedzial;) i zdrowy jak nic. Czyli czasem moze faktycznie trzeba sie wsluchac w ciało bo ono najlepiej wie czego potrzebuje;)

Przepraszam za dosadność, ale to herezje straszne. Na piwo to zwykła zachcianka - a zachcianki największe ma się na rzeczy zakazane, to jest oczywiste. Ja piwa nie lubię, a mimo to w ciąży miałam na nie ochotę.
Nikt jeszcze nie udowodnił (i nie udowodni raczej), że alkohol dziecku pomaga. To, że nie zawsze zaszkodzi, to inna rzecz - i tylko się z tego cieszyć, bo gdyby było inaczej, to biedne by te dzieciaki były... Rozsądnie jest lepiej nie ryzykować. Na tej samej zasadzie nie mając toksoplazmozy, nie jem w ogóle tatara - nie musiałby zaszkodzić, ale jak zaszkodzi to co? Wyrzuty sumienia do końca życia...
 
reklama
Do góry