reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zachcianki...

reklama
A ja w piatek marzylam o packach ziemniaczanych i moj mezulek starl mi duuuzo ziemniaczkow i usmazylam pysznosci No i sie jadalam na maxa
 
Achh te placki ziemniaczane.... Dwa dni z rzedu jadlam przez przypadek (jednego dnia trafilam u tesciowej, a drugiego u szwagierki) mniam mniam
 
A ja mam dzisiaj pragnienie na colę i zachcianki na czekoladki, świetnie! same zdrowe rzeczy, coś chyba musze zrobić z tym moim dziwnym apetytem. A wy naprawdę macie smaki tylko na same zdrowe jedzonko? To co ja taka inna jestem, hmmm
 
jakie tam zdrowe , slodycze to tonami moglabym wcinac , ale musze przyznac ze ostatnio bardziej wchodza mi owoce takie wlasnie jak melon lub kiwi , ktore dzisiaj jadlam na sniadanie zamiast jajecznicy , niz miesko czy wedliny
poprostu gdy je widze to slinka sama mi leci a miesko narazie przestalo mnie ruszac ;D
 
Ja niestety ciągle na śniadanie wsuwam tylko banana i daę żołądkowi odpocząć aż sam się będzie domagał, później już mogę trawić inne rzeczy. Ale dobrze, że w ogóle sobie radzę z tymi mdłościami.
 
kurczak , czuje sie wybranka losu , ze mnie to tak latwo jest , bez mdlosci , naprawde ....mam nadzieje , ze nie wykrakalam :laugh:
 
Dzisiaj mam wybitna ochote na czeresnie, to drogie jak cholera i do tego sama chemia >:D

Zadowole sie makaronem z troskawkami i smietana (od tesciowej dostalam wiaderko zamrozonych truskawkow) O0
 
reklama
Coś mi się przypomniało, chyba przed wczoraj wymyśliłam sobie zachciankę. O godzinie 21.00 zachciało mi się pierogów ruskich, takich pysznych, robionych ze skwarkami. Tylko, gdzie tu znaleźć o tej porze pierogi. Akurat skądś wracaliśmy z mężem, no i zamiast do domu to rozpoczęły się poszukiwania pierogów. Jak znaleźliśmy miejsce, gdzie coś takiego można było dostać (bo to nie mogły być takie ze sklepu, tylko takie robione, pyszniutkie) to była 22. No i zajadaliśmy się o tej porze, ja pierogami a mój mąż (oczywiście nie mógł być gorszy) golonkiem.
 
Do góry