reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

zachcianki w czasie ciaży

Ja nie piję kawy bo nigdy jej nie pijam - nienawidzę smaku kawy (wiem, to nie jest zbyt normalne w dzisiejszych czasach).
Za to kilka razy zrobiłam sobie inkę z mlekiem, normalnie bym pluła a w tej ciąży mi nawet smakuje.
 
reklama
Nie pijam kawy, bo nie lubię i nigdy nie lubiłam.

Zachciało mi się młodych ziemniaków w maśle i koperku... z kefirem...
 
a ja od poprzedniej ciazy nie piłam wogole kawy (wczesniej tez nie jakos namietnie, najchetniej cappucino lub latte) ale w tej ciązy mam cisnienie 90/60 i jakby nie kubek kawy z mlekiem dziennie to nie mogłabym normalnie funkcjonowac...
 
hej, mało się udzielam, za to namiętnie czytam to forum
ale teraz mam pytanko....pijecie w ogóle kawę? nie chodzi mi o teorię szkodzi/ nie szkodzi, tylko tak najnormalniej po ludzku czy pijecie...?

a ja od poprzedniej ciazy nie piłam wogole kawy (wczesniej tez nie jakos namietnie, najchetniej cappucino lub latte) ale w tej ciązy mam cisnienie 90/60 i jakby nie kubek kawy z mlekiem dziennie to nie mogłabym normalnie funkcjonowac...

przy moim ciśnieniu (Abeja możemy sobie ręce podać:tak:) kawa mi zdecydowanie pomaga, ale nie mocna, z dużą ilością mleka i tylko jedna dziennie najlepiej z rana;-)
 
aha, czyli to nie jest jakieś straszne zło, też mam właśnie niskie ciśnienie i jakoś muszę się ratować
ziemniaczki z koperkiem i kefirkiem...czasem żałuję że na ten wątek wchodzę
 
No, niestety to jeszcze nie pora na ziemniaczki młode... ale się naooglądałam w gazetach artykułów kulinarnych o wiosennych darach natury i aż mi śliniawki intensywniej pracują... szparagi, młode ziemniaki, taka młoda słodka marcheweczka, kalarepka, groszek cukrowy... mrrrrrr
 
To widzę cyniczna, że to samo oglądamy :-), ja też już mam w głowie pełno wiosennych dań a dziś w sklepie nawet rzodkiewek nie mieli :-(. Za to twarożku ze szczypiorkiem zrobiłam.

Wiesz my coś za podobne upodobania mamy ;-).
Jutro idę na targ w poszukiwaniu szpinaczku, ogóreczków, rzodkiewek itp.
 
reklama
mmm, rzodkieweczki, tak, ale z własnego ogródka i chlebek z masełkiem...

aż wstyd się przyznać, ale ja bym ostatnio same fastfoody jadła... :baffled: wcześniej zdarzały mi się bardzo sporadycznie, w ostateczności, no i nie częściej niż jakieś 3 razy w roku... a teraz pochłaniałabym tonami...:confused2:
 
Do góry