reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zabawy kwietniowych maluszków :))))

kasia no to trzymam kciuki:tak:
u nas tez jest rzucanie sie po podlodze,rozwalanie wszystkiego co wpadnie w rece,walenie piesciami etc,znam juz te zagrywki i olewam :tak:czasem w tych atakach zlosci Emilka robi sobie krzywde no i wtedy placz jest inny no i musze przytulic,podmuchac ala i jest ok
czesto na tych naszych wtorkowych zajeciach Emilka nie chce spiewac wspolnie z dziecmi no i zaczyna wrzeszczecz,piszczec,tupac nogami :szok:sadzam ja sobie wtedy na kolanach-na sile oczywiscie i przytrzymuje tak dlugo az sie uspokoi-wyglada to moze masakrycznie jak bym dziecko chciala no ie wiem skrzywdzic udusic ale skutkuje:tak:
ktosia ciastolina jest extra:tak:my mamy tak Play Doh :tak:
 
reklama
kasia 23 ale u mnie tez bylo rzucanie sie i wicie po podlodze...to nie jest tak ze mama zle niekonsekwentnie...dziecko wyczuwa ze matka ma miekkie serce bo poprostu kobiety-mamy sa inne niz tatusiowie i zawsze widza, slysza reaguja na potrzeby dziecka... poprostu trzeba troszeczke byc jakby egoistycznym...tak na niby...
jesli chodzi o objawy zlosci to juz mi poskutkowalo ze nie wolno do tego dopuscic..udalo mi sie mloda wyprowadzic na ludzi :tak:... widzisz ze zamierza sie do akcji na podlodze...zlap w locie i sila stawiaj do pionu az sie uspokoi :blink: to dziala! z czasem sie nauczy ze nie z toba te numery...
troche jak mowi ten trener psow amerykanski co teraz na kablowie nadaje...trzeba sobie wyobrazic ze jestes taka najpiekniejsza i najbardziej popularna dziewczyna w szkole i na nikogo nie zwracasz uwagi, nikt cie nie interesuje, masz pelno wielbicieli ale olewasz ich....tak troszeczke czasem trzeba zeby dziecko nie czulo ze dominuje...
i nie wolno podnosic glosu jak dziecko do ciebie cos krzyczy...bo to znaczy ze ty sie znizasz do jej poziomu a to dziecko ma zejsc z tony i dostosowac sie do ciebie a nie odwrotnie...jak sie lapiesz na tym ze sie wdajesz w nasilone nerwowe czy poirytowane odpowiedzi...to minus dla ciebie a punkt dla dziecka...
mi mloda wiecznie sie wciskala (np jak cos robilamw kuchni) bo cos chciala...i ja zawsze sie odwracalam i pytalam co potrzeba natychmiast przerywajac czym jestem zajeta...tak samo w czasie rozmowy z kims...a teraz odwracam sie do niej plecami i ja odsowam jak mi wchodzi w parade...pare razy sie obrazila i w koncu nauczyla ze trzea szanowac ze mama nie moze sie zawsze rozdwoic i trzeba ladnie poprosic i zaczekac jak mama mowi ze za chwilke a nie pchac sie jak jakis buldog ...
 
mój mały w końcu ma fazę że zaczyna się sam bawić jak wejdzie w zabawki to nawet pół godziny siedzi bez wzywania mnie do pokoju:-):-) ale sam do siebie ciągle nawija i rozmawia z każdą zabawką:-) ja mam więcej czasu na robienie codziennych obowiązków, bo nie muszę się z nim bawić:tak:
 
U nas zaczyna się etap jak u Kasirki. Idzie do pokoju bierze jakąs zabawke i cos tam z nią gada albo jeździ autkiem lub na koniku. Nie trwa to długo i co jakis czas musi mi przyjśc i pokazać albo powiedziec po swojemu co robi ,ale zawsze to coś . A najlepsze jest skakanie po kanapie i robienie 'bam' czyli spadanie na pupe.
 
A najlepsze jest skakanie po kanapie i robienie 'bam' czyli spadanie na pupe.
znam to bardzo dobrze:-D:tak:moja mloda jeszcze do tego leci na sztywniaka do tylu:szok:kiedys sie to zle skonczy -odpukac puk puk:tak:

a dzisiaj pierwszy raz dorwala stemple takie ze zwierzatkami,bawila sie 1,5godz:szok::-Dwkleje potem fotki z jej plastycznymi wyczynami...
 
moja mala prosze ja was...po kilku tyg ciezkiej matczynej pracy wychowawczej :sorry2: stala sie pedantka:blink: uklada rowniutenko...buciki, bajeczki, ukladaneczki...
z loka jak ma spac jeszcze czasem wyskoczy leci do duzeko pokoju gdzie zostawila jakies klocki i z okszykiem ojojooooj zaczyna ukladac poczym wraca do spania:tak:
pani w przedszko ja pochwalila ze tak pieknie kapciuszki uklada zawsze przed lezakowaniem...potem wstanie, siup na nozie i juz...
a ja poprostu wprowadzilam rygorystyczna zasade ze nie dam kolejnej zabawki o ktora prosi dopoki nie odlozymy poprzedniej...a mam tak ze czesc rzeczy jest na wysokoch polkach i bez mamy ani rusz :ninja2:
wczoraj hihrala sie bardzo jak sie bawilysmy w kladzenie klocka na glowie i proby utrzymania co bylo trudne wiec jak klok lecial na podloge to byl wielki smiech...
 
i znowu my...nawet tluczek do miesa jest fajny:-D
 

Załączniki

  • DSC_0005 (Large).jpg
    DSC_0005 (Large).jpg
    20,5 KB · Wyświetleń: 89
  • DSC_0049 (Large).jpg
    DSC_0049 (Large).jpg
    16,4 KB · Wyświetleń: 87
  • DSC_0051 (Large).jpg
    DSC_0051 (Large).jpg
    19,6 KB · Wyświetleń: 93
reklama
widze ze co dziecko to zabawa nowa.
Moja Natalka siedzi pod drzwiami wejsciowymi razem z psem i czekaja na Tatusia, tam tez znosi wszystkie zabawki a w miedzyczasie dosiada biednego psa i krzyczy "hopa hopa oń oń(koń)" :-D:-D
A ostatnie dni sprawily ze odkryla jazde sankami i codziennie teraz rano pokazyju ze chce na sanki wiec po pieczywo jedz.iemy sankami do piekarni bo akurat ta trasa jest nie odsniezona:)))
 
Do góry