reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ZABAWKI - te mądre, uczące i fajne :-)

reklama
kasiu ja jestem przeciwna 'elektronice' szeroko pojętej dla 2,5 latka, amen. Emi jest mega zainteresowana laptopem M, telefonami itd ale ja chciałabym tego typu zabawę odłożyć na jak najpóźniej; jak widzę ile dziaciaki w wieku 5-6lat i w zwyż siedzą przed kompem to mnie krew zalewa; ja wiem, że to od rodzica zależy, ograniczenie czasu, mądre korzystanie z kompa itd ja to wszystko rozumiem; cały czas pamiętam jakby moje dzieciństwo i to mi się strasznie kłóci z tym, co jest teraz...:baffled: oczywiście nie oznacza to, że odetnę Emi dostęp do tego, co jest teraz, nie; tylko że nie teraz, na wszystko jest; czasami wydaje mi się, że dzieci za szybko wszystko robią, mają itd oj to wszystko skomplikowane...
i widzisz kasia ja np wolałabym, żeby Emi układała normalne puzzle niż na kompie...

M wczoraj widział ten tablet, co Jego siostra kupiła, taki: Fisher Price, Tablet przedszkolaka, Y2463, zabawka edukacyjna - Mattel za | Zabawki empik.com - i taki jestem w stanie zaakceptować, choć sama bym go teraz jeszcze nie kupiła, ale to moje zdanie:-p i nie wiem czemu nazywa się tablet...?

trasiu domek przepiękny!!! u nas domek schowany od jakiegoś m-ca, wyłoże za parę m-cy; zostawiłam tylko mebelki; Emi przez jakiś czas się nim bawiła a teraz nic;

mamoM oj zaciekawiłaś mnie to farmą, i weterynarz też fajny:tak:
 
felka oj ja cię całkowicie popieram! I tak ci zazdroszczę konsekwencji, że się tego trzymasz! Bo u mnie to byłoby strasznie trudne:( Jestem z nimi sama przez 10godzin dziennie, ciągle jest przy nich tyle roboty... ja po prostu nie mam wiele czasu na zabawę z nimi. I nawet jak juz sie bawimy, to nie jest lekko. niestety charater Marysi wszystko nam utrudnia. Chcę się pobawić z Szymusiem - ona od razu na mnie wisi, krzyczy, wyrywa mu zabawki. jest strasznie zazdrosna. Chciałaby, żebym była cały czas dla niej, tylko dla niej. I tak naprawdę pomaga tylko to, że czasem włączę jej na pół godziny bajkę, wtedy mogę w spokoju poczytać Szymusiowi. Kiedy robię coś w domu, sprzątam, gotuję, Marysia to akceptuje i bawi się sama, ale kiedy chcę poświęcić troszkę czasu dla Szymusia to jest okropna. Wspólne zabawy niemal nie istnieją. To są tylko pojedyncze, ulotne chwile. Jest ich coraz więcej, ale nadal traktuję to jako coś wyjątkowego.
Ale wiem o czym piszesz, bo kiedy Marysia była jeszcze jedynaczką mogłam poświęcić jej każdą chwilę i bawiłysmy się niemal na okrągło. Z dwójką dzieci jest zupełnie inaczej... przynajmniej w moim wypadku. Bo z tego co czytam, to tylko moje dzieci ciągle walczą, a cała reszta się uwielbia. Widocznie jestem beznadziejną mamą:((
Znowu smęcę, ale tak czytam jak spędzasz czas z Emi i tak ci tego cholernie zazdroszczę... tego spokoju, mozliwości odkrywania nowych rzeczy. Ja jestem tk zmaltretowana po całym dniu ich wrzasku, bicia, histerii, że nawet mi się nie chce zainteresować tym co możnaby robić fajnego. Ech, podłapałam doła.

Kasiu u nas w sklepie domek był chyba po 450z, albo coś ok tego.

mamoM fajny ten domek z Endo! Ale ja zakochałam się w Hape:) farma super!
 
trasiu przez Ciebie poryczałam się w robocie... hormony:sorry: i nie pisz proszę takich GŁUPOT (beznadziejana mama), bo spełnię kiedyś swoją groźbę, przyjadę do Ciebie i do d... nakopie!!!


z innej beczki (w związku z domkiem)
ps. teraz na endo konkurs, biorę udział:-p
http://endo.pl/1032.xml
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny poratujcie - co można kupić 4-miesięcznemu dziecku na gwiazdkę?
Szukam czegoś dla chrześniaka do 50-60zł
Musi być kolorowe i grające bo uwielbia wszystko co się rusza i graaaa
 
fajny ten domek drewniany :-) hmmmmmm zamarzył mi się....

Mamo M a ja bym mu kupiła dla odmiany książkę np. księgę dźwięków, albo te czarno białe są super, jakbym miała jeszcze jedno dziecko to na bank kupię, niech ma cos innego. Nasze chrześnice też lubią wszystko grające i ruszające a wiedzą że od nas dostaną książke lub ew. coś drewnianego i się cieszą i zaraz z nami to czytają :-) taka miła odmiana
albo takie coś
TUPTUŚ - zabawki drewniane www.bavarka.pl Płock

Mati dostanie na mikołaja:
od nas: motor, puzzle i książke - jeszcze którą nie wiem, od mojego brata (chrzestny) jesień na czereśniowej i farby do malowania palcami, od teściów 50 zł, od moich książki kicie plus ela ostatnia i pewnie jakąś zabawke z tych co mają zakupione plus pizamka, od znajomych puzzle lub coś takiego

pod chionke, od nas książkę + jeszcze nie wiem, mój brat: zima na czereśniowej +dźwig-śmieciara z biedronki z Wadera co bedzie, od teściów 100 zł (chcemy mu kupić lego remiza), i od moich książki + chce lego domek lub duzy cyrk ale zobaczymy
 
mamoM mam takie samo zdanie jak kati - książeczka czarno-biała. My teraz byliśmy u mojej psiapsółki, Jej synek ma prawie 2 m-ce, na prezencik daliśmy: kocyk z wyhaftowanym imieniem maluszka i z datą urodzenia, pampersy, skarpetki ('paputki') i książeczka harmonijka czarno-biała.
 
Z dwójką dzieci jest zupełnie inaczej... przynajmniej w moim wypadku. Bo z tego co czytam, to tylko moje dzieci ciągle walczą, a cała reszta się uwielbia. Widocznie jestem beznadziejną mamą:((
Trasia nie pitol. Moje się kochają i bardzo są za sobą, ale czasem się strasznie szamoczą - Leo robi się złośliwy i robi siostrze na złość. Ostatnio często bywa tak, że każde z nich siedzie "karnie" w osobnym pokoju. A ja w kuchni:-p

Ale dużo prezentów Wasze dzieci dostaną:szok:u nas symbolicznie - na Mikołaja drobnostka, najpewniej książeczki (Franklin mi się podoba, NiL strasznie lubią obejrzeć w tv, siedzą jak zaklęci), a pod choinkę coś większego (nadal nie wiem czy kupować Ninie edu laptopa czy nie, a tyle już o tym czytałam!!!), ale na zasadzie rodzinnej składki, bo ani nie chcę tylu nowych gratów w chacie, ani nie wierzę, że będą się tym specjalnie długo interesować:sorry:moje dzieciaki na,eżą zdecydowanie do tych, co wolą coś sobie same zrobić, np. ze starej tasiemki i jeszcze się o to coś między sobą pokłócić.
[A tak na marginesie - forever - wierz lub nie, ale zielony w białe grochy zając (ten od Ciebie na roczek Leo) nie ma już obu rąk i obu nóg (jest kadłubkiem z uszami i oczami) a NiL są w stanie się o niego pobić, takie ma inwalida wzięcie:-D]
 
reklama
Do góry