reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zabawki, gadgety, co polecacie, a z czym lepiej się wstrzymać?

Z chrzestnymi to nigdy chyba się nie uceluje:-( My wzieliśmy mojego kuzyna,a miał być mój brat,ale po głębszym przemyśleniu stwierdziłam,że skoro teraz przyjeżdża do domu tylko w święta,to pewnie nic się nie zmieni. Chrzestną jest siostra S, mieszka 10 min od nas i co? Pomyłka,bo przyjedzie do teściowej(klatka od nas) i nawet na 5 min nie wejdzie.
 
reklama
Ja tam nie będę wypominać ile i co dali chrzesni, ale jakbym mogła to zmieniłabym. Bo niby darowanemu koniowi w zęby... i każdy prezent się liczy, ale jako chrzesny szwagier R nie popisał się. Budują się teraz, ale ja na jego miejscu wstydziłabym się... czemu szkoda gadać :dry:
 
jeśli zyjesz w związku i nie masz ślubu kościelnego to jest grzech i nie dostaniesz rozgrzeszenia a rodzice chrzestni muszą byc po spowiedzi no i oczywiście mieć rozgrzeszenie....
 
u nas nikt nikogo nie pytal o spowiedz. ale wiem, ze sa koscioly, w ktorych jednak pytaja. ja sama bedac chrzestna musialam przyniesc karteczke ze spowiedzi! ale u nas proboszcz jest normalny.
 
Z chrzestnymi to nigdy chyba się nie uceluje.
Niestety:baffled:

Ja tam nie będę wypominać ile i co dali chrzestni, ale jakbym mogła to zmieniłabym. Bo niby darowanemu koniowi w zęby... i każdy prezent się liczy:dry:

Kochana jaki prezent!!! Chrzestny naszego małego ( mój rodzony brat) chyba już zapomniał, ze ma chrześniaka!!!!!!!!!! Jestem osobą, która nie wymaga obdarowywania maleństwa prezentami ( ono jeszcze tego nie rozumie) bo dla mnie jest ważniejszy kontakt emocjonalny i chciałabym, żeby chociaż na Mikołajki czy na Wigilię chrzestny sie zapytał czy maleństwo jest zdrowe czy wszystko w porządku, jak rośnie czy ma już ząbki, czy siada, chodzi itd. A tu wielkie NULL. Rozumiem że dzieli nas prawie 400km (on mieszka w Krakowie) ale istnieją telefony i internet. I jak ja na siłe nie prześle jakiegoś zdjęcia to chrzestny sie nie domaga!!!Ale chociaż chrzestna sie udała- siostra mojego M.

jeśli żyjesz w związku i nie masz ślubu kościelnego to jest grzech i nie dostaniesz rozgrzeszenia a rodzice chrzestni muszą być po spowiedzi no i oczywiście mieć rozgrzeszenie....

U nas był taki problem nie z chrzestnymi, tylko z nami:sorry2:
 
Kochana jaki prezent!!! Chrzestny naszego małego ( mój rodzony brat) chyba już zapomniał, ze ma chrześniaka!!!!!!!!!! Jestem osobą, która nie wymaga obdarowywania maleństwa prezentami ( ono jeszcze tego nie rozumie) bo dla mnie jest ważniejszy kontakt emocjonalny i chciałabym, żeby chociaż na Mikołajki czy na Wigilię chrzestny sie zapytał czy maleństwo jest zdrowe czy wszystko w porządku, jak rośnie czy ma już ząbki, czy siada, chodzi itd. A tu wielkie NULL. Rozumiem że dzieli nas prawie 400km (on mieszka w Krakowie) ale istnieją telefony i internet. I jak ja na siłe nie prześle jakiegoś zdjęcia to chrzestny sie nie domaga!!!Ale chociaż chrzestna sie udała- siostra mojego M.
u nas to samo- chrzestna mieszka pietro wyzej i jak ja do niej nie pojde to ona nie raczy nas odwiedzic a chrzestny mieszka jakies 10 minut od nas i byl u nas jakies 2 razy :baffled:.
 
Wszystko zależy od podejścia księży. U nas w parafii proboszcz jest taki porąbany,że potrafi nie dać chrztu,bo któryś z rodziców nie oddał kartki przy spowiedzi wielkanocnej,czyli,ze nie był,a to grzech:szok: Natomiast moja mama, wtedy jeszcze rozwódka, była świadkiem na slubie i chrzestną,ale to w innych parafiach. Moim zdaniem ksiądz nie może odmówić ochrzczenia dziecka.
 
reklama
Do góry