reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Z przymrużeniem oka :)

a ja podeszlam do kasy pierwszenstwa w markecie stal jakis wozek przedemna ale nikogo nie bylo wiec stoje z mama swoja i czekamy wykladam zakupy, a tu nagle wchodzi pan ok 60 lat i z morda, ze sie wepchnelam, wiec mowia jestem w ciayz mam pierwszenstwo. a on uwaga uwaga do mnie z z tekstem: trzeba bylo myslec, a nie teraz byc w ciazy. myslalam ze mu pie...... wybaczcie ale mialam mu naprawde mocno grzmotnac... powiediedzialam mu, ze jest wulgarny i stoje dalej, a on ciagle gada i gada, ze jestem bezczelna. w koncu do mojej mamy, ze pani nie jest w ciazy to po co tu stoi..... a moja mama: jestem. a on: od kiedy? a mama: od 10 minut:-D

moral taki: jedyna osoba ktora stanela w mojej obronie to byla pani z dzieckiem w wozku, faceci starsze panie poodwracali sie, udajac, ze nic sie nie dzieje..... a kasjerka na to, ze to nie jej sprawa, jak moja mama zaytala po co do cholery tabliczka, ze kasa z pierwszenstwem:no:
 
reklama
W takiej sytuacji jak kasjerka tak mówi to do biura obsługi. Ta wczorajsza nic się nie odezwała a jak mi w BOK powiedzieli to ona ma obowiązek mnie poprosić jako pierwszą. W BOK mnie przeprosili i od razu do niej zadzwonili, na przyszłość może małolata się nauczy.
A tego frajera z z żonką i dzieciakiem co mi nie ustąpili, to miałam ochotę w krocze kopnąć...
 
wiecie co z tymi kolejkami to jakas polska mentalnosc. z komuny nam to chyba zostalo. ja raz w anglii mialam bardzo nieprzyjemna sytuacje jeszcze przed ciaza. mialam tylko jedna rzecz a kolejka moze nie dluga, ale wszyscy mieli pelne wozki, wiec ludzie stojacy przede mna zaproponowali, zebym przeszla przed nich, ci przed nimi tez mnie przepuscili sami z siebie i zwrocili uwage ludziom przed, ze mam tylko jedna rzecz i zeby mnie puscili. ci jak sie dosc szybko zorientowalam byli polakami niemowiacymi po angielsku, wiele nie zrozumieli ale chyba z mowy ciala wywnioskowali o co lata, puscili mnie nie ukrywajac zniecierpliwienia, chyba tylko dlatego, ze nie potrafili sie wyklocic. no i oczywiscie zaraz potem uslyszalam za swoimi plecami, ze "k... sie pcha, co to k... za kraj, jeb... angole k...". zaplacilam i krzyknelam do anglikow "thank you" a potem patrzac tym polakom prosto w oczy "dziekuje panstwu'. nawet sie nie zmieszali.
 
raz w carrefourze - chyba w arkadii z tego co pamiętam, no i kilka razy w takich powiedzmy bardziej osiedlowych
 
:rofl2:

- Baco, macie w waszej miejscowości jakieś atrakcje dla turystów?
- Mieliśmy, ale niedawno wyszła za mąż.

Po nocy poślubnej żona mówi:
- Wiesz... Jesteś kiepskim kochankiem.
Na to oburzony mąż:
- Skąd możesz to wiedzieć? Po trzydziestu sekundach?!


Spotykają się dwie sąsiadki:
- A co to sąsiadka tak dziś na czarno?
- A no, bo to mąż mój nie żyje.
- O mój Boże. A jak to się stało? Przecież jeszcze wczoraj go widziałam jak kopał w ogródku.
- A kopał, kopał. A potem poszliśmy do sklepu kupić mu nowe buty. No i mierzy jedną parę, drugą, trzecią... dziesiątą...
Mówię mu "Nie śpiesz się Stefan, przymierzaj dokładnie żeby na pewno dobre były." W końcu po paru godzinach wróciliśmy do domu, on zakłada te nowe buty i mówi, że ciasne.
NO NIE ZABIŁABY PANI?


W kościele za chwile ma się odbyć ślub. Młoda para zbliża się powoli do ołtarza. Wśród zebranych gości jest mała dziewczynka, która szeptem pyta swoją mamę:
- Mamusiu, a dlaczego panna młoda jest tak ślicznie ubrana w białą sukienkę?
- Bo widzisz córeczko, ona chce wszystkim pokazać jaka jest bardzo szczęśliwa - odpowiada matka.
- To dlaczego pan młody jest ubrany na czarno?


Młody człowiek podnieconym głosem mówi matce, że zakochał się i się żeni:
- Tak dla jaj, przyprowadzę trzy kobiety i spróbujesz zgadnąć, którą z nich zamierzam poślubić.
Matka się zgodziła. Następnego dnia przyprowadza trzy piękne kobiety, sadza je na kanapie i rozmawiają chwilę z matką. Potem syn pyta:
- Dobrze, mamo, a teraz zgadnij, którą zamierzam poślubić.
- Tę w środku ? odpowiada bez wahania.
- To zdumiewające, mamo. Zgadza się. Skąd wiedziałaś?
- Nie lubię jej.


Umiera teściowa. Spogląda w okno i szepta:
- Ale zachód.
Zięć:
- Niech się mama nie rozprasza.

:rofl2:
 
reklama
Do góry