Ida Sierpniowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 255
UWAGA! BĘDZIE ZBEREŹNIE! NIE DLA OSÓB WRAŻLIWYCH I CZUŁYCH NA PUNKCIE NA RELIGII
głuchoniemy przychodzi do apteki i chce kupić prezerwatywy ale w żaden sposób nie może porozumieć się z aptekarzem.nawet na półce nie było wystawionych żadnych opakowań z kondomami.klient wyciąga więc "narzędzie" na ladę i kładzie 10zł.aptekarz patrzy patrzy, też wyciąga penisa na ladę i też kładzie 10zł. później chowa przyrodzenie, zabiera swój banknot i banknot głuchoniemego.gość się zdenerwował, macha rekami, przeklina w języku migowym, a aptekarz na to:
"jak nie umiesz przegrywać to po co się zakładasz?"
Idzie facet ulicą patrzy a tam tabliczka z napisem: "burdel u sióstr Urszulanek".
"hmmmmm - myśli facet - tego jeszcze nie było"
wszedł a tam za ciężkim dębowym biurkiem siedzi stara zakonnica i pyta:
"czego pan chciał?".
"no, no skorzystać z usług"
" płaci pan tutaj 500zł i idzie w te drzwi po prawej stronie" - zapłacił i poszedł. a tam na końcu korytarza kolejna, tym razem już młoda zakonnica siedzi przy zwyczajnym biurku.
"witam pana"
"witam. chciałbym ..."
"tak tak tak wiem. 300zł i drzwi po lewej" - zapłacił i poszedł.
na końcu korytarza widzi nowicjuszka siedzi przy stoliczku:
"dzień dobry"
"chciałbym skorzystać z usług"
"taaaaak... 100zł i te drzwi za mną"
zapłacił. już tyle wydał, stówa go nie zbawi - pomyślał.
wszedł. drzwi sie zatrzasnęły.a facet stoi na dworze. nie może wrócić - klamki z tej strony nie ma. rozgląda się nieco skołowany, a tu mała tabliczka z napisem:
"Właśnie zostałeś wyru..any przez siostry Urszulanki"
głuchoniemy przychodzi do apteki i chce kupić prezerwatywy ale w żaden sposób nie może porozumieć się z aptekarzem.nawet na półce nie było wystawionych żadnych opakowań z kondomami.klient wyciąga więc "narzędzie" na ladę i kładzie 10zł.aptekarz patrzy patrzy, też wyciąga penisa na ladę i też kładzie 10zł. później chowa przyrodzenie, zabiera swój banknot i banknot głuchoniemego.gość się zdenerwował, macha rekami, przeklina w języku migowym, a aptekarz na to:
"jak nie umiesz przegrywać to po co się zakładasz?"
Idzie facet ulicą patrzy a tam tabliczka z napisem: "burdel u sióstr Urszulanek".
"hmmmmm - myśli facet - tego jeszcze nie było"
wszedł a tam za ciężkim dębowym biurkiem siedzi stara zakonnica i pyta:
"czego pan chciał?".
"no, no skorzystać z usług"
" płaci pan tutaj 500zł i idzie w te drzwi po prawej stronie" - zapłacił i poszedł. a tam na końcu korytarza kolejna, tym razem już młoda zakonnica siedzi przy zwyczajnym biurku.
"witam pana"
"witam. chciałbym ..."
"tak tak tak wiem. 300zł i drzwi po lewej" - zapłacił i poszedł.
na końcu korytarza widzi nowicjuszka siedzi przy stoliczku:
"dzień dobry"
"chciałbym skorzystać z usług"
"taaaaak... 100zł i te drzwi za mną"
zapłacił. już tyle wydał, stówa go nie zbawi - pomyślał.
wszedł. drzwi sie zatrzasnęły.a facet stoi na dworze. nie może wrócić - klamki z tej strony nie ma. rozgląda się nieco skołowany, a tu mała tabliczka z napisem:
"Właśnie zostałeś wyru..any przez siostry Urszulanki"