reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Z jakimi rakcjami obcych ludzi się spotykacie np w autobusie,sklepie -

reklama
Ja jestem w 34tc i do tej pory:
*raz facet młody przepuścił mnie w aptece
*raz matka z wózkiem i niemowlakiem przepuściła mnie na poczcie
*raz młody facet podjudzał mnie, żebym nie stała w kolejce w sklepie bo nie musze (ale nie skorzystałam z jego rady, bo ludzie by mnie chyba pozagryzali)
*raz w sklepie jakiś stary dziad WEPCHNĄŁ się przede mną BO go noga bolała.... myślałam, że go zabije i zrobiłam mu kosmiczną awanturę

Ogólne wnioski są takie, że w naszym społeczeństwie panuje totalna znieczulica....
 
Ja juz sama koncoweczka... 4 dni mi zostaly i przez ten caly czas oprocz wpuszczenia raz w kolejce przez mloda mame nie zauwazylam nic milego. Starsze panie sa naprawde okropne jesli chodzi o takie rzeczy :/ jakby sie mscily ze tez musialy kiedys rodzic...

Pamietam sytuacje gdy w polowie lipca musialam isc do Urzedu Pracy . Polowa stanowisk nieczynna z powodu urlopow, gigantyczne kolejki do tego naprawde ogromny upal i duchota... Po 3h stania mialam juz naprawde dosc. Spytalam sie spokojnie pani ktora stala przede mna czy moglaby mnie wpuscic przed siebie. Uslyszalam tylko "trzeba bylo uwazac co sie robi a nie sie teraz ludziom przed nos wpiep...". Nie dosc ze kultura na poziomie zerowym to i zachowanie bezczelne...

Dodam jeszcze ze zachowanie starszych pan gdy widza zwlaszcza bardzo mloda kobiete w ciazy jest naprawde beznadziejne. Okropne komentarze, docinki... Jakby kogos zamordowaly :p
 
Jeden jedyny raz na samym początku ciąży w 8 -9 tygodniu w markecie kobitka z kasy rzuciła mi się z pomocą do wyciągania kartonów z mlekiem, zaraz po tym jak jej powiedziałam że nie będę dźwigać bo jestem w ciąży.
A tak to nikt nigdzie, wszyscy mają w d... uprzejmość, zrozumienie i kulturę.
 
mnie tylko trzy razy ktoś ustąpił miejsce w autobusie (a codziennie jeżdżę do pracy)
-raz kobieta, która "analizowała" sytuacje przez dwa kolejne przystanki,
innym razem gimnazjalistki jak się zapytałam czy siedzenie na którym położyły kurtkę jest wolne (najpierw usłyszałam że zajęte):-D
ostatnim razem prowadziłam niewidomą i rozmawiając z nią "załapałam się" na siedzenie- ale niektóre starsze osoby chciały mnie zjeść wzrokiem (nie było widać brzuszka spod mojej kurtki)
a zazwyczaj ludzie uważnie patrzą jak wsiadam do autobusu, raz nawet młody mężczyzna był szybszy ode mnie w dojściu do siedzenia i wcale się nie zorientował:-Dwiększość osób obserwuje mój brzuszek i tyle....(może za mały z wyglądu?:baffled:):-D
 
Witam
ja jak byłam w ciąży to jak jeszcze brzuszka nie było zanadto widać (chociaż wydęło mnie bardzo wcześnie aż sie pani dr śmiała, że fenomen jakiś) to po prostu mówiłam w tramwaju, że jestem w ciąży i źle się czuję i czy mi ustąpi miejsce. zawsze tekst kierowałam do jakiegoś młodego chłopaka. Nigdy nikt mi nie odmówił. A z pracy jechałam 1h 10 min i nie miałam zamiaru stać w tak zatłoczonym tramwaju, że przez parę przystanków ludzie sie nie mieścili i zostawali na przystankach czekać na następny. I brzuch wypinałam jak mogę (co trudne nie było bo sadełka trochę miałam). Później jak brzuszek był już całkiem widoczny to mi sami ludzie ustępowali miejsca w tramwaju czy autobusie. Aco do kolejek, to szłam zawsze do kasy uprzywilejowanej i standardowy tekst do kasjerki mówiłam na cały głos, żeby wszyscy słyszeli "Dzień dobry, czy kobiety w widocznej ciąży są obsługiwane bez kolejki?". Zawsze byłam obsługiwana od razu. A ludzie chyba bali się odezwać, bo ton mojego głosu dawał do zrozumienia, że jestem stanowcza i mam gdzieś co inni myślą :p
Po urodzeniu mało się gdzieś ruszam daleko na razie więc nie mam takich doświadczeń.
 
reklama
Rysica, fajnie sobie dajesz radę!:-) Myślę, że to właśnie jest dobry sposób: po prostu komunikować jasno czego się oczekuje, czy o co prosi. Mam nadzieję, że sprawdzę już niedługo jak działa;-)
 
Do góry