reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wystarane po raz pierwszy czyli rozwinięcie Starania po raz pierwszy

nieciuszka to u Nas podobnie, moja mama uwielbia mojego męża, tata też, jakby mogli to by mu wszystko oddali, mama jak piecze ciasto to I pierwszy próbuje, tata to się śmieje, że ciasto jest tylko wtedy jak I. ma przyjechać, świetnie się dogadują. I mąż widzi jak zachowują się jego rodzice a jakie relacje są z moimi, jak powinna wyglądać normalna rodzina, on ze swoim ojcem nie może o niczym porozmawiać bo nie potrafią, z matka też. Widzę coraz częściej jak się do niej odzywa jak widzi, że znowu coś chce...
jeśli chodzi o teściów i zaufanie to teściowi nie zostawię małej, bo nie wiem czy w ogóle potrafi się zająć dzieckiem, wiem, że jak kiedyś był jego brat, wtedy jeszcze z malutkim synkiem to mu bardzo przeszkadzało dziecko, zresztą nim żądzą %... a teściowa, jak ją słucham to widzę, że ona bez pomocy swojej teściowej nie dała by sobie rady, po latach bez praktyki z malutkimi dziećmi pewnie niczego nowego się nie nauczyła, ona cały czas powtarza ze "zgryźliwością" że na pewno moja mama będzie przyjeżdżała i mi pomagała, mama jej raz tylko powiedziała, że ja sobie zawsze dawałam rade to i teraz dam, a przyjeżdżać będzie bo to w końcu jej wnuczka. Ostatnio jak zeszło na temat dzieci, i tego jakim płaczliwym dzieckiem był mój mąż (miał przepuklinę) powiedziała, że ona z teściową dawały mu do mleka "kropeczkę" alkoholu i spał spokojnie...tu już chyba nie muszę komentować, swoich obaw...

dagne niestety nie stać Nas, ja po macierzyńskim zostaje bez swoich dochodów i pracy, za dużo zainwestowaliśmy w ten dom, żeby to teraz ot tak zostawić... ale jak mała pójdzie do żłobka, ja znajdę prace i staniemy na nogi to będziemy myśleć
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kwiatuszku wywrotny nie jest ale w zyciu bym go nie kupila choc szybko sie go sklada i jedno kolo tylko musze odpunac by wszedl do peugeota 106 wiec wymiary fajne gondola spora ale hazda przednim kolem jesli niema sie pompowanych przednich tylko twarde idbija sie o wszystko wiec duzo trzeba podnosic wiadomo nawet o maly kraweznik nie podhedzie zablokuje sie i musisz podniesc przednie by whechac idzie sie przyzwyczaic ale jak mam teraz spacerowke na amortyzqtorach i 4 kolach to pod wszystko podjerzdzam
 
Cześć moje :*

Tęsknił ktoś?
Wstyd mi że nie bywam u Was :zawstydzona/y: jakoś tak ostatnio brak czasu przyznać się muszę eh.. obiecuję poprawę!
Niestety nie ogarnę Was - również wstyd mi :zawstydzona/y: wybaczcie :-)

Dziękuję dziewczynom które do mnie pisały :* miło że pamiętacie o takiej natkusi :-D

Miq Necia łączę się z Wami w bólu jeżeli chodzi o mieszkanie z teściami.. ja moją teściową w łyżce wody bym utopiła :confused2: Miq a zobaczysz jak mała będzie na świecie a teściowa będzie chciała Ci ją zabierać na spacery czy bawić, ja tego przeżyć nie umiem eh

U nas ok :-) wczoraj Michał został ochrzczony i wszystko wyszło dobrze :-)
również muszę się pochwalić że Michał dorobił się pięknej narzeczonej Anny :-D
Z gorszych rzeczy.. chyba kończę cycowanie tzn będę jeszcze trochę odciągać i mu dawać. Niestety Mały jest bardzo nerwowy przy piersi i płacze, nie wiem co się dzieje :-( na pewno podczas karmienia nie tworzy się między nami emocjonalna więź tylko są nerwy :confused2: Boje się o te jego nerwy bo ja jestem w szoku że 2miesięczne dziecko może tak złością reagować.. Popłakałam już sobie ale dla mnie liczy się szczęście mojego Maluszka a nie moje "chcę karmić" .. Zrobiłam bardzo dużo dla laktacji i nie poddałam się od razu bo miałam od samego początku mnóstwo problemów i walczyłam, jednak za dużo błędów zostało popełnione od początku.. Teraz jednak muszę się poddać i staram się nie mieć wyrzutów sumienia! Dopóki będę miała mleko to będę go karmić z butelki. Ah się wyżaliłam :-D
 
Witam :)
Miq jakas straszna sytuacja z tymi Twoimi tesciami :/ wspolczuje strasznie
Neciuszka &&&&&&&&&&&&&&& za mame
Fifka Twoja historia z mezem mrozi krew w zylach...wspolczuje

a ja musze oglosic wszem i wobec ze przyszła do mnie @ :-(równo po 3 miesiacach od porodu:/az mi sie wierzyc nie chce ze tak szybko:wściekła/y:nawet nie zaliczyłam rku bez@,bo ostatni miałam 9 wrzesnia!!
Miq ja tak jak dziewczyny mam lampke w pokoju Alusia,ale zapalam ją tyko jak on się budzi,b duze swiatło by go rozbudziłlo,zresztą mnie tez:-)

mam jeszcze pytanie,kiedy wasze dzieci zaczęly sie obracac z brzuszka na boczki?bo moj straszliwie nie lubi lezec na brzuchu,od razu sie denerwuje i placze wiec nawet nie probuje sie obracac:-(

ahhhhh i jeszcze jedno!pomozcie, jak mam przekonac dziec do butelki!!!Maly za nic w swiecie nie che jesc z butli,tylko zaczyna krzyczec jak mu chociaz probuje wlozyc butle do buzi..tylko cycus!!!juz nie wiem co mam robic
 
Ostatnia edycja:
Nala ja też dostałam idealnie @ 3 miesiące po porodzie mimo ze karmiłam tylko piersią... Na to nie ma reguły... :-(
A no mrozi, ale spoko... wczoraj już się kochaliśmy :-D Mojego M nic nie zatrzyma... ten to temperament...


Natkusia moja kochana!!! :* Jak miło cię widzieć!!! :*** Buziaki dla naszego małego chrześcijanina! :-D
Heh... współczuję tych problemów z laktacją... ale masz rację jak to ma tak wyglądać to jest bez sensu... ja też jak zaczęłam podawać mojemu małemu butelkę to było podobnie - przy piersi nerwy i krzyk... i też już nie chciałam małego stresować. Pamiętaj ze malutki i tak będzie szczęśliwy z taką oddaną mamusią jak ty! Nawet jeśli nie będziecie cycać :-) Czekam na zdjęcia z imprezy!



Fasolko cieszę się ze chrzciny udanę! No i czekam na zdjęcia!!


Necia powodzeniu na szczepieniu! My jutro idziemy :tak:



Miq współczuję... noż zęby wybić... ty to sobie nerwów przez nich zjesz... pocieszę cię tylko ze u mnie po porodzie stosunki z teściami bardzo się poprawiły wiec tego tobie też zyczę!



Wy narzekacie na teściowe a mnie teść wkurza bardziej niż teściowa... W sumie żyjemy w zgodzie praktycznie od porodu ale ostatnio coś mu homor się popsuł i ma jakieś durne pomysły... :confused2: W sobote dałam mu małego na spacer (pierwszy raz wyszli sami) a ja za ten czas z mężem sprzątałam w domu. Po godzinie odebrałam małego i było wszytko fajnie... ale w niedziele teść 9 rano wpada do nas do domu (bez pukania a ja w samej koszulce bez gaci chodzę) i ob już teraz zabiera małego na spacer (tak... pokaż raz...) a ja do niego ze teraz mały będzie jadł śniadanie, muszę go przebrać i w tej chwili nigdzie nie pójdzie! Obraził się... po godzinie mój m poszedł do niego że mały jest gotowy jakby chciał z nim isć a ten że nie bo już się przebrał i mu się nie chce... :sorry:


ale mnie to już nie rusza jak kiedyś... bardziej śmieszy :-D



No i mały wstał... koniec pisania...
 
Natuś super że się wszystko udało czekam na fotki co by oko pocieszyć, nie ważne jak karmisz ważne żeby maluszek był spokojny :-)

nala powiem ci że nie mam pojęcia, moja butelki z TT moment zaakceptowała za to avent nie bardzo

Fifka ooo zważą mi zięcia mnie wychodzi że ten mój klocek waży 6 kg. Ło paaanie ten twój to ma temperament :rofl2:

heh u mnie nie ma problemu bo teściowa nie chce zabierać jej na spacer bo jest zajęta przecież bardzo
mama moja dostała pozwolenie na powrót do domu pod pewnymi warunkami bo bardzo się męczy w szpitalu, tato załatwił sobie wolne do mojego przyjazdu choć nie będzie miał za to zapłacone. I będzie robił co trzeba przy niej.
 
neciuszka a moglabys wyslac linka ktory to smoczek z tt? ja mam wlasnie aventa choc wydaje mi sie ze nie w tym tkwi problem, bo alus nawet nie chce sprobowac possac z butelki:/
natkusia, to super ze chrzciny sie udaly:-)
 
O witamy nasze mamy :) Natkusia, Nalaa :*

TT są fajne, ale moja nie chciała ich zaakceptować. U nas Avent - a też karmiłam piersią :)

Natkusia - powiem Ci, że ja miałam podobnie, ale jak Kala skończyła 5 miesięcy. Wyręcała się i wiła przy piersi, płakała i ile dałam radę to sciągałam a nocą przystawiałam normalnie, dało radę do 6 miesiąca... laktacja zanikła wtedy i miałam początkowo przeboje z mm. Nie chciała go pić, wypróbowałam wszystkie praktycznie firmy. Bebilon przeszedł ostatecznie, a teraz mamy Bebiko już od 2 miesięcy.

Fifka - faktycznie temperamentny ;p ja mam ze swoim na razie spokój - tarza się biedny na poligonie na drugim końcu Polski. Już mnie wkurzało to hasło: "pokochamy się??"
 
reklama
Do góry