reklama
miq
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Wrzesień 2011
- Postów
- 2 691
ah
gdybym ja wiedziała, że tak będzie to nigdy w życiu bym tu nie zamieszkała. Wyciągnę dzisiaj jeszcze męża po jakieś pampersy a reszta to już na jedzenie musi zostać i to i tak każdy grosik trzeba będzie przeliczyć.Ale damy sobie radę, jak zawsze...
kwiatuszekq20
Fanka BB :)
miq podziwiam was ale z drugiej strony rozumiem dobrze tez mieszkam z tesciowa
też was dobrze rozumiem, wczoraj śmiać nam się chciało jak szliśmy na spacerze spotkaliśmy babeczkę ze wsi i ona do nas jak to teściowa jej nie opowiada jak zwariowała na punkcje Małgosi prawie parsknęliśmy śmiechem oboje.
kwiatuszku jak tam tacie ćwiczenia idą? pewnie ciężko i boli ale mam nadzieję że każdego dnia lepiej będzie
kwiatuszku jak tam tacie ćwiczenia idą? pewnie ciężko i boli ale mam nadzieję że każdego dnia lepiej będzie
miq
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Wrzesień 2011
- Postów
- 2 691
no domyślam się, u Nas już są takie sytuacje, jak np stoimy z ciotka i ona mówi do teściowej taka cała szczęśliwa(bardziej się cieszy niż teściowa) no to będziesz jeszcze trochę na spacerki jeździć... a ta tylko durne miny strzelała, tak jakby miała powiedzieć co Wy się tak cieszycie przecież to tylko "dzieciak". Tak jej się ostatnio wyrwało, jak była u Nas znajoma i się wózkiem zachwycała a ta na dole nie mogła się opanować ze zgryzoty, ja nie wiem jak tak można... ooo teściówka w domu a to szok... cholercia a ma listonosz przyjechać z paczką(ze stanikiem) to znowu będzie miała wk%#%$
heh niech się chwali tylko jakoś te inne babeczki co rusz na spacery chodzą a ta kilka razy na 20 min max była koło domu bo wiaterek albo ma tyle roboty biedna. Wczoraj wychodzimy na spacer a ta do mnie : ja to chciałam powiedzieć że zimny wiatr jest, no tak zimno było że ja sweter zdjęłam bo duszno było i bez wiatru ;-) jak się dowie na ile jadę to zaś będzie po co na tyle i foch pewnie 
nasza pani doktor wróciła już
więc w czwartek szczepienie, przy okazji zważą zmierzą i zapytam czy to zębolce idą czy co bo zjada zawsze 150 ml kaszki a dziś niecałe 100

nasza pani doktor wróciła już
miq
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Wrzesień 2011
- Postów
- 2 691
wiecie co tak sobie wczoraj myślę jak to dziwnie jest, my tu piszemy z naszej strony jak to jest, jakie te nasze teściowe złe i w ogóle, a patrząc na moją mamę, widzę jak to wygląda ze strony teściowej, jak oboje moich rodziców narzekają na "bratową", jak są źli ja jedzie do swoich rodziców z małym (wyjeżdża we wtorek) ale oni faktycznie kochają małego, angażują się w opiekę od początku, tata co sobotę dostaje małego rano do siebie i się nim zajmuje, mama pomagała A. jak ta nie mogla chodzić po cc, a teraz jak się obraziła to moja mama od środy nie miała wnuka na rękach... U Nas na pewno tak nie będzie, teściowa się nie interesuje, nie ufam ani jednemu ani drugiemu, nie dam im dziecka na spacer, bo jeżeli teraz mają mnie w d... to potem po co mają brać małą, bo co bo ludzie patrzą?mam to gdzieś
miq no tak ale to wynika moim zdaniem nie z tego że teściowa to teściowa a z tego jak się zachowują, dla mojego męża moja mama to teściowa a jednak bardziej się nim interesuje niż własna matka, wnusią kiedy tylko może się zajmuje, kupuje co może. A tutaj owszem wiem że krzywdy nie zrobi małej ale trzeba się prosić żeby została czy się zajęła i wtedy robi minę "wielkiej łaski". Po ostatnich wydarzeniach postanowiłam że nie będę się prosić o nic. Jak możemy to zabieramy Gosię ze sobą po prostu. Jak ostatnio bardzo płakała to szwagier przyszedł i ją nosił żebym mogła kąpiel uszykować.
zmieniło się diamteralnie nasze podejście na bardziej olewcze dajemy pieniądze na co trzeba, o nic się nie prosimy robimy swoje i po swojemu jak się nie podoba trudno nie nasz problem jak ktoś ma fochy. Chce się zachowywać jak matrona to niech tak robi mam to gdzieś bo to się na mnie zaczęło odbijać zrobiłam się nerwowa, zaczęły się problemy z żołądkiem. Rozmowy z wami i tak dużo dają bo inaczej bym chyba zbzikowała.
zmieniło się diamteralnie nasze podejście na bardziej olewcze dajemy pieniądze na co trzeba, o nic się nie prosimy robimy swoje i po swojemu jak się nie podoba trudno nie nasz problem jak ktoś ma fochy. Chce się zachowywać jak matrona to niech tak robi mam to gdzieś bo to się na mnie zaczęło odbijać zrobiłam się nerwowa, zaczęły się problemy z żołądkiem. Rozmowy z wami i tak dużo dają bo inaczej bym chyba zbzikowała.
dagne
Fanka BB :)
O ja pierdziele.. Miq, chyba bym osiwiała z nimi... masakra!!! a nie możecie wynająć?? drogo u Was mieszkania? no to przecież Wy więcej dokładacie do nich niż by Wam wynająć wyszło chyba... i jaki byście spokój mieli...
Ja to mam sytuacje z goła odmienną, bo u mnie "dyktatorami" są dziadkowie z parteru bo my na piętrze mamy swój pokój i łazienkę. No ale kuchnia wspólna :/ moja mama jest ok, nawet mogę powiedzieć, że rewelacja. I Kalą się zajmie i pranie mi zrobi jak Ją poproszę, no ale pracuje zmianowo, więc nie zawsze w domu jest. Ale z dziadkami to mamy przesrane, bo chcą wszystko wiedzieć, a jak im np nie powiem kto dzwonił na telefon, albo gdzie jadę, to jest wojna, że u nich mieszkam, to mam obowiązek mówić... i rzeczywiście praktycznie zawsze jestem z nimi na stopie wojennej. Niektórzy mają mnie za jędzę, bo przecież "oni są tacy mili i starzy, trzeba sznować, być wdzięcznym za kąt" itd... ale jakby pomieszkali to by się przekonali. My wynajmowaliśmy mieszkanie pewien czas, ale chąc się budować, to musieliśmy przyoszczędzić :/ i tak zamiast 1100z opłatami wydajemy mieszkając tu jakieś 500zł miesięcznie...
Teraz Kalinka śpi... dziś jest jakaś taka rozdrażniona, nie skupi się chwilę na czymś, tylko od razu wyciąga ręce i kwęczy... ślini się na potęgę więc stawiam na te zęby... podobno te z góry bardziej bolą...
Fasola - czekam na zdj z chrzcin
Ja to mam sytuacje z goła odmienną, bo u mnie "dyktatorami" są dziadkowie z parteru bo my na piętrze mamy swój pokój i łazienkę. No ale kuchnia wspólna :/ moja mama jest ok, nawet mogę powiedzieć, że rewelacja. I Kalą się zajmie i pranie mi zrobi jak Ją poproszę, no ale pracuje zmianowo, więc nie zawsze w domu jest. Ale z dziadkami to mamy przesrane, bo chcą wszystko wiedzieć, a jak im np nie powiem kto dzwonił na telefon, albo gdzie jadę, to jest wojna, że u nich mieszkam, to mam obowiązek mówić... i rzeczywiście praktycznie zawsze jestem z nimi na stopie wojennej. Niektórzy mają mnie za jędzę, bo przecież "oni są tacy mili i starzy, trzeba sznować, być wdzięcznym za kąt" itd... ale jakby pomieszkali to by się przekonali. My wynajmowaliśmy mieszkanie pewien czas, ale chąc się budować, to musieliśmy przyoszczędzić :/ i tak zamiast 1100z opłatami wydajemy mieszkając tu jakieś 500zł miesięcznie...
Teraz Kalinka śpi... dziś jest jakaś taka rozdrażniona, nie skupi się chwilę na czymś, tylko od razu wyciąga ręce i kwęczy... ślini się na potęgę więc stawiam na te zęby... podobno te z góry bardziej bolą...
Fasola - czekam na zdj z chrzcin
reklama
Podziel się: