reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wyrażenie uczuć przez mężów

My jesteśmy razem 7 lat, 2,5 po ślubie. Na początku często słyszałam "kocham Cię". Teraz to jak ja mu powiem, to usłyszę "ja Ciebie też" 😁 ale mi to nie przeszkadza, widzę, że mnie kocha. Przecież nie odwołał, nie przestał się o mnie troszczyć, przytulać i nadal czasami zaskakiwać 🙂
 
reklama
Niektórzy faceci tak maja, ze ciezko im wyrazić uczucia słowami. 😊
U nas jest troche inaczej i ja codziennie słyszę kocham Cie jak wychodzę do pracy (partner pracuje zdalnie) i na dobranoc. Jeśli facet nie ma w zwyczaju mówić o uczuciach to ciężko od nieco wymagać, żeby to mówił bo kobieta ma gorsze dni. Chyba u facetów to nie działa w tak oczywisty sposób.
Zawsze mozna porozmawiać z mężem, że mógłby częściej okazywać uczucia. Moze poskutkuje 😉
 
U mnie mąż niemal codziennie mówi, jak mnie kocha i uwidacznia też to swoim zachowaniem, pomocą w domu i przy dzieciach. Spacerujemy za rękę, przytulamy się. Wzajemnie okazujemy sobie uczucia i zainteresowanie druga osobą. Mamy 17 letni staż jako para i 12 letni małżeński.
 
Nie chcę generalizować ze „faceci tak mają”, więc napiszę ze „ludzie tak mają” - jeśli do tej pory nie mówił i to autorce postu nie przeszkadzało, to tak nagle sam na to nie wpadnie, nie ma siły. Jakiego pojedynczego „upomnienia” pewnie tez nie zrozumie…Twoja potrzeba jest ludzka i normalna, to ze nagle się pojawiła -też, wiec ważne żeby porozmawiać o tym z partnerem i mu jasno wytłumaczyć, ze tego potrzebujesz i ze doceniłbyś gdyby o tym pamiętał.
Ja mojemu mówię, ze potrzebuje usłyszeć miłe słowa, wtedy choć on nie ma tego w naturze, to mi daje czego potrzebuję. I nie dlatego ze to wymuszone, tylko dlatego ze ma taki charakter. Ja tez nie cwierkam codziennie na dobranoc o miłości, mnie by to denerwowało, wiec już lepiej w tę stronę.
A najważniejsze ze miłość czuć, gdy jest długi staż to i to nie jest takie super oczywiste. ❤️
 
My z mężem jesteśmy już 11 lat razem, z czego 4 lata po ślubie, mamy dwoje dzieci . Wiadomo z początku często mówiliśmy sobie Kocham Cię , przytulanki itd, pamiętam że mówiłam do niego , że nigdy mi się to nie znudzi, jednak z czasem to mija. Kocham męża , on również, na nawet ostatnio mówi do mnie częściej Kocham Cię niż ja jemu, jednak najbardziej liczy się to co robi, jak stara się pielęgnować nasze uczucie, jak dba o mnie, o dzieci. Mimo że ja siedzę z młodymi w domu, on pracuje to stara się poświęcić im jak najwięcej czasu, bo widzi że ciężko jest samej z 3 latkiem i 4 miesięcznym bobasem.
Pamiętaj ważniejsze są czyny jak słowa ☺️
 
U mnie niestety jest to samo.
Mąż nigdy nie był wylewny, ale teraz to już jest katastrofa. On nawet nie odwzajemnia przytulenia, gdy ja do niego podchodzę i go przytulam.. on po prostu stoi ze zwieszonymi rękami. Gdy mówię mu o swoich potrzebach to on mówi, że on jest inny i on tego nie potrzebuje.. i że życie nie składa się tylko z przytulania.
Szczerze? Ja już byłam w takim momencie, że myślałam, czy nie byłoby lepiej jakbyśmy się rozstali, mimo, że mamy malutkie dzieci. Niestety małżeństwo i dzieci wszystko zmieniają.
 

Podobne tematy

Do góry