@Shaer zgadzam się w 100%. Sroka o pieluchach pisała że wszystkie te standardowe to ta sama chemia, ale im mniej tym lepiej - czyli im mniej wzorków, sztucznych zapachów i im mniej chłonna pielucha tym mniej chemii. Ja myślę jednak żeby na pierwsze tygodnie kupić jakieś takie lepsiejsze, biodegradowalne.
@HappyBabyMama zasada jak podaje Sroka jest prosta - im delikatniejszy proszek tym mniej środków aktywnych, czyli tym gorzej dopiera plamy. Cudów nie ma
Tak więc jej analiza po prostu podaje procentową ilość tych aktywnych składników każdego z proszków. Jak pisała
@kathana najdelikatniejsze są płatki mydlane Dzidziusia, można kupić w niektórych drogeriach lub przez internet. Potem jest Jelp oraz proszki Dzidziuś i Lovela - i ogólnie one są ok. Ja używałam Dzidziusia i bardzo lubiłam ten delikatny zapach
Faktycznie analizę proszków Sroka chyba usunęła, nie wiem czemu.
Od siebie jeszcze dodam że można też stosować orzechy piorące. Są w 100% naturalne i fajnie zmiękczają (dlatego, tak jak płynu zmiękczającego, nie powinno się ich używać do ubrań polarowych i pieluch wielorazowych). Cenowo wychodzą atrakcyjnie, kupiłam opakowanie które rzekomo ma starczyć na 70 prań za 17 zł. Dopierają moim zdaniem tak jak te dzidziusiowe proszki. Same orzechy pachną dziwnie, ale pranie po nich nie ma żadnego zapachu.
Co do kremów, to dziewczyna która leżała ze mną po porodzie miała krem to pupy Nivea i strasznie jej maleństwo odparzyło, więc też nie polecam.