reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

WYPRAWKA :)

monika.g pisze:
Ivka mnie tez sie wydaje ze te koleczka moga byc zbyt male i niewygodne,wystarczy popatrzec na dziewczyny na ulicach. A sama juz sie prawie zastanawialam nad graco.

Byłam kilka razy na spacerku z córcią mojej koleżanki, która ma taki właśnie "malutki i zwrotny" wózeczek - myślałam, że szlag mnie trafi na każdej nieco wyżej podniesionej płytce chodnikowej, nawet niewielkiej nierówności itd. Za każdym takim wybojkiem wózek stawał dęba, a dziecko momentalnie się budziło!!! Szczerze odradzam zgrabniutkie wózeczki z małymi zwrotnymi kółkami.
 
reklama
A jakie masz pieski Monika?

Moje raczej zachwycone na poczatku nie beda- sunia najprawdopodobniej bedzie potwornie zazdrosna, bo jestem jej ukochana pania i nie lubi sie mna dzielic, ale na szczescie jest bardzo posluszna a do tego malutka, wiec wiem ze spokojnie do wszystkiego sie dostosuje jesli tak jej powiem (juz par razy w roznych sytuacjach to sprawdzilam, wiem tez jakich zachowan ja mam unikac, zeby nie bylo atakow zazdrosci), natomiast wiekszy psiak jest sporym tchorzem i najprawdopodobniej bedzie sie bardzo bal na poczatku, wiec trzeba bedzie miec na niego oko (na wszelki wypadek juz teraz go przyzwyczajam do tego, ze nie wolno mu wchodzic samemu do sypialni- zeby sobie tego z dzieckiem potem nie skojarzyl), ale po paru tygodniach, moze dluzej sie przyzwyczai.
Na pewno nie bede psow samych z dzieckiem zostawiac (nawet na chwile), nawet jak dzidzia podrosnie- bo o wypadek w takiej sytuacji nietrudno; albo dziecko psu palec do oka wsadzi, albo pies nawet niechcacy przewroci, czy zebami uszczypnie (nawet w zabawie), czy lapa uderzy (a moj wielszy wazy 33 kg, wiec uderzenie jego lapy, chociaz bardzo przyjacielskie boli).
 
ja mam 2 torby moją i dzidziolka obie mają po kilka przegródwk więc jakoś się w 2 spakowałam i już są w bagażniku

jednak mam wrażenie że czegoś mi tam brakuje

może jak mąz je wniesie do domu spowrotem to zacznę rodzić??? jest jakies tam prao jakiegos tam które twierdzi ze coś dzieje się na odwrót ;)
 
Hih, Aga, jak sie wczesniej trzeslam zeby za wczesnie nie urodzic, to co rusz mi sie brzuch spinal. A jak teraz sie wyluzowalam i uspokoilam to sie przestal spinac :)
 
Aniam jeden - wiekszy okolo 22 kg. Wyglada jak rasowy staford ale nie wiemy bo ja znalezlismy biegajaca po ulicy. Byla czysciutka i zadbana ale na ogloszenia nikt nie odpowiedzial. Zachowuje sie ciagle jak szczeniak a jest u nas juz 2 lata. Wyjatkowo zabawowa,wszystkich zalizuje oprocz nas bo nie lubimy i nie pozwalamy.  BLEEEEE. Druga jest ze 3 lata - mala kundlinka znaleziona w lesie i katowana przez ludzi. Jest tak bardzo za mna ze nawet przy kompie siedzi pod biurkiem,byle miec mnie na oku. Dalej- koteczka peska,znaleziona w koszmarnym stanie i ledwo uratowana a teraz  cudna. Uosobienie lagodnosci,mozna ja ciagnac,czesac,myc zeby i nic nie powie. NIE SMIEJ SIE bo jest jeszcze krolik miniaturowy - znaleziony na dworzu o 5 nad ranem przez mojego tate jak wyszedl na spacer z psem. Musial go zlapac bo bal sie ze go inne psy rozszarpia. MA juz z 5,6 lat. To tyle. Teraz jak przechodze kolo biednych zwierzat to zamykam juz oczy bo nie da sie inaczej.
 
ja mam jedna torbe. podkladow zapakowalam kilka sztuk a jak trzba bedzie wiecej to mi mezus przywiezie tak samo z recznikami  i tak bedzie u mnie ktos codzinnie to problemu z wymiana nie ma u nas do szpitala jest jakies 15 minut a w godzinach szczytu z 25-30 wiec tak barzdzo daleko nie jest. poza tym sa komoreczki i smski wiec damy jakos rade. rzeczy dla maluszka spakowane i ulozone w lozeczku wiec mezus nie przegapi :D a co do rzeczy na powrot ze szpitala to mysle tak jak monika g ze cokolwiek zaloze bedzie dobrze i tak cala uwage skupie na maluszku :D :D
a co do pieskow to slyszalam ze niektorzy rodzice robili tak ze przywozili ze szpitala zabrudzone papmersy dziecka i dawali powoachac psu zeby sie z zapachem zapoznal. nie wiem czy to potrzebne ale tak slyszalam ;)
 
No wlasnie ja tez podkladow wsadzilam kilka sztuk i nawet tylko jeden recznik zwykly i jeden papierowy. Przeciez moga dowiezc a na raz nie uzyje wszystkiego jednoczesnie. Tylkoo droga do szpitala u mnie bedzie dluzsza bo jak sa korki to moze z 1,5 godz. ale zawsze jak mi sie bedzie konczyc cos lub zabrudze to na nastepny dzien przywioza. Jakos przetrwam. Na wyjscie chyba i tak powiem zeby mi dowiezli ciazowe spodnie bo zalezy jak szybko macica sie obkurcza a mozna nie wlezc w jeszcze w normalne ciuszki. W ciazowych chodzilam od 4 m-ca wiec beda dobre.
 
ja tak myslalam o dresach, sa wygodne i "pojemne" jak teraz ten duzy tyleczek mieszcza to nawet jesli ta macica sie za szybko nie zapadnie to beda akurat
 
reklama
Hih, moj piesek z checia takiego pampersika by wylizal :) On lubi ludzkie nieczystosci  ;)

Monika, zazdroszcze zwierzynca, tez bym chciala, ale rodzina nie pozwala. Maz tylko jeszcze na szczurka sie godzi :)

Moj wiekszy piesek to tez stafford, jest lagodny, ale jak sie rozbawi to niedelikatny (jak slon w skladzie porcelany sie zachowuje); po kastracji bardzo sie uspokoil, ale jak widzi u kogos dobry humor to tez ma sie ochote pobawic, a zabawa z nim wyglada tak jak zabawa z czolgiem :)- jest bardzo silny i jakos to do niego nie dociera. Dlatego ja sie z nim rzadko bawie, a w ciazy to juz tylko na odleglosc (np. pileczka). Na szczescie po kastracji zrobil sie tez bardzo lakomy- najlepiej odwraca sie jego uwage od czegokolwiek pokazujac mu cos do jedzenia - jest wtedy jak zahipnotyzowany :)
 
Do góry