Cześć dziewczyny!
Zgadam się z Danusią. Ja również jestem mamą, mam dwu i pół letnią córeczkę i podobnie jak ona już w okolicy 6 mies. miałam zrobioną wyprawkę. Wiele rzeczy dostałam jako prezent. Z moich doświadczeń wynika, że warto zaopatrzyć się w nieco ubranek może nie tak efektownych, ale tanich i w dobrym gatunku o zbliżonej kolorystyce by nie spędzać całego czasu na praniu i selekcjonowaniu kolorów. Co do kosmetyków, to też się podziele moimi wrażeniami. Jako młoda mama pragnąca jak najlepiej dla swojego dziecka, przed urodzeniem Basi zaopatrzyła się najpierw w zestaw do pielegnacji dzieci firmy NIvea - niestety okazało się, że ma zbyt intensywny zapach; potem przyszedł czas na Johnson Baby - kosmetyki uczulały, na marginesie teraz mieszkam w Anglii i te same kosmetyki są zupełnie innego gatunku; skończyło się na firmie Bambino - oliwce i mydelku, oraz kremech do pupci bpanten i sudocrem - gorąco je polecam.
Pozdrawiam
Kaska
Zgadam się z Danusią. Ja również jestem mamą, mam dwu i pół letnią córeczkę i podobnie jak ona już w okolicy 6 mies. miałam zrobioną wyprawkę. Wiele rzeczy dostałam jako prezent. Z moich doświadczeń wynika, że warto zaopatrzyć się w nieco ubranek może nie tak efektownych, ale tanich i w dobrym gatunku o zbliżonej kolorystyce by nie spędzać całego czasu na praniu i selekcjonowaniu kolorów. Co do kosmetyków, to też się podziele moimi wrażeniami. Jako młoda mama pragnąca jak najlepiej dla swojego dziecka, przed urodzeniem Basi zaopatrzyła się najpierw w zestaw do pielegnacji dzieci firmy NIvea - niestety okazało się, że ma zbyt intensywny zapach; potem przyszedł czas na Johnson Baby - kosmetyki uczulały, na marginesie teraz mieszkam w Anglii i te same kosmetyki są zupełnie innego gatunku; skończyło się na firmie Bambino - oliwce i mydelku, oraz kremech do pupci bpanten i sudocrem - gorąco je polecam.
Pozdrawiam
Kaska