reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wyjazd matki bez dziecka

Oczywiście zrobisz jak uważasz, ja bym maleństwa nie zostawila. Dla mnie jest różnica czy wyjezdza facet czy baba. Dziecko zawsze matki bardziej potrzebuje, szczególnie jeśli ojciec jest jaki jest. Czuję, ze dziecko niedlugo będzie u babci na stałe a niedaj Boze w domu dziecka. Dlaczego tak myślę? Znam pare takich przypadkow. Mama, która za pracą daje dyla w pandemii od rodziny (mnie nie przekonuje historia, ze jadę zarobic na przyszłość bo chcę się rozstać z mężem, babcia pewnie i tetaz by sie maluchem zajęła)? Wiem, ze jest ciężko ale naprawdę u nas też jest praca. Oczywiście to tylko moje zdanie, ja jestem zawsze za dzieckiem, bo dorosły sobie poradzi.
 
reklama
Dodam tylko, ze mojej kolezanki mama pracowala za granicą ale odkad dzieci mialy po 8 i 10 lat. Kolezanka nie miala z nią dobrego kontaktu i dalej nie ma. Zawsze mówiła, ze ma żal do mamy ze jakby dzieci sama zostawila, a byl tata i babcia. Ale też ją rozumie. A zjezdzala co weekend do.domu. Z kolei sasiadka tak wlasnie pojechala, ze po kilku miesiacach juz zdecydowala nie wracać, bo znalazła faceta za granicą i zostawila dzieci ojcu. I znam wiecej taki h historii. Oczywiście, u Ciebie nie musi tak być i jeżeli zdecydujesz się pojechać to życzę abyś jak najszybciej zarobiła i dużo dołożyła i udało się Wam jak najszybciej być z maluszkiem znowu razem😉
 
Ja bym się nie zdecydowała. Jesteś nadal z mężem? Bo piszesz coś o rozwodzie... Jeśli gdzieś tam krąży wizja rozwodu to tym bardziej lepiej zostać na miejscu. Jakbyś wyjechała na dłuższy czas to twój mąż może tego użyć później przeciwko tobie bo zostawiłaś dziecko.
Na ile chciałabyś wyjechać? Bo czym innym byłby wyjazd na kilka miesięcy a czym innym jeśli zjeżdżała byś do kraju np co tydzień czy dwa na weekend, choć w czasie pandemii to raczej trudna sprawa takie zjazdy.
Tak w gre wchodzi rozwod chcialabym tylko zeby wynajac mieszkanie i zeby jakos utrzymac dziecko bo mąz sie nie zgadza zeby mi zaplacic za mieszkanie zeby dziecku bylo lepiej...na dodatek nie chce mi dawac na moje utrzymanie podczas gdy jestesmy nadal w zwiazku malzenskim wiec co po rozwodzie to nawet nie ma mowy o zwyklej pomocy takiej ludzkiej:(myslslam zeby tak na kilka miesiecy ze zjazdami zeby dziecko jak nsjmniejbucierpialo;(i mysle ze dopiero jak epidemia sie uspokoi jak juz beda szczepienia i tak dalej...
 
Oczywiście zrobisz jak uważasz, ja bym maleństwa nie zostawila. Dla mnie jest różnica czy wyjezdza facet czy baba. Dziecko zawsze matki bardziej potrzebuje, szczególnie jeśli ojciec jest jaki jest. Czuję, ze dziecko niedlugo będzie u babci na stałe a niedaj Boze w domu dziecka. Dlaczego tak myślę? Znam pare takich przypadkow. Mama, która za pracą daje dyla w pandemii od rodziny (mnie nie przekonuje historia, ze jadę zarobic na przyszłość bo chcę się rozstać z mężem, babcia pewnie i tetaz by sie maluchem zajęła)? Wiem, ze jest ciężko ale naprawdę u nas też jest praca. Oczywiście to tylko moje zdanie, ja jestem zawsze za dzieckiem, bo dorosły sobie poradzi.
Tak rozumiem...gdybym miala gdzie mieszkac to moja jedna pensja i alimenty by dsly rade ale gdy musze wynajac cos i zaplacic kaucje na mieszkanie?...tez bym chciala zeby dziecko wszystko mialo zapewnione ..odpowiednio sie odzywialo mialo czyste ubrania zabawki...z jednej strony tylko jak mysle o tym wyjezdzie to mi serce peka a zdrugiej boli mnie ze bedziemy w kompletnej ruinie finansowej i nie bedzie mowy o normalnym zyciu
 
Dodam tylko, ze mojej kolezanki mama pracowala za granicą ale odkad dzieci mialy po 8 i 10 lat. Kolezanka nie miala z nią dobrego kontaktu i dalej nie ma. Zawsze mówiła, ze ma żal do mamy ze jakby dzieci sama zostawila, a byl tata i babcia. Ale też ją rozumie. A zjezdzala co weekend do.domu. Z kolei sasiadka tak wlasnie pojechala, ze po kilku miesiacach juz zdecydowala nie wracać, bo znalazła faceta za granicą i zostawila dzieci ojcu. I znam wiecej taki h historii. Oczywiście, u Ciebie nie musi tak być i jeżeli zdecydujesz się pojechać to życzę abyś jak najszybciej zarobiła i dużo dołożyła i udało się Wam jak najszybciej być z maluszkiem znowu razem😉
Dziekuje za ten wpis i za te przyklady..co do faceta to napewno juz nie moja bsjka
 
Noe zrobiłabym tego dziecku , a tak malutkiemu to całkiem?? Nie boisz się ze ojciec wsadzie to wykorzysta? Ze ona nie będzie Cie pamiętać/ znac ??? Nie możecie razem jechac ??
 
Witam,
Chcialabym uslyszeć co sądzicie o wyjezdzie matki za granice w celu zarobkowym dziecka które nie ma jeszcze 2 latek ale nie ma innego wyjscia.Dzieckiem musialby sie zajac ojciec ktory zamierza zamieszkac z tym dzieckiem u swojej matki poniewaz tez chce dalej chodzic do pracy a wlasnego mieszkania nie posiadamy.Jestesmy malzenstwem niestety mąz wogole nie widzi problemow finansowych
Jako dziecko w ten sposób zostawiane przez mamę a było starsze i rozumne to wiem, ze wolałabym oszczędzić traumy dziecku, kasa to nie wszystko, brak matki rodzi wiele frustracji, niszczy się poczucie bezpieczeństwa, które jest fundamentem małego człowieka, do tej pory pamietam jak mama wyjeżdżała a moj świat legł w gruzach, czułam się jak porzucony piesek, kilka dni chodziłam po śladach mamy na podwórku i wąchałam jej piżamę, moja siostra miała około 2 lat to któregoś razu nie poznała mamy, to było wstrząsające :/ przykre dla mamy tez, potem ciężko oderwać pępowinę. Bardzo jestem przywiązana do mamy i ciężko mi bez niej, ciagle tęsknie i czuje jej brak, moj mąż wręcz tego nie rozumie, ale to taki syndrom opuszczonego dziecka. Z kolei jako matka nie wyobrażam sobie zostawić dziecko takie małe nawet na pare dni, pare godzin ok, wręcz zdrowo ale potem przychodzi tęsknota, nie poradziłabym sobie na dłużej. Mysle, ze może lepiej znaleźć coś na miejscu, teraz wszędzie ciężko o prace, nawet za granica, wyjazd w czasie pandemii to ogromne ryzyko i zawsze to zaczyna się od konkretnej fizycznej pracy.
 
Ja uważam, że to żaden problem. Co to za różnica czy kobieta czy mężczyzna wyjeżdża za granicę. ? Masa mężczyzn pracują za granicą, albo jeżdżą na tirach i to jest okej i kobieta może tak samo wyjechać za granicę w celach zarobkowych.
Różnica jest ogromna jak się ma małe dziecko, które potrzebuje matki, nie jest w stanie zrozumieć czemu jej nie ma.
Mały człowiek potrzebuje stabilności, jeśli ojciec do tej pory był w pracy a dzieckiem zajmuje się matka to wiadomo, ze jest do niej przywiązane, wyjazd zagranice to ciągła nieobecność, to nie jest pare godzin, to są noce i dnie, w czasie choroby, kryzysu rozwojowego, wiez raz zerwana ciężko zbudować na nowo. Nie mówię, ze ojciec jest gorszy ale w przypadku małego dziecka to początkowo mama jest jego całym światem. Tylko tyle i aż tyle
 
Tak w gre wchodzi rozwod chcialabym tylko zeby wynajac mieszkanie i zeby jakos utrzymac dziecko bo mąz sie nie zgadza zeby mi zaplacic za mieszkanie zeby dziecku bylo lepiej...na dodatek nie chce mi dawac na moje utrzymanie podczas gdy jestesmy nadal w zwiazku malzenskim wiec co po rozwodzie to nawet nie ma mowy o zwyklej pomocy takiej ludzkiej:(myslslam zeby tak na kilka miesiecy ze zjazdami zeby dziecko jak nsjmniejbucierpialo;(i mysle ze dopiero jak epidemia sie uspokoi jak juz beda szczepienia i tak dalej...
Rozumiem. Ale przemysl to dobrze. Według mnie nawet jeśli przez jakiś czas trzeba by było mieszkać w domu samotnej matki, pracować na miejscu i odkładac każdy grosz było by lepiej.... niż wyjechać żeby zarabiać po kilka tysięcy jednocześnie zostawiac tak małe dziecko... Tym bardziej jeśli rozwód w powietrzu. Twój mąż już z tego opisu nie jest zbyt ugodowym facetem więc nie licz że jeśli przyjdzie co do czego to po twoim powrocie zza granicy tak po prostu da ci rozwód i "odda" dziecko. A w sądzie twój wyjazd i zostawienie dziecka nie będzie wyglądał zbyt dobrze.
 
reklama
Rozumiem. Ale przemysl to dobrze. Według mnie nawet jeśli przez jakiś czas trzeba by było mieszkać w domu samotnej matki, pracować na miejscu i odkładac każdy grosz było by lepiej.... niż wyjechać żeby zarabiać po kilka tysięcy jednocześnie zostawiac tak małe dziecko... Tym bardziej jeśli rozwód w powietrzu. Twój mąż już z tego opisu nie jest zbyt ugodowym facetem więc nie licz że jeśli przyjdzie co do czego to po twoim powrocie zza granicy tak po prostu da ci rozwód i "odda" dziecko. A w sądzie twój wyjazd i zostawienie dziecka nie będzie wyglądał zbyt dobrze.
Dokładnie tak, dziwne, ze jak mama ma wyjechać za granice to ok znajdzie się opieka a tak to co? Dodam, ze mieszkam za granica już pare lat i owszem dobrze nam się żyje ale początki były niezwykle trudne, to nie kraina mlekiem i miodem płynąca, trzeba bardzo dużo pracować a w przypadku kobiety, to ta pensja nie koniecznie liczy się w konkretnych tysiącach nawet w przeliczeniu na pln, w obliczu pandemii czy nawet już jak będzie po, to gospodarkę trzeba będzie odbudować, już teraz stali pracownicy boja się o swoje miejsca pracy, moja znajoma pracuje za polowe pensji byle żeby utrzymać stanowisko. Kolejna sprawa życie za granica tez kosztuje, utrzymanie również. Dla mnie to zbyt duże ryzyko, po pierwsze kosztem małego dziecka po drugie nie wiesz jak trafisz i czy wyjazd nie odbije się raczej czkawka
 
Do góry