reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wyczekiwany listopad...

reklama
Karolinnka!
Podziwiam Cię strasznie, że wytrzymujesz w tej pracy, ja już ledwo wysiedzę godzinę w domu u Was na forum

ja poszłam na L4 od 35 tygodnia i to był dla mnie max. Gdybym miała może bardziej ruchliwą i urozmaiconą pracę to jeszcze jeszcze, ale siedzienie 9 godzin w 1 miejscu w tym stanie doprowadzało mnie do szału.

tak więc robię prace porządkowe po remoncie w domku i to mi bardzo odpowiada

Karolinnka zwiewaj na L4, jak tylko będziesz mogła
pozdrawiam ;)
 
pycha hehe,kaska zawsze będzie... ja też bym się w takim razie nie ograniczała ;D jutro mam dzień wolny od pracy to może tu posiedze i troche pozapełniam postami ;)

eg ja mam wizytę w przyszły pon i też bym chciała to już zaliczyć.A z tym zusem to już przesada...

justynko mam czasami takie myśli żeby już iść na te L-4,tym bardziej że wczoraj leżałam już w łóżeczku i miałam takie niemiłe uczucie jakbym była ze dwa dni przed okresem i bolały mnie plecy zaraz nad tyłkiem,mam tylko nadzieję że to nic złego. Kurcze,siedziałaś aż 9 godz! mi każą czasami wstawać i chodzić,więc raz na kompie,raz na faksie itp.NIe wytrzymałabym tyle stojąc (respekt justynko 8) )

Myślałam że skoro jutro mam wolne to się wyśpię ale nic z tego bo przypomniałam sobie że rano muszę jechać na pobranie krwi i oddać mocz,też przynajmniej się dowiem czy nerki pracują mi dobrze bo też jakoś tak dziwnie się czuję ;) ta praca wszystko mi powyciągała na wierzch ;)

miłego dzionka laseczki
 
karolinko juz pisałam(w innym wątku) ,ze chyba jednak powinnaś juz do końca być na L4, chyba nie warto sie przemeczać...

Ja też czekam na kase z ZUS-U i jakoś tak w tym miesiacu sie ociągaja, cos mi się wydaje ze będą mnie sprawdzać :(
wczoraj miałam urodzinki synka i nie wiem jak sie nazywam, pół dnia spedziłam w kuchni, później byli goście i wieczorem nawet nie wiem kiedy zasnęłam, ale dzisiaj juz jest ok !!! :laugh: jedno co dobre to to ,ze sie najadłam porzadnie :laugh:
 
Karolinno, jesli chodzi o ta kaskę, niestety, to sa tylko słowa pocieszenia, bo mój mąż twierdzi, że ja sie wszystkim za bardzo przejmuję i tak mi gada.
A ja dziś poszłam na pobranie krwi i trafiłam na dłuuuuuuugaśna kolejkę, prawie godzinę czekałam.

 
Muszę się Wam pochwalić, że wygrałam konkurs internetowy- podwójne zaproszenie na kabareton (bilety były po 30zł). Także w piątek obejrzę sobie na żywca takie kabarety jak Kaczka Pchnięta Nożem, Grzegorz Halama, Dno, Łowcy.B, Made in China, Napad, Formacja Chatelet, Kabaret Skeczów Męczących, Jurki, Słuchajcie. Mam nadzieję, że dzidzia wytrzyma napady śmiechu.

 
Gratulacje EG, jednak kobiety w ciąży mają szczęście.
Tylko uważaj, żebyś od nadmiaru śmiechu nie urodziła. Będziemy czekać na relacje z występów. A ja wczoraj aż płakałam ze śmiechu bo poszliśmy z mężem na spacer z psem i po drodze weszliśmy do sklepu po coś słodkiego. Jak przyszliśmy do domu to się zorientowaliśmy, że nie mamy psa . Zapomnieliśmy zabrać go z przed sklepu. :laugh: :laugh:.
 
Biedna psiunia :laugh:, naszego nie dałoby się zapomnieć- za ogromne to nasze bydlątko. ;D
Żeby mi jeszcze to szczęście w totku dopisało... ;D
 
beatko dobrze ,ze chociaż w domu sobie przypomnieliście o Waszym piesku... ;) bo bidulek mógłby tam stać i stać...

eg no to sie pośmiejesz...GRATULACJE !!! a w totka koniecznie zagraj (chociażby dzisiaj)
 
reklama
Eg, czy jestes może z Rybnika??? też widziałam dziś ten konkurs ale trroszku się spóźniłam i niestety nici z kabaretonu:-(
Byłam dziś na USG- duża ta moja dzidzia 3kg waży i ledkarzowi raz wyszedł termin na 23.10. Fajnie by było:-)
 
Do góry