Ja nie wiem, czy zabieg jest zakazany, czy nie, ale 11 lat temu, gdy rodziłam mojego syna, podczas ostatniego skurczu partego położna położyła się na moim brzuchu, i wtedy wyskoczyła ze mnie główka. Pępowinę przecięli natychmiast, bo miał nią okreconą szyję. Mały był duży - ważył 4000 g. Uważam, że pomogli mnie i mojemu synowi.
reklama
Wtym problem ze szlo wszystko jak należy tylko połoznym o 5 rano nie chcialo sie czekac jeszcze paru minut, taka jest prawda. A malo tego w dokumentacji nie jest zaznaczone pekniecie, szpital mnie pyta czy ma zaznaczyc.
Poco sobie psuc statystyki.
Problemów nie bylo i w dokumetacji jest to wszystko zapisane, wystarczy tylko zwalic wine na rodzaca i po sprawie.
polozne sa czyste to przeciez kobiety wina ze chce miec dziecko a jak sie cos nie uda to papier wszystko przyjmie.
Jeszcze raz zaznaczam problemy sie zaczely po 3 parciy jak połozna zabardzo siempospieszyła.
Poco sobie psuc statystyki.
Problemów nie bylo i w dokumetacji jest to wszystko zapisane, wystarczy tylko zwalic wine na rodzaca i po sprawie.
polozne sa czyste to przeciez kobiety wina ze chce miec dziecko a jak sie cos nie uda to papier wszystko przyjmie.
Jeszcze raz zaznaczam problemy sie zaczely po 3 parciy jak połozna zabardzo siempospieszyła.
To się nazywa rodzić po ludzku................. Ja mam poród przed sobą i czytając te horrory chyba aż malutka cofnęła się pod sam pępek. Skupię się na tym, zeby zrobić wszystko, żeby nie trafić do takiego szpitala. Mw71 bardzo Ci współczuję takich doścwiadczeń, ale cieszę się, że wszystko zmierza ku lepszemu. Wiem ile zapewne nerwów Cię to kosztuje, albo jeszcze będzie kosztować, ale walcz o swoje! Jakby jeszcze wszystkie baby sie wzięły do kupy co tam rodziły... to chyba mają przerąbane.
Prosze nie wmawiajcie mi że wyciskanie (Manewr_Kristellera )było konieczne bo ten zabieg od ponad 20 lat jest u nas zakazany, a położne napewno nie powinny go wykonywać. Moze jestem gupia ale wiem jak ktoś mnie i moją rodzine krzywdzi.
proponuję abyś poszła na bezpłatną konsultację prawną do PCE w W-wie
http://www.szkolarodzenia.com.pl
Dzieki za link ale do warszawy mam troche daleko a 3 miesieczna perelka trudno sie przemieszczac. W naszym regionie brak tego typu osrodkow. Niestety nie stac nas na dobrego prawnika ktory pomugł by to prowadzic. Moze macie jakies pomysly gdzie wnieśc tego typu skarge lub jak postepować.
Anastazzja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Kwiecień 2009
- Postów
- 2 263
A ja Wam powiem,że taki zabieg uratował życie mi i mojej mamie...ja urodziłam się ważąc prawie 5 kg...Moja mama długo się ze mną męczyła, bo to drobna kobitka i tutaj taki wielki bobas. Gdyby to nie pomogło czekałyby kleszcze. A to jest dużo gorsze. Fakt, zabieg ten został wykonany 21 lat temu. Dostałam 10 punktów, choć byłam podduszona przez pępowinę (dlatego trzeba było mnie wycisnąć). Żadnych urazów nie miałam, moja mama też nie. Może w Twoim wypadku nie powinni tego robić, ale ja mogę śmiało stwierdzić,że to uratowało mi życie.
bohaciefka
Fanka BB :)
mw71 - uważam, ze masz prawo do wyjaśnienia co się stało i dlaczego dziecko wypchnięto! skandaliczne jest to ,że wypis ze szpitala zawiera nieprawdziwe dane. Dla mnie nie jest to czysta sprawa! Ja miałam lekko wypychaną córkę (szeroki barki), ale lekarz nacisnął raz w trakcie parcia ale tak że nie bolało (po tym jak mała nie chciała wyjść choć parłam z całych sił - wiedziałam, że utknęła!!! A już mocniej przec nie potrafiłam. Taką sytuację rozumiem - jest jasna, żadnych komplikacji nie było.
Zabiegi w pełnym znieczuleniu po porodzie wykonuje się jak są rozległe uszkodzenia, które zagrażają zdrowiu lub życiu kobiety (poród to fizjologia). Domagałabym się aby napisano prawdę w wypisie i objęto szczególną kontrolą lekarską na czas połogu (to jest i tak wersja mikro).
Trzymam kciuki za Twoje zdrowie, dziecku na szczęście nic nie jest, ale teraz ważne abyś to Ty była zdrowa!!!!!!!!
Zabiegi w pełnym znieczuleniu po porodzie wykonuje się jak są rozległe uszkodzenia, które zagrażają zdrowiu lub życiu kobiety (poród to fizjologia). Domagałabym się aby napisano prawdę w wypisie i objęto szczególną kontrolą lekarską na czas połogu (to jest i tak wersja mikro).
Trzymam kciuki za Twoje zdrowie, dziecku na szczęście nic nie jest, ale teraz ważne abyś to Ty była zdrowa!!!!!!!!
reklama
Ja również miałam brutalnie wypchnięte dziecko. Ten rękoczyn niestety jest nagminnie stosowany ( nie wolni tego robić!). Przeżyłyśmy horror!
Przesyłam kilka informacji na temat tego rękoczynu:
Ta interwencja medyczna, nazwana przez Troszyńskiego "szczególnie brutalnym rękoczynem" wiąże się z licznymi powikłaniami mogącymi pojawić się zarówno u matki i dziecka (Merhi, Awonuga 2005, Troszyński 2003). Wprowadzenie tego zabiegu do praktyki położniczej miało na celu wzmocnienie siły wypchnięcia dziecka poprzez zwiększenie ciśnienia wewnątrzmacicznego prowadzące do skrócenia czasu porodu. Badania wykazały jednak, że nie u wszystkich kobiet w wyniku zewnętrznego ucisku dochodzi do zwiększenia ciśnienia w jamie macicy. Czynnikiem modyfikującym w tym przypadku jest wiek ciążowy i grubość miometrium (Buhimschi, 2002). Ucisk może przyspieszać urodzenie dziecka, ale nie powoduje skracania II okresu porodu. Niektóre badania pokazują wręcz tendencję do wydłużenia tego okresu (Cosner 1996). Zabieg Kristellera wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia u matki uszkodzenia krocza i zwieracza odbytu (Cosner 1996; De Leeuw 2001, Zetterstrom 1999) oraz pęknięcia macicy (Pan et al. 2002; Vangeenderhuysen, Souidi 2002). Rodzące się dziecko w wyniku zewnętrznego ucisku na macicę narażone jest na złamania kości i uszkodzenie splotu ramiennego (Porażenie Erba) związane ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia dystocji barkowej, niedotlenienie, w skrajnych sytuacjach kończące się zgonem (Simpson, Knox 2001). Również uszkodzenia mózgu i nerwów u dziecka, mogą wynikać z zastosowania zabiegu Kristellera u matki (Amiel-Tyson, Sureau, Shnider 1988; Murray, Huelsmann 2009).
Więc mam nadzieję, że inne mamy już nie powiedzą, że lekarz im pomógł. Tak porody nie mogą się kończyć!
Przesyłam kilka informacji na temat tego rękoczynu:
Ta interwencja medyczna, nazwana przez Troszyńskiego "szczególnie brutalnym rękoczynem" wiąże się z licznymi powikłaniami mogącymi pojawić się zarówno u matki i dziecka (Merhi, Awonuga 2005, Troszyński 2003). Wprowadzenie tego zabiegu do praktyki położniczej miało na celu wzmocnienie siły wypchnięcia dziecka poprzez zwiększenie ciśnienia wewnątrzmacicznego prowadzące do skrócenia czasu porodu. Badania wykazały jednak, że nie u wszystkich kobiet w wyniku zewnętrznego ucisku dochodzi do zwiększenia ciśnienia w jamie macicy. Czynnikiem modyfikującym w tym przypadku jest wiek ciążowy i grubość miometrium (Buhimschi, 2002). Ucisk może przyspieszać urodzenie dziecka, ale nie powoduje skracania II okresu porodu. Niektóre badania pokazują wręcz tendencję do wydłużenia tego okresu (Cosner 1996). Zabieg Kristellera wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia u matki uszkodzenia krocza i zwieracza odbytu (Cosner 1996; De Leeuw 2001, Zetterstrom 1999) oraz pęknięcia macicy (Pan et al. 2002; Vangeenderhuysen, Souidi 2002). Rodzące się dziecko w wyniku zewnętrznego ucisku na macicę narażone jest na złamania kości i uszkodzenie splotu ramiennego (Porażenie Erba) związane ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia dystocji barkowej, niedotlenienie, w skrajnych sytuacjach kończące się zgonem (Simpson, Knox 2001). Również uszkodzenia mózgu i nerwów u dziecka, mogą wynikać z zastosowania zabiegu Kristellera u matki (Amiel-Tyson, Sureau, Shnider 1988; Murray, Huelsmann 2009).
Więc mam nadzieję, że inne mamy już nie powiedzą, że lekarz im pomógł. Tak porody nie mogą się kończyć!
reklama
Podziel się: