reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wychowujemy nasze rozrabiaki

reklama
U nas zainteresowanie książkami jest takie ze Kuba zastanawia się którą strone dziś zjeść...
A tak na poważnie, to ma jedna ulubioną... dostał ją ostatnio od sąsiadki, taka z twardymi tekturowymi kartkami, jest ich tylko 5 i na każdej jest inne zwierzę domowe... krowa, kaczka, koń, pies i kot... tą sam przegląda i jak dojdzie do konia to piszczy na cały dom... ale to tez nie trwa pół godziny:baffled:
 
Dla pocieszenia napisze,ze Hania,jak juz sie,,naczyta",to wlasnie drze ksiazki.Duzo tasmy u nas schodzi,oj duzo.I papieru toaletowego tez.Malej wystarczy,ze swiatlo jest zapalone na korytarzu,nie w lazience i drzwi sa otwarte,to idzi do lazienki,otwiera kibelek,bierze rolke papier i kawalek po kawaleczku wrzuca do kibelka.
Acha,i ostatnio fajna nasza zabawa,mama robi wieze z papeiru toaletowego,a Hania ja rozwala.



Pozdrawia Katka:ninja2:
 
Mój Franuś książkami sie w nie interesuje, za bardzo sie tym nie przejmuje bo widac taka jego natura. Od pewnego czasu jest natomiast kierowca - jeździ autobusem, wywrotka i policyjnym wozem, czasem nawet na dwie rece. Jest dzielnym kierowca, omija przeszkody i nie robi wypadków. No cóż nie kazdy bedzie molem ksiazkowym - kierowcy ciężarówek tez sa w kraju potrzebni:tak::tak::tak:
 
a moja mała bardzo lubi książki.nie wiem jak długo jeszcze bedzie to trwało,ale jak narazie jest to jej jedo z ulubionych zajęć.książek mamy pod dostatkiem.siada na podłodze,przekręca kartkę po kartce i pokazujac paluszkiem na dane zwierzatko( lub coś innego),pyta tym swoim słodkim głosikiem"tu,to".
 
Macius poodobnie jak Hania- KATKI...uwielbia drzec rolke papieru...najpierw ją pociaga az sie cala rozwinie..potem je a czesc wrzuca do kibelka....:-D:-D
z ksiazkami i ich zaintereowanie bywam roznie....zdarza mu sie sluchac ale 2 min:-D...jakby ni bylo podczas czytania zmienia sie ton glosu...wiec moze dlatego zawsze gdy mu czytam patrzy na mnie jak kosmita:-D:-D:-D:-D
 
Oliwka tez lubi ksiazki niektorezjada niektore czyta,siada sobie wtedy na dywanie i pokazuje mi zwierzatka po czym nasladuje.Potrafi powiedziec jak robi krowka,piesek,kotek,teraz ucze ja jak robi kukulka:)))czsami siedzi sama i sama do siebie opowiada co widzi na obrazkach a ja wykorzysuje zawze ksiazki jak ja karmie szczegolnie przy obiedzie sa bardzo pomocne:)))
 
zauwazylam pewna zmiane w zachowaniu Kuby. Do tej pory byl bardzo grzeczny spokojny usmiechniety. W ciagu ostatnich paru dni cos sie stalo i jak cos nie jest po jego mysli to krzyczy placze rzuca sie drapie mnie szczypie bije po twarzy:szok::szok::szok:. Przyklad: otworzyl sobie szafke mojego M i zaczal wywalac jego ciuch, wiec powiedzialam :" Kubus tak nie wolno" po czym chcialam z nim odejsc od szafki. A co Kuba na to: zaczal sie rzucac krzyczec, bic mnie po twarzy i plakal tak strasznie jakby go ze skory obdzierali.

MOja Emilka tez bije (...)jak mnie uderzy to ją dam do łózeczka a jak nie zdąże i mnie chlasnie to płacze wtedy i mnie przytula potem

Ponadto zdarza mu sie ze jak lezymy w lozku ( kiedy jest juz wieczor i pora snu), a on nie chce spac to bije mnie po twarzy:szok:.

Do tej pory nie wypowiadałam sie na temat histerii dzieci bo nie miałam...hmmm...przykładu ze strony Amelki...Od paru dni już wiem o czym pisałyście :eek::baffled:...
Amelka nauczyła się bic (zwłaszcza po buzi)...jak cos jej nie pasuje to macha tymi swoimi rączkami żeby tylko uderzyć...a jak jej tłumaczę że nie wolno bić mamy i lekko klepnę ją w rączkę to wyobraźcie sobie że ten mój mały diabełek po prostu oddaje :szok:...
Poza tym ciągle chce na ręce...a nie waży mało...
Najpierw składałam to na chorobę...ale teraz myslę że przechodzi jakiś kryzys...tylko jak długo????
 
reklama
Poza tym ciągle chce na ręce...a nie waży mało...

Kuba to samo, a klucha z niego tez jest nie mała, chce żeby go nosić, a on ogląda z bliska to czego z podłogi zobaczyć nie może, ja tłumaczę to zwykłą ciekawością.

A co do bicia po twarzy to tez nie wiem skąd on to wziął:confused:, zdarza mu się, ale wtedy łapie go za tą rękę (najczęściej zdąrzę ją złapać zanim wyląduje na moim policzku) dosyć mocno, ale tak żeby nie bolało i tłumaczę ...
Dziwne jest to, że nie robi tego ze złości (tzn nie zawsze) ale np jak się nachylę nad nim i mówię daj buziaczka to on mnie wtedy "chlast"... ale żyby nie było, ze to taki diabeł wcielony- częściej daje buziaczka, niż wymierza mamusi policzek...
 
Do góry