Kurcze... Z prawej piersi odciągam 80 ml regularnie, ale z lewej ręcznie ledwo 30-40 ml. W rezultacie lewa jest już cały czas dość miękka. Może po prostu nawał się kończy. Mam nadzieję, że jak Franek będzie sam jadł, to trochę więcej mleka się w niej pojawi. Najwyżej będę go dokarmiać prawą przez jakiś czas. Choć prawa już też nie kamienieje tak jak w zeszłym tygodniu. Mam wrażenie, że wszystko się powoli stabilizuje. Końcem tego tygodnia powinno być już w porządku. Miejmy nadzieję. Trochę się boję o tą lewą pierś, że nie da sobie rady. Ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze.
reklama
Wiolcia_6
Grudniówka 2010 :)
Ewa ja też miałam z początku same problemy z lewa piersią a nawet 20 ml nie szło odciągnąć za to teraz mam wrażenie, że w lewej piersi jest o wiele więcej pokarmu niż w prawej Spokojnie wszystko się stabilizuje, pamiętaj tylko żeby odciągać raz z jednej a raz z drugiej ;-)
Jak już wcześniej pisałam grunt to pozytywne podejście;-)
A kiedy ten twój przystojniacha mały wychodzi do domku??
Jak już wcześniej pisałam grunt to pozytywne podejście;-)
A kiedy ten twój przystojniacha mały wychodzi do domku??
Antylopka
Potrojna mamuska
dzis bylismy na wizycie u pediatry i się przekonałam o "sile" mojego pokarmu - Adaś przybrał w ciągu 10 dni 440 gram i juz waży 4,100kg. Zapowiada się, że przebije siostrę w przybieraniu. I urósł 2 cm
dzis bylismy na wizycie u pediatry i się przekonałam o "sile" mojego pokarmu - Adaś przybrał w ciągu 10 dni 440 gram i juz waży 4,100kg. Zapowiada się, że przebije siostrę w przybieraniu. I urósł 2 cm
Wow, niezły łakomczuch ;-)
Ewa ja też miałam z początku same problemy z lewa piersią a nawet 20 ml nie szło odciągnąć za to teraz mam wrażenie, że w lewej piersi jest o wiele więcej pokarmu niż w prawej Spokojnie wszystko się stabilizuje, pamiętaj tylko żeby odciągać raz z jednej a raz z drugiej ;-)
Jak już wcześniej pisałam grunt to pozytywne podejście;-)
A kiedy ten twój przystojniacha mały wychodzi do domku??
Dziś już jesteśmy w domu
Położne w szpitalu mówiły, żeby zaczynać karmienie od lewej piersi, to szybciej się w niej pokarm uzbiera. Myślę, że jest go teraz mniej, bo miałam problemy z odciąganiem jej. Ale Franek już w domu, a że wcina już 100 ml na raz, to opróżnia mnie do zera Nawet nawał pomału mi się kończy, więc pewnie uda się uniknąć zapalenia Lekko jestem jeszcze pogryziona, ale i to minie Jak piersi będą miększe, to będzie głębiej łapał i mniej gryzł Jestem dobrej myśli
Antylopka
Potrojna mamuska
ewa - super, że już w domciu
EWA SUPER,ZE już w domku. Niezłe łakomczuszki z Waszych skarbów. Mój wcina ładnie ale jkos rzadko...Chyba jednak brat go przebije..Jak szłam z Lolkiem na wiyte to za kazdym razem słyszałam "On na peno tylko na piersi?", tak przybierał...No ale kazdy bączek jest inny..
Położna zaakceptowała moje piersi Jest sukces
Nie mam już nawału, co mnie ogromnie cieszy, bo mogę normalnie spać i nie muszę podtrzymywać biustu przy chodzeniu Piersi wróciły do normalnego rozmiaru i są miękkie. Uff... Nie mam żadnych zastojów i brodawki nawet nie za bardzo popękane. A jeszcze kilka dni temu myślałam, że tego nawału nie przeżyję... ...
Dalej mam lekki stres, że mi może pokarmu braknąć albo że Franek nie doje. Dlatego dla swojego świętego spokoju postanowiłam kupić mleko modyfikowane. Będzie stało w szafce na wszelki wypadek, który - miejmy nadzieję - nie nastąpi
No i Franuś dostał dziś przed jedzeniem pierwszy raz witaminy K i D i jakoś go to nie obeszło - jak był spokojny, tak jest. Po relacji Wioli o reakcji Krzysia na wit. K trochę się tego bałam, ale potwierdziło się kolejny raz, że każde dziecko inaczej reaguje.
Dobra, idę karmić - już najwyższy czas
Nie mam już nawału, co mnie ogromnie cieszy, bo mogę normalnie spać i nie muszę podtrzymywać biustu przy chodzeniu Piersi wróciły do normalnego rozmiaru i są miękkie. Uff... Nie mam żadnych zastojów i brodawki nawet nie za bardzo popękane. A jeszcze kilka dni temu myślałam, że tego nawału nie przeżyję... ...
Dalej mam lekki stres, że mi może pokarmu braknąć albo że Franek nie doje. Dlatego dla swojego świętego spokoju postanowiłam kupić mleko modyfikowane. Będzie stało w szafce na wszelki wypadek, który - miejmy nadzieję - nie nastąpi
No i Franuś dostał dziś przed jedzeniem pierwszy raz witaminy K i D i jakoś go to nie obeszło - jak był spokojny, tak jest. Po relacji Wioli o reakcji Krzysia na wit. K trochę się tego bałam, ale potwierdziło się kolejny raz, że każde dziecko inaczej reaguje.
Dobra, idę karmić - już najwyższy czas
Strasznie mnie stresuje ten fragment opieki nad dzieckiem. Kazali mi w szpitalu budzić Franka co 3 godziny maksymalnie na jedzenie. Ale jak on za chiny nie chce wstać? Przebieram mu pieluchę, budzi się, trochę rozgląda, ale jeść nie chce. No to go przecież nie zmuszę. Jak jest głodny to mlaska. Może lepiej zaufać dziecku?... Nie wiem już sama. Teraz pojadł 10 minut i zasnął znowu. Martwię się tą żółtaczką i jego wagą. Nie chcę go zagłodzić...
reklama
ewwe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2010
- Postów
- 2 094
nie budź go Ewa, zgłodnieje sam da Ci o tym znać - i się dossie tak że Ci te brodawki jeszcze zdążą popękać niech się wyśpi Franek. Była ze mną na poporodowej sali dziewczyna której mały nie chciał się budzić na jedzenie, co lepsza! nie budził się nawet przy zmianie pieluchy i jeść też nie chciał, ale pani " doradca laktacjna" powiedziała żeby go nie budzić, ureguluje się mały - jak się wyśpi - najwidoczniej bardzo jest zmęczony
Podziel się: