a to rady mojej babci... zastosowane sprawdzają się na razie bardzo dobrze:
TYLKO gotowane (zarówno owoce, jak i warzywa, mięso itd)
ŻADNYCH sztucznych jogurtów, serków, dżemów itd
ciasteczka i słodkości - tylko włąsnej roboty, bez sztuczności. (no więc wcinam suche babeczki, ciasteczka maślane..)
Zupy - rosołek, jarzynówka, krupniczek..
Deserki - kaszka na mleku, owsianka itd (o ile mleko toleruje dzidzia)
Duuużo pić - cienką herbatę czarną, wodę, kompot z jabłek (wystudzony, wlasnej roboty!!) Żadnych sztucznych soków!
Przez pierwszy miesiąc bardzo mocno uważać co się je
W drugim miesiącu powoli wprowadzać nowe, ostrzejsze smaki
w trzecim powinno być już dobrze
Od kiedy się stosuje do powyższych - nie mamy problemu z kupami ani spaniem
Aha - mój młody strasznie się męczył jak napisałam się soku jabłkowego z kartonu (dlatego tylko kompot własnej roboty!) i zjadląm surowe jabłko
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
Dlatego mocno przeanalizujcie co jecie, może uda się wyeliminować to co maluszkom zkodzi?