no właśnie nasze auto jest z 97r. i nie ma . i przez to fotelik kupimy średniej firmy bo wydaje mi się że jak nie ma tej bazy to i tak bez sensu kupować jakiś najdroższy ale z wszystkimi testami .
jesli się mylę to proszę mnie poprawić bo w foteliki jeszcze się tak nie wczytywałam .
ja mam hopla na punkcie fotelików, wiec podzielę się swoim zdaniem.
faktycznie isofix zwiększa jakość mocowania foteliów i bezpieczeństwo, ale uważam, ze jeśli samochód nie ma isofix to nie jest bez sensu kupować dobry fotelik, ponieważ nie tylko isofix odpowiada za bezpieczeństwo.
Isofix to system mocowania, który jest stabilniejszy. Foteliki ponadto mają róznej wysokości bandy boczne, twardość skorupy, materiał którym są wyłożone.
musimy wziąć pod uwagę, że taki fotelik jest jedynym zabezpieczeniem naszego dziecka podczas jazdy samochodem.
ja nie mam isofix, kupiłam dla dziecka maxi cosi cabrio.
Oby żadna z nas nigdy nie musiała sprawdzać, czy fotelik, który został kupiony jest dobry ...
jeszcze jedna ważna uwaga, ja wychodzę z założenia, ze moje dziecko może mieć wszystko używane oprócz butów (jak już chodzi) oraz fotelika, ponieważ nigdy nie mamy pewności, ze fotelik nie uczestniczył w wypadku, no chyba, ze bierzemy od kogoś zaufanego, znajomych czy rodziny. Chciałam od razu zaznaczyć, ze nie mam super sytuacji finansowej, ale tego przestrzegam. Oczywiście to tylko moje spostrzeżenia, wybór należy do Was