reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Współczesna szkoła... problem?

Dziecko chodzi do pierwszej klasy? Bo ma 7 lat
Koniecznie porozmawiaj z nauczycielką!!
Dziecko w tym wieku nie musi umieć czytać poleceń!!!
 
reklama
byłam na zebraniu w szkole Wiktor jest w 1 klasie :( Pani powiedziala ze nie moze odstawac od klasy... a praktycznie wszystkie dzieci czytaja juz płynnie!!! te oceny mialy zadziałac dopingująco na moje dziecie! on sie załamał a nie zdopingował... ferie mamy od przyszłego poniedziałku postaram sie z nim wiecej pracowac;-) ale tak czy inaczej problem duży, zważywszy na to że ja jestem dyslektygiem i dysgrafem, a w zerówce bylismy na badaniach w poradni psychologiczno-pedagogicznej i Wiktor tez ma predyspozycje, ale ja 100% jeszcze nie można bylo zdiagnozować...
 
Powiem tak:tak:
jestem terapeutką dzieci z problemami /dyleksją, dysgrafią, w ogóle z dysfunkcjami rozwojowymi/
a jak u niego z mówieniem???
i to, co zrobiła nauczycielka jest KARYGODNE!!!
co to znaczy, że ma "nie odstawać od klasy"???
w pierwszej klasie dzieci dopiero uczą się czytać!
a jeśli nauczycielka nie potrafi sobie poradzić z jednym chłopcem, który jest trochę "do tyłu" to bardzo zle świadczy o niej!
A ty kochana, ćwicz z synkiem w formie zabaw:tak:
nie za długo, nie nudno... bo się zniechęci
Jak masz jakieś pytania, to pisz na priva:tak:
Pozdrawiam:-)
Kasia
 
tak czytam te wypowiedzi i bez urazy...ale moje zdanie jest takie:

1.@kate_less: jeśli w tej szkole tak dużo zadają to może przepisz swoje dziecko do szkoły gdzie mniej wymagają...
2.nie wierzę, że dzieci w podstawówce odrabiają lekcje po 4h dziennie...jak bym miał uwierzyć to musiałbym zobaczyć te zadania
3.Pani pisze w dzienniczkach - proszę poćwiczyć z dzieckiem mnożenie do 100. Ja mam to robić??? To po co szkoła? - ja bym po prostu zadawał dziecku pytania typu ile jest 4x7 czy 5x4 np.podczas powrotu ze szkoły czy spaceru;
4.w zerówce dzieci muszą umieć czytać....nie no skandal....ja się dziwię, że w podstawówce tego wymagają...fak....z tego co ja pamiętam to mnie w średniakach uczyli pisać i czytać....poza tym tego powinni uczyć rodzice, a nie że przyprowadza się dziecko do szkoły i: "Uczta mojego dziecka wszystkiego"
5.
CZY ONI chcą z naszych dzieci zrobić geniuszy ,ale czy na pewno ???? - ja bym się cieszył z tego powodu raczej....a jeśli chodzi o niedojrzałość emocjonalną to w tym też rodzice powinni pomóc
6.Ja też posyłam córe na prywatne lekcje angielsakiego ponieważ pani która je uczy raczej nic ich nie nauczyła przez te pół roku - lepiej posłać córę na wakacje za granicę i kazać jej się uczyć słówek (nauczycielka tego nie nauczy - to musi córka)
7. Mysle że to wszystko zalezy od organizacji i od tego żeby dziecko odrabiając lekcje faktycznie je odrabiało. - Nikunia trafiła w sedno...sam obecnie mam wielu znajomych, lub członków rodziny, którzy nie umieją sobie zorganizować czasu
8.Co do tabliczki mnożenia to ja już w zerówce miałem...
9.W żadnym inny kraju unii tak nie ma - powiem więcej w USA na pewno tak nie ma...skutek: niektórzy amerykanie nie wiedzą ile boków ma trójkąt; dla przykładu powiem, że jak byłem w podstawówce przyjaźniłem (i nadal się przyjaźnię) z koleżanką z niemiec, która jest ode mnie o 3 lata starsza....no więc ona mimo tego nie posiadała umiejętności dzielenia 150/3....myliła to z mnożeniem....a wyszło to kiedy rysowalismy jakies lodki i lodek bylo 150 i do kazdej mialo isc po 3 ludzi...
10.Magdalenka - racja;)
11.co do zadań domowych to im wcześniej dzieci nauczą się same pracować systematycznie tym lepiej!
12.__Pandorka__ ja też jestem przerażony tym co się dzieje w szkołach...ale dlatego, że poziom jest coraz bardziej obniżany....a wprowadzenie gimnazjum czego jestem ofiarą było kolejnym gwoździem do trumny;]
13.dream75 co do tremy to też są na to sposoby...np.niech mówi ten wierszyki np.kiedy przyjdą znajomi czy coś...i im więcej będzie praktykował tym lepiej...
14.Dziecko w wieku 7 lat nie musi umieć czytać poleceń...... - a od kiedy musi?

Ogólnie rzecz biorąc to ja z perspektywy czasu boleję nad tym, że w szkole poziom jest obniżany, a nie odwrotnie...żałuję też, że od początku nie przykładałem się należycie do nauki tylko olewałem. Jestem też wdzięczny rodzicom, że od najmłodszych lat uczyli mnie czytania i pisania oraz skomplikowanych operacji matematycznych...jakimi niegdyś było dodawanie czy odejmowanie:p

Teraz czekam na nawał krytyki, chociaż starałem się być miły
 
A po co mam Cię krytykować?
sam sobie wystawiłeś świadectwo
ja jestem terapeutą i wiem, jak to wszystko wygląda w praktyce
ja jestem rodzicem i wiem jak to wszystko wygląda w praktyce
i tyle!
i wróć tutaj za 10 lat:) jak będziesz miał swoje dzieci, które będą chodziły do szkoły
 
A po co mam Cię krytykować?
sam sobie wystawiłeś świadectwo
ja jestem terapeutą i wiem, jak to wszystko wygląda w praktyce
ja jestem rodzicem i wiem jak to wszystko wygląda w praktyce
i tyle!
i wróć tutaj za 10 lat:) jak będziesz miał swoje dzieci, które będą chodziły do szkoły
sam niedawno chodziłem do szkoły więc też wiem jak to wygląda w praktyce...

poza tym warto jeszcze dodać, że fakt iż dzieci nie radzą sobie w szkole jest winą rodziców i ich nadopiekuńczości...jak byłem w podstawówce to porażał mnie brak samodzielności u niektórych kolegów:no:
 
Witam serdecznie... Poczytalam wasze posty .. kazdy ma wlasne zdanie i odczucia odnosnie edukacji.. Moim zdaniem pierwszym nauczycielem jest matka i ojciec!!! Nauka dziecka zaczyna sie w domu od jego pierwszych dni... nie w zerowce czy w pierwszej klasie!!!Rodzice powinni przygotowac swoja pocieche do tego zeby moglo poradzic sobie z wysilkiem i praca jaka je czeka... Podreczniki szkolne sa tworzone z udzialem pedagogow.. psychologow...W wieku 5,6,7 lat dziecko ma bardzo chlonny umysl... Mam dwoje dzieci 7i8 lat i widze jak starsza mimo ze jest zdolna uzala sie nad soba ze musi cokolwiek robic!!! chciala by robic tylko to co lubi o obowiazkach zapomina kazdego dnia.. kombinuje... klamie.. Nie jest latwo,potrzebuje sto proc kontroli....duzo w naszej szkole pisza...materialu jest sporo... duzo pracy w domu...ale widze jak sie rozwija,musi myslec .. jak material przyswaja i to zostaje w glowie...oceny ma rozne i A i D! ale wiem ze to ode mnie zalezy jak ona sobie poradzi.. nauczycielka z nami wspolpracuje, poniewaz stwierdzila ze sie interesujemy dzieckiem.... Dzieci teraz w wielu domach rzadza..wymagaja i nie maja zadnych obowiazkow... to zachowanie przenosi sie do szkoly,nie sluchaja.. nie potrafia sie skupic.. Bylam na lekcji otwartej to widzialam jak to wyglada!!! w pierwszej klasie... Szkola nam dzieci nie wychowa... my rodzice jestesmy od tego... to samo dotyczy nauki... Dziecko 7-8 i mlodsze potrafi spedzic przy komp na gierkach 2-3godz ..tu potrafi sie supic i myslec to dlaczego nie mialo by tyle czasu zajac sie lekcjami..pisanie,czytanie,kolorowanie,krzyzowki dla maluchow... To sama siedzenie przed tv... bajka..film na dvd trwa srednio 1.5godz.... z tego co zaodserwowalam to dzieci potrafia bez mrugniecia oka patrzec od poczatku do konca ... to jest kupa czasu... Z powazaniem i pozarowieniami..MIRA
 
Dodam jeszcze ze moje dziecko nie jest mniej szczesliwe z tego powodu ze musi sie uczyc... wrecz odwrobnie.... kiedy cos osiagnie... dostanie lepsza ocene... mobilizuje ja to do tego zeby dostac nastepna... a droga do tego jest jedna... Musze ciagle z nia siedziec,pilnowac... tlumaczyc... sprawdzac.. Te trzy klasy od 1-3 sa najwazniejsze i mam tego swiadomosc,bo jezeli tu narobi sie zaleglosci to dziecko nie ruszy dalej... Z TEGO CO PAMIETAM..za moich czasow w 2kl byla do nauki tabliczka mnozenia... caly katechizm z pytaniami do pierwszej komunii i material na bierzaco w szkole... wszystko na raz ..kazdy sie tego uczyl i to nie bylo nic wielkiego...
 
Dodam jeszcze ze moje dziecko nie jest mniej szczesliwe z tego powodu ze musi sie uczyc... wrecz odwrobnie.... kiedy cos osiagnie... dostanie lepsza ocene... mobilizuje ja to do tego zeby dostac nastepna... a droga do tego jest jedna... Musze ciagle z nia siedziec,pilnowac... tlumaczyc... sprawdzac.. Te trzy klasy od 1-3 sa najwazniejsze i mam tego swiadomosc,bo jezeli tu narobi sie zaleglosci to dziecko nie ruszy dalej... Z TEGO CO PAMIETAM..za moich czasow w 2kl byla do nauki tabliczka mnozenia... caly katechizm z pytaniami do pierwszej komunii i material na bierzaco w szkole... wszystko na raz ..kazdy sie tego uczyl i to nie bylo nic wielkiego...
zgadzam sie w pelni
 
reklama
Witam serdecznie.. taka tutaj cisza..czy to znaczy ze nasze maluch drugie polrocze zaczely pomyslnie??? Jesli tak to trzymam kciuki....Moja uczennica z trudem... ale idzie do przodu.. pozdrawiam..
 
Do góry