reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

tak naprodukowalyscie, ze maialm wpasc tylko na chwile zobaczyc co slychac, a chyba mnnie tu jutro zastanie! noo i oczywiscie polowe juz zapomnialam, co mialam napisac:angry:

jestem dzis padnieta. posprzatalam, popralam, ugotowalam, pograbilam trawnik, spakowalam mnie i julitke, bo wyjedzamy jutro na kilka dni do mamy itp itd, juz nawet zabawy z mala nie wymieniam, bo to standard:-)
bolala mnie glowa, ale jak tu siadlam to jakos minelo:-D:-D

U nas to samo szpara między górnymi jedynkami i co nic się nie da z tym zrobić???:szok: A mi siostra coś mówiła o nacinaniu wiązadełka czy jak to się nazywa słyszałaś coś o tym???? Bo ja chciałabym zadbać o to teraz.

ja mialam takie wiezadelko i moja siotra, po siostrze odziedizczyl syn, a my to mialysmy w spadku po ojcu. jak widac u nas przechodzilo to na plec odmienna. my mialysmy przecinane, lae nie mialysmy szpary miedzy jedynkami, wrecz przeciwnie, mamy dosc scisle zeby ulozone. nie wiem wiec czy to ma z tym zwiazek. wiem na pewno, ze nalezy to przeciac, zeby nie obruszywaly sie zeby i nie wypadaly. mozna to zrobic jak wyjda stale zeby i im wczesniej to lepiej, bo mniej boli.

DOSTALAM @:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:I szak trafil wizje na moje kolejne macierzynstwo:angry::angry::angry::angry::angry:

Naomi juz zasnela mam chwile na zlapanie oddechu moim zawalonym od kataru nosem:-D:-D:-D:-D:-D

Ale mi jakos glupio bo wy tak piszecie o tym chodzeniu do pracy,szykowaniu sie do pracy itd,a ja siede w domu i nic sie nie zanosi na to ze pojde do pracy.Wy zarabiacie wspieracie swoich mezow,a ja sie poczulam jak jakis darmozjad.Wiem ze jakby moj maz zabaczyl co ja teraz pisze to by mi chyba "dal po lbie"Bo on potroche nalezy do tych co uwazaja ze facet jest od zarabiania a kobieta jesli sa dzieci od siedzenia w domu i wychowywaniu ich.Ale nie myslcie sobie ze on jest jakims tyranem i zabrania mi pojscia do pracy:no:Ja po prostu nie mam z kim zostawic Naomi,a nie pojde do pracy tylko po to zeby oplacic opiekunke bo mi sie to nie oplaca.

Ana-24m witaj wnaszym gronie


Naomi, szkoda ze jescze nie teraz, ale na pewno biedkugo okres zaniknie. moze za bardzo chcesz? mnie zbyt silna motywacja przeszkadzala w zajsciu w ciaze z julitka. delikatnie odpusc w myslach.:-)

gabids, super ta kotka, nie ma co. najbardziej mi sie podobala na karniszu:-D:-D:-D

hruda, moze stasiowi sie juz kotki znudzily, ale ja wiem, z ejednak zwierzaki maja dobry wplyw na wychowanie dziecka. julitka uwielbia psy, kotow mniej widzi. a jak tylko jakis pies zaszczeka, albo idzie, to jest taka poruszona, ze szok! uwielbiam wtedy jej mine. nawet siedzac w domu, gdy uslyszy szczekanie, to "mowi" :yyy i tzrba potiwerdzic: tak, kochanie , piesek szceka:-D:-D
 
reklama
luandzia- "pójść do pracy ale w domu już dłużej nie wytrzymam czuje że mózg mi się kurczy".
Ja tez tak miałam a siedziałam z małym 5 m-cy. Miałam wrażenie, że moje IQ dużo spadło po urodzeniu:szok:. Wróciłam do pracy i teraz mysle jak tu drugi raz zajść w ciąże i iść na wychowawczy.
A widzisz nadal karmie i teraz przy chorobie jedynym pożywieniem był cycuś
 
Ostatnia edycja:
To Kuba jak dorwie biedną Fifke to słyszymy same jęki maltretowanego psa :( bo w ruch odą jej uszka, Kuba już nawet nie wzrusza się pod jękami tylko śmieje się z tego. Oczywiście nie pozwalamy mu na to i nawet psina biedna na jego widok mało co zawału nie dostaje.
 
Naomi, zapomnialam napisac o marnotrawnej zonie. co ty gadasz? wiesz ile kobiet zostaje w domu z dziecmi jesli tylko ma taka mozliwosc? mnie tez teraz utrzymuje maz i wcale sie nie czuje zle z tego powodu. ja przeciez odwalam w domu kawal dobrej roboty. po pierwsze i najwazniejsze, wychowuje nasze dziecko!!:tak:
uwazam, ze inwestycja w sowje dziecko jest jak najbardziej dobrym posunieciem. jesli wykorzystujesz dobrze ten czas, to bedziecie oboje z mezem zbierac profity w przyszlosci. to ty teraz mozesz uczyc mala swiata, zycia, wplywac i ukierunkowywac jej zachowanie. ja nie krytykuje dziewczyn, ktore poszly do pracy z powodu materialnego. to jest sluszne, bo dziecko duzo kosztuje. jednka nie pochwalam, gdy kobiety pracuja, bo robia to dla kariery, a dziecko ich meczy. pewnie zaraz mi sie oberwie po uszach za te slowa, ale takie jest moje zdanie.
my decydujac sie na dziecko od razu ustalilismy, ze jesli nam tylko sytuacja finansowa pozowli, to ja zostaje na wychowawczym przez 3 lata, zeby tak wychowac julitke jak chce i nie miec pozniej pretensji do calego swiata ze jest taka czy inna.
 
Hrudzia, pytalas wczesniej o przysmak meza, ktory wczoraj robilam. nic nadzwyczajnego i zdrowego: ziemniaki duszone z cebulka-on to uwielbia!!
 
Naomi ja ubolewam nad tym, że nie mam tego luksusu, aby być z dzieckiem w domu. Ale zdaję sobie sprawe, że co dwie pensje to nie jedna i jeżeli udałoby mi się w końcu dostać dobrą umowę to po tych trzech latach robimy drugie i zostaje z dziecmi w domu. :)
 
Witam wieczorkiem pytałyście co u Igorka nieciekawie gorączka 38.8 i ciągle zbijamy i ona wraca dziś był taki osłabiony leżał tylko biedaczek, pół dnia spał przebudzał się co chwilkę sprawdzał czy jestem i spał dalej nawet nie miał siły marudzić taki bez życia :-(gorączka to jednak paskudztwo . Odebrałam wyniki moczu i poszłam dziś popołudniu jeszcze raz do lekarza, wynik ok nic niepokojącego nie ma, za to ma lekko czerwone gardełko ale pani doktor podejrzewa "trzydnówkę" jednak jak jutro rano będzie jeszcze gorączka to zapisała antybiotyk . I wiecie co wole już ten antybiotyk byle mu tylko pomogło bo tak patrzeć jak się męczy to straszna rzecz:-(. Więc czekam do jutra i zobaczę choć nie wygląda mi na to zeby gorączka miała przejść on tak niespokojnie śpi i co chwile zapłacze nie wiem juz co myśleć może go coś boli:confused::-( jak ja mam mu pomóc.

Blimka
ja jestem z Igorkiem codziennie w sobotę pierwszy raz zostawilismy małego na noc u babci i jak rano po niego przyjechaliśmy to wyciagał rączki do taty a nie do mnie i tez było mi strasznie przykro. Więc wyobrażam sobie jak przeżywasz reakcję małego na nianię ale pomyśl że jak by było tak ze mały daje koncert przed każdym Twoim wyjściem do pracy serce bolałoby równie mocno.


Oj Iguś płacze.........
 
reklama
Nuśka życzę zdrówka Igrokowi. Kuba też miał trzydniówke ostatnio, dokładnie przedwczoraj mineło. Trwała dokładnie 3 dni i zakonczyla sie wysypką.
 
Do góry