reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

reklama
Klavell
Nie martw się
Mi się wydaje, że dziadka nie należy do niczego zmuszać. Jeżeli dowie się prawdy to on powinien zdecydować co dalej. zauważ że takie naświetlania niewiele mogą zmienić. Jest to bardzo bolesna i przykra sytuacja dla rodziny, ale on będzie się bardzo męczył, a w szpitalu dodatkowe stresy. Człowiek jak ma swoje lata to potrzebuje spokoju i wparcia rodziny. Jeżeli już z góry jego los jest ustalony, to....już tak po prostu jest. Mam nadzieję,ze nie uraziłam cię. Współczuję bardzo, bo to bardzo przykre patrzeć jak ktoś kogo kochamy odchodzi..........
Co do odparzenia to mam ten sam problem z Dominikiem. On jest bardzo wrażliwy, to może być i alergia i delikatna skóra. Mojemu synkowi pomaga częste zmienianie pieluchy, chusteczki Pampers sensitive, częste wietrzenie pupci,najlepiej przy każdej zmianie pieluchy, osuszanie pupy pieluchą tetrową i zasypanie Alantanem Plus. To taka zasypka, dostałam to w szpitalu w wyprawce. Sudocrem się sprawdza jak pupa już jest czerwona. ale mi sie wydaje ze nie ma to znaczenia jaka firma tylko sklad preparatu
 
Klavell,tak mi przykro w związku z Twoim dziadkiem...To jest straszne jak nagle spadają na nas takie wiadomości. My mamy podobny problem w rodzinie - moja bardzo ukochana ciocia dwa tygodnie temu się dowiedziała że ma nowotwór tarczycy. Jeszcze niewiele wiadomo na ile sytuacja jest poważna, dowiemy się coś więcej w środę. W najlepszym przypadku będzie leczona jodem aktywnym po któym podobno przez dwa lata nie może mieć kontaktu z dziećmi. Póki co jesteśmy dobrej myśli, mamy nadzieję, że wszystko się ułoży dobrze, ale jak to mówi mój wujek - emocje wyprzedzają nadzieję i biorą górę... Do tego ta właśnie ciocia miała się zajmować Ozim jak ja wrócę do pracy, obie się na to cieszyłyśmy, a teraz, eh.:-( Póki co muszę ją szybko odwiedzić z maleństwem żeby się mogła nim troszkę nacieszyć.

Ja biorę cerazette, niedługo kończę pierwsze opakowania. No nie są te tabletki najfajniejsze - strasznie mi się polepszył apetyt, zwłaszcza na słodke. A to jest zabójcze dla mojego chudnięcia - w najlepszym przypadku,jak się bardzo pilnuję, to waga stoi w miejscu. O chudnięciu nie ma mowy. Ale z drugiej strony trochę boję się je odstawić i zaufać prezerwatywie - w końcu tak się właśnie zrobił nasz synek ;-)

Co do dbania o siebie - ja miałam kumulację trzy tygonie po porodzie, bo siostra wychodziła za mąż, a ja byłam świadkiem - no więc fryzjer,paznokcie,nowe ciuchy. Teraz się strasznie zapuściłam, muszę iść w końcu do fryzjera,koniecznie w tym tygodniu, bo mam straszne odrosty i siwizna świeci.
 
Witam niedzielnie:-)

Gosik26, a gdzie Ty sie podziewasz? Odezwij sie. Co u Was slychac? Jak Karolek?
Właśnie wczoraj przeglądałam sobie naszą listę i też się zastanawiałam co u niej długo już się nie odzywała.

O widzę że nie ma żadnej pochlebnej opinii o tabletkach cerazette:baffled::sorry2: no ja chyba jednak jak Doti80 spróbuję bo na drugie dziecko to ja jeszcze nie jestem gotowa ale zobaczę jak będę sie po nich czuła bo jak będę miała się męczyć to sobie podaruje i pozostanie tylko jedno wyjście założyć kłódkę ;-):rofl2::-D:-D

Dziewczyny mam pytanie odnośnie fotelika do kiedy musi w nim być ta wkładka ta co podtrzymuje główkę bo zauważyłam że właściwie jak mały jest opatulony w kombinezonie to wydaje mi się ta wkładka zbędna. A wy macie ją jeszcze czy nie?

Klavell na odparzenia u nas sprawdza się SUDOCREM.

Doti80 ja słyszała że przy leczeniu jodem fakt nie można mieć kontaktu z kobietami w ciąży i dziećmi ale jak będzie leczona a później to osoba po kuracji jodem nie może zajść w ciąże przez minimum rok tak bynajmniej tłumaczył lekarz mojej koleżance która tę kuracje przeszła. No chyba że coś zmieniło w tej kwestii przez ostatnie 2 lata. Ale ja jestem dobrej myśli i trzymam kciuki razem z wami aby wszystko było ok.
 
Witam Witam
Mam problemik mały z Weronisią. Dostała katarku. Leci już jej przez nosek ale trzeba go jej wyciągać. Jest taki wodnisty. Kaszelku nie ma chyba ze czasami zakasła bo jej katarek spłynie. Temperatury tez nie ma ( twu twu oby tak dalej). Co mam zrobic z tym katarkiem, mogę jej cos podawac jakieś kropelki dodam ze na 2,5 miesiąca. Czy myślicie ze powinnam isc z nia do lekarza?
 
U dzieci katarek jest wazna sprawa bo utrudnia jedzonko, bo nie da rady ssac i oddychac :-(
Jak moj Stach mial katarek (ale nie przeszkadzal mu w jedzeniu) to nie poszlam do lekarza, tylko kupilam wode morska dla dzieci w aptece, po psiknieciu kladlam na brzusio i katarek sobie sam slywal, potem mu delikatnie odciagalam frida. Kupilam tez taka herbatke "przeciw przeziebieniom" Hippa. Przeszlo mu.
Ale jak przeszkadza w ssaniu, to radzilabym isc do lekarza. i jesli ma kolor inny niz przejzysty lub bialy.

Tygrysku - ja bym mogla z Tobą w konkury stanac co do oszczednosci :-D Ja tez sie bawie sama w fryzjera w domu i jestem zawsze bardziej zadowolona niz jak mi u fryzjera kolor zrobia. Zawsze jak poszlam zrobic pasemka u fryzjera, to nie dosc ze z przodu mi za bardzo rozjasnili to z tylu ciemne, i trzeba jeszcze im za to 80 zl zaplacic. Obcinac sie nie obcinam, no chyba ze grzywke.
Do kosmetyczki to powinnam sie wybrac, bo tak mi sie cera popsula podczas tej mojej biednej diety "wciaz ryz albo ziemniaki z kurczakiem". Mam taką podrazniona skore.
Hurda - chyba jests kosmetyczka? Poradzila bys mi cos?
Paznokcie sobie zrobie, ale pozniej teraz by mi przy malym przeszkadzaly.
Nuśka - ja po miesiacu nie uzywalam tej wkladki - Stachu mi z niej wyrosl.
harsh - buziak dla malucha z okazji 3miesiecznicy. Moj Stachu obchodzi jutro. Czy Twoj maly juz sie tak smieje - chichocze głosno?
 
Witam Witam
Mam problemik mały z Weronisią. Dostała katarku. Leci już jej przez nosek ale trzeba go jej wyciągać. Jest taki wodnisty. Kaszelku nie ma chyba ze czasami zakasła bo jej katarek spłynie. Temperatury tez nie ma ( twu twu oby tak dalej). Co mam zrobic z tym katarkiem, mogę jej cos podawac jakieś kropelki dodam ze na 2,5 miesiąca. Czy myślicie ze powinnam isc z nia do lekarza?
Ja na Twoim miejscu poszłabym do lekarza mój Igorek (miał wtedy 6 tyg) miał najpierw taki katarek a później zaczął od niego kaszleć tak jak piszesz i dostaliśmy na to antybiotyk żeby nie przerodziło się w nic gorszego. Myślę że im szybciej pójdziesz to unikniesz antybiotyku może jakieś kropelki syropek wystarczą, a na pewno będziesz spokojniejsza.
 
A,jednak się zainspirowałam Wami i domowymi fryzjerami i sama sobie dzisiaj zafarbowałam włosy:-) w końcu przestaną mnie drażnić te moje siwe...

Pisałyście o byciu terroryzowanym przez nasze maluszki. Nasz mały już pokazuje pazurki:-D. Zasypia i śpi na brzuchu, według mnie to nie jest najszczęśliwsza pozycja i próbowałam go oduczyć. Ale jak tylko go położe na boku albo na plecach to wrzeszczy tak długo aż go przełożę na brzuch. Wtedy zasypia w 10 sekund... No i co, nie terroryzuje? ;-) Już chyba przestanę go uczyć, po co ma wrzeszczeć i się męczyć...;-);-)
 
Witajcie, kobitki.

U mnie dzisiaj dzień zleciał pod znakiem sklerozy: najpierw wyszliśmy na zakupy do reala,- i w połowie drogi złapała nas okropna ulewa, zmokliśmy do suchej nitki, bo zapomniałam parasola, a jak już dotarliśmy do marketu, to okazało się, że zapomniałam torby z listą zakupów, komórką i... pieniędzmi na te zakupy. A potem wybraliśmy się do teściów na obiad, no i oczywiście musiałam latać po okolicznych aptekach, bo nie wzięłam z domu mleka dla Tymka:baffled::-D:-D:-D Mąż się ze mnie strasznie nabijał, ale ja też miałam swoją chwilę triumfu, bo on sobie zdał sprawę dopiero u nas w domu, że zostawił u teściów ostatnią paczkę swoich papierochów i zapalniczkę:tak:.

A tak poza tym, to oznajmiłam dzisiaj teściowej swoją koncepcję chrzcin Tymoteusza i - o dziwo - przełknęła to nadspodziewanie spokojnie. Przy okazji olśniło mnie, że u nas w parafii chrzczą w pierwszy dzień świąt, a nie w drugi, jak byłam święcie przekonana. Muszę jutro oświecić moją mamę, żeby sobie nie planowała jakiegoś wyjazdu na pierwszy dzień Bożego Narodzenia;-)

Co do blizny po cięciu, to po pierwszym porodzie mój ginek przepisał mi ten Contratubex (miała ona rozjaśnić i zmniejszyć bliznę) ale niewiele dawała, choć sporo kosztowała. Koleżanka poleciła mi tę maść perłową, No-scare bodajże się nazywała, i rzeczywiście po pewnym czasie stosowania zarówno na bliznę jak i na moje ukochane rozstępy efekt był widoczny. Teraz niczym nie smaruje poza serum przeciwko rozstępom Dax Cosmetics. Ale nie wiem, czy coś to daje. Nie odczuwam już żadnych dolegliwości, nic mnie nie ciągnęło, ani nie bolało począwszy od drugiego czy trzeciego tygodnia po porodzie. Czasem przy zmianie pogody swędzi trochę ale to normalne, mnie tak swędzą wszystkie blizny.

Co do tabletek antykoncepcyjnych to stosowałam już ich kilka rodzajów: Minulet, Cilest, Yasmine i wszystkie działają na mnie tak samo: raz, że łażę jak podładowana, byle co mnie wnerwia, a co za tym idzie ja wnerwiam innych i kółko się zamyka, dwa - w ogóle zatracam ochotę na małe co nieco, więc po co mam bulić full kasy na tabletki, skoro i tak się nie kocham z mężem albo sporadycznie? Nie wiem, czy teraz się zdecyduję na tabletki. Nie mam pomysłu na sposób zabezpieczenia przed ciążą. Najpierw muszę zrobić test ciążowy (bo wciąż nie mam okresu, mimo, że od miesiąca z okładem nie karmię piersią), od piątku dostałam plamienia ale to nie jest okres i już boję się iść do ginka, żeby nie usłyszeć jakiś na obecną chwilę niemiłych wiadomości. Ludzie, chyba bym padła trupem, jakby się okazało, że znowu jestem w ciąży... Qurcze, pierwszy raz z mężem troszkę pofiglowaliśmy bez zabezpieczenia jakieś cztery, czy pięć tygodni po porodzie (już nie krwawiłam) ale nie pamiętam, czy poszliśmy wtedy na całego czy nie... I mąż też nie pamięta. Potem już się zabezpieczaliśmy za każdym razem. Ale przez tamten pierwszy raz nie wiem, czy brak okresu to w moim przypadku po prostu fizjologia, czy co innego. Jak czytałam w jakiejś książce nawet u mam nie karmiących piersią okres może wrócić miesiąc po porodzie, ale równie dobrze nawet sześć miesięcy później. A najczęściej ponoć po trzech miesiącach. Nie wiem już. Chyba w przyszłym tygodniu zamelduje się u mojego doktora.

Klavell - przykro mi z powodu dziadka... Nie wiem co napisać, ponad to, że teraz cała twoja rodzina musicie wykazać się ogromną siłą, żeby dać dziadkowi jak najwięcej ciepła, zrozumienia i wsparcia. On teraz tego bardzo potrzebuje...

Agacis - mój Tymek już dostał dwa razy antybiotyk na sam zielony katar i kaszel. Teraz cały czas coś mu furczy w nosku i od czasu do czasu pokasłuje, ale katarek jest przeźroczysty albo biały. W tym tygodniu pójdę z nim do pediatry, ale do dzieci zdrowych, bo nie chcę go narażać na jakąś poważniejszą zarazę w poczekalni. Najwyżej udam głupa, że byłam przekonana, iż to alergia. Chcę dostać skierowanie do neurologa i sprawdzić ogólnie, czy maluch rozwija się prawidłowo, bo od 2 tygodnia życia nie byłam z nim na takim badaniu. A u dzieci chorych nie ważą ani nie sprawdzają odruchów, ba, nawet nie rozbierają, żeby było szybciej, bo tyle dzieci czeka w kolejce.
 
reklama
hej nocną porą
dzięki Aneczka, wreszcie wczoraj wypaliłam zdjątka na płytce ponad 4 gb się tego zebrało i wydaje mi się że gdzieś na jakimś dysku powinny być bo brakuje bo po obejrzeniu wybiurczo brakuje zdjątek z kilku imprez
Agacis jak Wiki miała katarek to lekarz zalecił nam calcium 2 ml, *3 dodatkowo pokasływała to zalecił mucosolvan 1 ml *2, do noska sól morską i nasivin max 4 dni
 
Do góry