reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Witam wieczorem,ja tylko na moment, bo oglądam Taniec z gwiazdami, jutro u mnie wymiana okien,już część rzeczy uprzątnęłam, bo mają tu wpaść o 8 rano, Lilkę sprzedaję do drugich dziadków i zdaje się,że czeka mnie po tym dużo sprzątnia.
Miłych snów!
 
reklama
Też wpadłam życzyć wam dobrej nocy.
Z tymi terminami to nie ma się co licytować. Wystarczy spojrzeć w tabelce na "rozjazdy" dziewczyn, które już urodziły. Która urodziła w terminie? Hmmm... Żadna?
Tak więc, kochane, trzymajmy się wersji, że teraz już nie ma lekko - w każdej chwili, każda z nas może się rozdwoić i to w dokładnie przypadkowej kolejności. A może się zbuntujemy i urodzimy wszystkie naraz?

Ale by było :-D:-D:-D

I tym optymistycznym akcentem będę już kończyć dzisiejsze występy forumowe.
Babeczki, gdyby któraś miała dziś w nocy urodzić - życzę spokojnego, szybkiego porodu, bez żadnych rewolucji.
Jutro pojawię się trochę później, z racji porannej wizyty w szpitalu.
Trzymajcie kciuczki!
Pa!
 
witam poniedziałkowo,
Aina - udanej wymiany okien życzę i mysle że jka chłopaki od okien zobacza ze jesteś w ciazy to ci po sobie lepiej posprzątają,
Atruviell mam nadziej że wizyta u ordynatora sie powiedzie i zrobia ci upragnione cc, wiesz u mnie tez poniekąd zalezało od pani ordynator a to wstrętne babsko jest za naturalnym porodem ale w moim przypadku szybko zdecydowała o cc.
wczoraj byliśmy całą rodzinką na mega wyprawie w szczecinie (castorama, tesco) wiktorynka dobrze zniosła podróz samochodem bo praktycznie z niego nie wychodzila tylko do castoramy bo karta jest na mn ie i musieliśmy pójśc oboje a do tesco poszlimy z szymkiem sami a B siedział z mała w aucie i pilnował przyczepki z materiałami budowlanymi.
 
Witam o poranku, czekam na panów aż przyjdą,ale coś się spóźniają. Ja bym Tygrysku nie liczyła na takie cudo,że lepiej po sobie posprzątają...Ale może po dzisiejszych porządkach wreszcie urodzę? To byłoby dokładnie w terminie, może chociaz jako ja jedyna urodziłabym w terminie?;-)
Xeone-jak tam sałatki w Chimerze? Mniam mniam, tez bym poszła,ale od nas do centrum troche daleko..
Lizabeta-jak byłam w piątek na KTG to pani też zaczęła szturchać Mateuszka,żeby się obudził,aż mi go było żal, ale cóż,dla dobrego zbadania musiał troszkę pocierpieć :dull:.Dawaj znać, czy to już
Mój ojciec własnie dzwonił do panów od okien i oczywiście kręcą,że może popołudniu dzisiaj, ja ich chyba zabiję, od rana biegamy, szykujemy wszystko, Lilka u dziadków, chciałam,żeby byli jak najwczesniej zdążyli do 14,żeby Lilka poszła spac, a oni,że popołudniu. Zaraz mnie tu szlak trafi :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.
Tym niemiłym akcentem kończę i idę się wyzłościć do mojego małzonka :crazy:
 
Ja sie witam poniedzialkowo rowniez, wpadlam na sekunde sprawdzic kto sie rozdwoil a tu znow cisza :)

Pewnie w srodku tygodnia sie ruszy :)

Lece troszke ogarnac siebie bo czekam na polozna, a bedzie dzis pobieranie krwii i sie troszke stresuje.

Milego dnia :)
 
Witam i ja poniedziałkowo. Po weekendzie mam troszkę luzu i wolny komputerek. Niestety u mnie nic sie nadal nie dzieje i zastanawiam się czy tez nie pobiję jakiegoś wrześniówkowego rekordy np w terminie porodu po terminie albo w wadze bobaska.
Jutro mam w planie wymuszenie na lekarzu USG ostatniego bo najpierw obiecal a potem sie wymigał. Boję sie że bobasek jest za wielki i będzie trzeba robić cc (teść urodził sie ważąc 5 kg:szok:).
Oprócz tego powiem wam, że nie lubię poniedziałków mimo że do pracy nie chodzę!
 
witam zajrzalam czy juz sie rozdwajacie a tu cisza cos te wrzesniowe dzieci nie spiesza sie :no:
Moj bartus tylko spi je i robi kupe wiec nie jest zle myslalam ze nie dam rady z dwojka dzieci ale jest dobrze mam czas nawet posprztac i zrobic obiad odpoczac albo obejrzec film jest ok malutki grzeczniutki a wiktoria smiga po calym domu i broi hehe
pozdrawiam
 
Dziewczyny, czy wiadomo co z Cariocą???

Na początku nie przedstawiłam się. Mam na imię Marta. Pisałam, że poznałam Cariocę w szpitalu. Niestety posiałam gdzieś jej telefon.
Na codzień piszę na innym forum.
Zaglądam do Was codziennie, czekając na jakieś wiadomośi.
 
Uleeczka, moj synek przez pierwszy tydzien tez tylko spal i jadl, pod koniec 2 tygodnia przyszly kolki i tyle z wolnego czasu dla siebie zostalo co nic:-( Co nie znaczy,ze u Ciebie bedzie tak samo.;-)
 
reklama
Witam
Jestem zła jak osa:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Jak zwykle zostałam potraktowana jak ostatni debil. Poszłam do tego cholernego szpitala na to cholerne umówione spotkanie i czekam jak idiotka ponad pół godziny na mojego doktora. Pytam się w gabinecie lekarzy - jeszcze go nie ma. Pytam na bloku porodowym, a położna do mnie, że przecież on jest na urlopie do końca miecha. Mówię wam, szczena opadła mi do samej ziemi. No to wróciłam do gabinetu lekarzy, poprosiłam ordynatora i pytam się, co mam zrobić, bo mój doktor miał mnie umówić na dzisiaj z nim na konsultację. On oczywiście o niczym nie wiedział, stary pierdziel, pyta się, z jakiego powodu ma być cc. A co ja - do jasnej cholewki - lekarz jestem? Od tego miał tu być mój doktor. Tłumaczę mu tyle, co wiem, a szanowny pan ordynator po prostu mnie wyśmiał i odwrócił się plecami. Zamykając mi przed nosem drzwi gabinetu stwierdził, że skoro termin mam na 23-go to na następny dzień mam się położyć na oddział. I tyle rozmowy. Mówił do mnie tonem pełnym takiego lekceważenia, że aż mi się łzy zakręciły z wściekłości i upokorzenia. Potraktował mnie tak, jakbym była jakimś debilem albo histeryczką. Jakbym sama sobie wymyśliła tą wizytę albo chciała załatwić sobie cesarskie cięcie bez wskazań. Qurcze, no jestem taka wściekła, że mogłabym kogoś zagryźć.
Wróciłam do domu i zadzwoniłam do mojego doktora. Oczywiście, nie odbierał. No to do jego żony. Odebrała. Okazało się, że pan doktor o mnie zapomniał. Musiał wziąć urlop i zapomniał, że byliśmy umówieni. Taki drobiazg. Wystarczył jeden telefon, żeby zaoszczędzić mi spotkania z chamskim ordynatorem. Obiecał, że załatwi mi konsultację na jutro i oddzwoni, co i jak. No zobaczymy, poczekam. Ale nadszarpnął tak bardzo moje zaufanie do siebie, że już naprawdę odechciało mi się wszystkiego. Tym bardziej, że to nie pierwsza taka "wpadka".
Tak więc, moje drogie, jeszcze nic nie wiem, co się będzie działo.
 
Do góry